Likwidacja przymusu szkolnego i wprowadzenie, jako alternatywy, bonu edukacyjnego - wydaje się być koniecznością w warunkach jakie zaistniały w związku z pandemią.
Przymus szkolny w obecnych warunkach dezorganizuje życie całego społeczeństwa. Rodzice nie są w stanie zorganizować sobie życia i pracy wobec możliwości wprowadzania zajęć w trybie domowym tak z dnia na dzień na wieść o tym, że któreś z dzieci, czy nauczycieli zostało zakażonych koronawirusem.
W tej sytuacji rodzice , mając w swojej dyspozycji bon edukacyjny, mogą zorganizować nauczanie poza systemem obecnego szkolnictwa tak, aby nie dezorganizować normalnego funkcjonowania rodziny i społeczeństwa.
Skoro ważniejsze jest bezpieczeństwo - ograniczenie ilości zachorowań wirusem o niskiej śmiertelności - to lepiej, aby państwo zrezygnowało ze swej prerogatywy tyczącej organizacji nauki.
Wskazane utrudnienia i ograniczenia, straszenie społeczeństwa, są przeciwskuteczne, a stanowią jedynie formę nieuzasadnionych restrykcji. Wszelkie formy kar i ograniczeń wolności dla osób mających kontakt z osobami, które miały kontakt z wirusem są przejawami ograniczeń wolności osobistej. Jest to zupełnie nieuzasadnione, gdyż przecież osoby będące nośnikami innych równie groźnych, a często nawet bardziej śmiertelnych chorób - choćby HIV, gruźlica, czy syfilis - nie są narażeni na żadne restrykcje.
Sytuacja wymaga wyjaśnienia i uzasadnienia.
członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo