Przed Świętami Zmartwychwstania Pańskiego pojawia się zazwyczaj trochę tekstów tyczących relacji między judaizmem i chrześcijaństwem.
Niektórzy z autorów próbują wykazać jedność ideową chrześcijaństwa z judaizmem, a gdzie sztandarowym jest określenie "starsi bracia w wierze", co ma, rzekomo, wskazywać na ciągłość zachodzącą między obiema ideami.
Ujęcie jest lansowane głównie przez stronę katolicką, przy pobłażliwym stosunku do tematyki ze strony judaistów, którzy nie prowadzą dialogu, a jedynie wymuszają ustępstwa ze strony katolickiej. Doświadczył tego ks. prof. W. Chrostowski, gdy był współprzewodniczącym komisji do dialogu między tymi religiami. Można o tym przeczytać w jego książkach.
Co ciekawe - te ustępstwa są akceptowane, a nawet popierane przez hierarchów KRK.
W efekcie katolicyzm obecnej doby jest co najwyżej sektą judaizmu dla gojów, z zadaniem wymuszania posłuszeństwa względem "starszych braci w wierze".
Można stwierdzić, że w takim ujęciu śmierć Chrystusa była zupełnie niepotrzebna i bezsensowna, co zresztą kilka lat temu stwierdził jeden z książąt KRK.
Czy faktycznie nauka Chrystusa zawiera się w judaizmie? Biblia jest tak napisana, że można tam znaleźć wszystko, łącznie z Dwoma Przykazaniami Miłości stanowiącymi podstawę chrześcijaństwa nauczanego przez Chrystusa.
Jest jednak pytaniem - skąd się te przykazania wzięły skoro Jezus nie stanowił prawa, ale nauczał jak je wypełniać. A skoro to robił - to oznacza, że judaizm odszedł od pierwotnych praw na jakich się opierał. Czy zatem zasadne jest powoływanie się na judaizm, którego kontynuacją miałoby być chrześcijaństwo?
To ewidentna sprzeczność.
Efektem jest to, że w nauczaniu KRK dominuje teraz kontemplacja męki i cierpienia Jezusa, a w coraz większym stopniu pomijana jest Jego nauka. Do tego twierdzi się, że to z racji naszej grzeszności miały te cierpienia miejsce, gdy przecież Chrystus oddał życie, aby wyzwolić nas od grzechu - czyli wyzwolić swych wyznawców od zależności od żydowskiego Prawa, którego przekroczenie jest grzechem. Gdyby żydowskie Prawo dalej obowiązywało, to faktyczne Chrystus byłby rebeliantem, który powinien zostać ukarany.
Czyli kolejna niespójność.
I w odniesieniu do polskości. Ks. kardynał Wyszyński stwierdził kiedyś, że Polska przed chrztem była jak rola przygotowana na obsianie jej ziarnem - nauką Chrystusa.
Można się zgodzić z tym twierdzeniem, ale z jednym uzupełnieniem - ziarno nauki Chrystusa zostało pobrane ze spichlerza słowiańskiego dziedzictwa (można to nazwać też dziedzictwem aryjsko - słowiańskim).
Oczywistym jest, że judaizm także czerpał z tego dziedzictwa, ale bardzo szybko odszedł od tych zasad dążąc do ich zaprzeczenia. Stąd posłannictwo Jezusa kierowane do Żydów. Słowianie nie potrzebowali tych nauk, bo zachowywali pierwotne prawa w obyczajach którymi kierowali się w życiu.
Może tylko budzić niesmak to, że KRK tępi polskość mimo, że to w polskości (a może właśnie dlatego) jest zachowane pierwotne prawo na którym opiera się nauka Chrystusa.
członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura