tekst opublikowany na Blogpublika.com 8 lipca 2014
Kiedy tak sobie patrzę na skład tzw. Instytutu Myśli Państwowej nie mogę oprzeć się wrażeniu, że dobrał go ktoś obdarzony wyjątkowo rozbudowanym zmysłem czarnego humoru. Michał Kamiński – proces autodestrukcji w wyniku ostatecznego ośmieszenia, przejścia do partii, którą się ostro zwalczało i w efekcie bęcki od jej wyborców, zakończony powodzeniem. Jan Filip Libicki – po odejściu z PiS jeden z dyżurnych kaczologów, ciągle wierzy, że jeśli będzie walił w Kaczora to będą zapraszali go do TVN24. Kaziu Marcinkiewicz – ostatnio ogłosił, że rozważy powrót do polityki. Taaa… Kaziu, jakby ci tu…albo nie, nie będę kopał leżącego. No i mecenas Giertych, chyba jedyny, który sobie po utopieniu własnego środowiska politycznego, jako tako poradził.
Ba, nawet nie „jako tako”. Jako polityk zapobiegliwy, jak sam powiada „… się przyjaźniliśmy z Donaldem Tuskiem, Rokitą, Schetyną itd., grywaliśmy z nimi po cichu w piłkę, w koszykówkę. Gdyby wówczas się o tym dowiedział nasz elektorat, toby nas rozszarpał. Jestem z Donaldem Tuskiem na „ty” od lat, a w rządzie PiS nie byłem z nikim na „ty”…” oraz, że „…To ja rozwaliłem ten rząd (Kaczyńskiego red.). I jestem z tego dumny. Skoro pan chciał Konrada Wallenroda, to proszę bardzo…” ,dzięki czemu po druzgocącej porażce wyborczej zyskał jako adwokat całe mnóstwo klientów, takich jak: Jan Krzysztof Bielecki, Maria Nowińska (była żona Janusza Palikota, swego czasu prominentnego bonza PO), Radosław Sikorski, Jackek Rostowski, Sławomir Nowak i co najważniejsze Michał Tusk po aferze Amber Gold. Jak wiadomo Michał Tusk zarabia niewiele, więc to raczej nie on płacił za drogiego mecenasa. Nie bez powodu do kanonu politycznych „przysłów” weszło powiedzenie „Romek pisze pozwy” jako synonim groźby procesu, która ma niczym miecz Damoklesa wisieć na karkami wrogów Platformy Obywatelskiej.
W tym świecie jednak nie ma sentymentów. Na nic zasługi rzutkiego mecenasa. W wyniku ujawnienia taśm z nagraniem jego rozmowy z Piotrzem Nisztorem i Janem Pińskim, ciągu kilku dni z adwokata Platformy Obywatelskiej został na powrót zdegradowany do „byłego wicepremiera w rządzie PiS”. Cóż, dzięki tej porażce nawet lepiej pasuje do kolegów z Instytutu Myśli Państwowej.
koszulki z rysunkami znajdziecie na http://cezarykrysztopa.cupsell.pl/
Inne tematy w dziale Polityka