Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
63
BLOG

Roczna prognoza zdarzeń

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Polityka Obserwuj notkę 9
Przebieg procesów politycznych można z dużą trafnością przewidywać w rocznej perspektywie. To koleiny losu, które trudno opuścić.

W Polsce będzie kontynuowana polityczna zemsta na poprzednio rządzących. Zwrócę uwagę jedynie na to, że drastyczne środki będą stosowane względem patriotycznego skrzydła PiS (głównie Solidarnej Polski). Natomiast względem tej części PiS, która ma korzenie w Okrągłym Stole - takie radykalne metody będą ograniczane.

Metody działania zaczną budzić coraz większy sprzeciw, także wśród dotychczasowych zwolenników KO, jednak nie będzie miało to wpływu na zaciekłość działań. Przeciwnie - może to być przyczyną zaostrzenia kursu. Oskarżenie o tyranię będzie miało coraz wyraźniejsze uzasadnienie.

Czy można spodziewać się jakiejś refleksji, zatrzymania na tej drodze? Wątpliwe - na pewno to nie nastąpi póty, póki Tusk ma wsparcie strony niemieckiej i pośrednio Brukseli.

Wsparcie dla ekipy Tuska będzie spadać także z racji pogłębiającego się kryzysu gospodarczego, co będzie miało coraz większe przełożenie na standard życia dużych grup społecznych. Do tego działania Tuska, co już teraz jest widoczne, będą nastawione na likwidację wielu struktur państwa z docelowym doprowadzeniem do włączenia Polski na zasadzie (kilku) landu do struktury UE.

Jednym z kierunków jest deprecjacja wojska, co ma ułatwić wskazany proces. Możliwe jest wejście wojsk niemieckich do zachodnich części Polski, gdzie pretekstem może być próba przewrotu i odsunięcia Tuska od władzy. Istnieją po temu ("bratnia pomoc") stosowne uregulowania. 

Obecnie istnieje coraz wyraźniejszy konflikt na linii wojsko/rząd. Wojsko może brać udział w próbie przewrotu. Ta sytuacja będzie nabrzmiewać i "bańka" może pęknąć mniej więcej za rok. Tempo dewastacji Polski wskazuje, że to realne przewidywanie.


W Europie należy liczyć się z szybkim wzrostem znaczenia Niemiec - faktycznego decydenta w UE. Ten proces przyspiesza zarówno z racji niemieckich dążeń do przywództwa, ale też z uwagi na to, że reszta EU degeneruje się, czego najdobitniejszym przykładem jest Francja. W efekcie jedynie Niemcy będą w stanie przedstawić projekt europejskiej stabilizacji - oczywiście z Niemcami w roli decydenta.

To nie jest w pełni naturalny proces, a można widzieć świadome działania przygotowawcze. Tak jest w odniesieniu do relacji z Rosją.Rosja nie jest faktycznie zagrożeniem,  przede wszystkim z racji zbyt małej populacji, ale stworzona sytuacja pozwala na zniesienie barier mentalnych dotyczących zbrojeń w Niemczech. Jest wręcz nacisk (Polska) by Niemcy zwiększyły wydatki zbrojeniowe.

Ten proces został zapoczątkowany i będziemy obserwować znaczący wzrost potęgi militarnej Niemiec, co należy łączyć z konsolidacją społeczeństwa niemieckiego na bazie narodowej, a to prowadzi do nacjonalizmu, a nawet nazizmu.

Ewentualne wejście wojsk niemieckich do Polski będzie tłumaczone potrzebą ustabilizowania sytuacji.


W świecie Zachodu, z dominującymi tam USA, należy liczyć się z wycofywaniem się USA z wielu regionów, a w szczególności z Europy. Zaangażowanie USA będzie ograniczać się do zapewnienie bezpieczeństwa Izraelowi.

Proces widoczny - szczególnie w zamierzeniach Trumpa, który z dużym prawdopodobieństwem wygra wybory prezydenckie. Ciężar wojny na Ukrainie USA scedują na Europę, gdzie rola wiodąca przypada Anglii.

W odniesieniu do Polski - będą naciski na włączenie się w konflikt. Tu jednak przeszkodą będzie wewnętrzny galimatias uzupełniony brakami w uzbrojeniu.

Być może USA byłyby gotowe scedować na Polskę rolę koordynatora krucjaty przeciwko Rosji, ale z wskazanych racji, będzie to niemożliwe. Ten kierunek można wiązać z próbami utworzenia Trójmorza.

W efekcie jedynym "godnym" europejskiego przywództwa, będą Niemcy i w tym kierunku pójdą działania USA.

Można się spodziewać, że nastąpi powolne wygaszanie konfliktu ukraińskiego na warunkach rosyjskich. Czy w ciągu roku nastąpi pełne podporządkowanie Ukrainy Rosji?  Niewykluczone, ale na pewno będą trwały końcowe negocjacje.


Opis dotyczy europejskiego "podwórka". Na faktyczny przebieg wydarzeń mogą mieć wpływ czynniki ponadregionalne. Przede wszystkim Bliski Wschód, gdzie Izrael doprowadził do stanu wrzenia. Tam w każdej chwili może nastąpić wybuch.

Drugie ognisko niestabilności - Daleki Wschód  z nabrzmiewającym problemem Taiwanu, nie wydaje się zagrożony wybuchem w najbliższym roku. Tamtejsze realia jeszcze nie przekraczają punktów krytycznych.


Podsumowując. Wydaje się, że świat zmierza do istotnych przewartościowań. Jednak, jeśli nie pojawią się jakieś ważne, a nowe czynniki, ta stabilność zostanie jeszcze zachowana. Być może prognoza pisana pod koniec tego roku może wskazywać już na konkretne ogniska zapalne i orientacyjny czas ich zaistnienia.


członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka