Swego czasu byłem pod pałacem prezydenckim w czasie kiedy "nie wypadało" tego robić. Widziałem tam młodych ludzi, i długowłosych i wygarniturowanych, matki z dziećmi, synów na plecach ojców, również starszych sympatycznych ludzi. W telewizji ten obraz wyglądał zupełnie inaczej. Oszołomy, szaleńcy, wariaci. To jasne że media chamsko manipulują również sytuacją wokół Marszu Niepodległości. Stan zagrożenia, odliczanie do katastrofy, jesli relacje z poprzednich lat to tylko z w kółko tymi samymi czterema oenerowcami. I faszyści. Jeśli poszedłeś na marsz albo go popierasz to jesteś faszystą. I pewnie w domu masz pochodnię, którą planujesz podpalić Polskę. Jeśli można nazywać wszystkich uczestniczących w marszu faszystami dlatego, że uczestniczą w nim również zadymiarze to drugą stronę z tych samych powodów można nazwać bolszewikami. Miło prawda?
Jednak przy całym moim poparciu dla marszu byłbym ślepy gdybym nie widział, że zadymiarze tam są. I to nie obecność matek z dziećmi zostanie zapamiętana tylko obrazki z półgłówkami rzucającymi różnymi przedmiotami w policję. A można było lewactwu okazać praworzadną wyższość. Niepodległość odzyskaliśmy nie dlatego, że skakaliśmy sobie do gardeł tylko dlatego, że potrafiliśmy współpracować. A dziś świętujemy ją podkreslajac podziały. I to jest smutne.
Ale u mnie na osiedlu jest w porządku. Wiszą flagi, spacerują rodziny, atmosfera jest, choć to oczywiście subiektywne odczucie, podniosła. I to jest budujące. Cieszę się, że Święto Niepodległości spędzam tutaj.

p.s. tak własciwie to rysunek jest dość stary ale na dziś jak znalazł
Inne tematy w dziale Polityka