W Kijowie giną ludzie. A ty co robisz? Mniej więcej to samo co twoi europejscy koledzy. Konsultujecie, wyrażacie zaniepokojenie, wozicie się pancernymi furkami i z wysokości swoich piedestałów pleciecie puste i bezużyteczne androny. Właśnie „przedstawiasz informację” w Sejmie. Komu to potrzebne? Co ty na ten temat wiesz? Nic, bo interesuje Cię tylko to czy Angela uzna cię za wystarczająco użytecznego, żeby dać ci jakąś europejską synekurkę dającą ci immunitet przed odpowiedzialnością za to coś nawywijał w kraju. Nie masz nic w tej kwestii do powiedzenia i nie sądzę żeby miało się to zmienić.
Że co? Że pilnujesz interesów Polski nie Ukrainy? Ależ Polska ma żywotny interes w uczestnictwie w tym co się na Ukrainie dzieje. Ukraina niezależna od rosyjskich wpływów to silniejsza Polska. Oczywiście, że mamy z Ukraińcami ciągle nierozliczone rachunki krzywd, ale kluczowych momentów w historii nie można ignorować, nie można przechodzić obok nich w nadziei, że miną i skończy się ta presja na to żeby coś zrobić. Nie po to, Donald, zostałeś premierem żeby unikać odpowiedzialności. Bierz to co masz i podejmij wyzwanie. Wykorzystuj szanse. Działaj, Przestań marnować czas.
Co masz robić? To nie ja biorę kasę za palenie cygar i haratanie w gałę, ale podpowiem ci za friko. Rusz tyłek i jedź w pielgrzymkę po tych nielicznych „dworach”, które traktują cię jeszcze poważnie, a jeśli takich nie ma, to również po takich, które się z ciebie od dawna śmieją. Montuj koalicję, która ruszy z posad nieruchawą bryłę Unii Europejskiej, NATO lub wystąpi we własnym imieniu i obieca Ukraińcom jakiś konkret, wymusi na Janukowyczu, czy kto tam teraz rządzi, przyspieszone wybory i swoim zaangażowaniem da do zrozumienia Rosji żeby nie pchała paluchów tam gdzie może te paluchy stracić. Historia nie poczeka Donald, nie marnuj NASZYCH WSPÓLNYCH szans.
tekst opublikowany 19 lutego 2014 na Blogpublika.com
Inne tematy w dziale Polityka
