Mamy ostatnio do czynienia z dyskusja na temat kolejnego etapu reformy samorządowej. Reforma dotyczy przekształcenia niektórych miast oraz terenów do nich przylegających w tzw. obszary metropolitarne. Dyskusja jest bliźniaczo podobna do tej jaka przetoczyła się przez kraj przy okazji poprzedniej odsłony reformy firmowanej nazwiskiem profesora Kuleszy. I tak jak wtedy twórcy koncepcji sensownie argumentują potrzebę ograniczenia liczby obszarów wyróżnionych a obszary niewyróżnione nie widzą powodów do bycia gorszymi od innych znajdując obrońców to wśród lokalnych posłów to wśród przedstawicieli struktur próbujących na konflikcie coś ugrać (w przypadku PSL pewnie z pół punktu w sondażach). Zwykła rzecz.
Nie wiem czy obszarów metropolitarnych powinno być siedem, dwanaście czy jak wg. nowej wersji PSL szesnaście. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie. Nie podobaja mi się natomiast niektóre argumenty podawane na poparcie konieczności rozszerzenia pojęcia metropolitarności.
W jednym z wywiadów niejaki Pan Żelichowski poseł (?) PSL którego pamiętamy z nieudolnego choć nie wiedzieć czemu długotrwałego kierownictwa Ministerstwa Środowiska powiedział: "...Niby dlaczego Białystok miałby być metropolią a Olsztyn skąd pochodzę nie? Olsztyn jest większy..."
Sam pochodzę z podbiałostockiej miejscowości, w Białymstoku studiowałem architekturę, w Olsztynie za to dostałem pierwszą pracę i mieszkałem przez kilka lat. Do obydwu miast mam pewnego rodzaju sentyment. Ale jedno chciałbym Panu ministrowi powiedzieć: BIAłYSTOK NIE JEST MNIEJSZY OD OLSZTYNA!!! To mit powtarzany przez zakompleksionych olsztyniaków (nie wszystkich oczywisćie) którzy mieszkając w jednym z najmniejszych miast wojewódzkich szukają mniejszych od siebie karmiąc w ten sposób swoje kompleksy. Za nimi powtarza to niestety reszta Polaków.
Jest wiele dziedzin w których każde z tych miast jest lepsze od drugiego. Białystok np. ma lokalna telewizję której nie ma Olsztyn, ma ZOO, Olsztyn z kolei ma planetarium którego brak w Białymstoku nie można natomiast powiedzieć że Białystok jest mniejszy co potwierdzam cytatami z Wikipedii poniżej. Białystok jest większy powierzchniowo, przewyższa Olsztyn pod względem liczby ludności więc w jakim sensie jest mniejszy? Ci z olsztyniaków (nie tylko oni zresztą) którzy chcieli mis prawić przykrość mówili że pochodzę z Polski B. Jeżeli tak to biorąc pod uwagę choć poziom komunikacji Olsztyna z reszta kraju oni pochodzą z Polski C.
I nie chcę tu rozpalać międzymiejskich konfliktów. Chciałbym tylko odkłamać klamliwy mit powtarzany tu i tam jakoby Białystok był najmniejszym i najmarniejszym z miast wojewódzkich. To zwyczajna nieprawda Panie Żelichowski. Proszę sobie poszukać frajerów gdzie indziej.
Za Wikipedią:
Inne tematy w dziale Polityka