Kandydat na Prezydenta RP, niejaki R. Trzaskowski, na spotkaniu w Stalowej Woli obiecywał, że jak zostanie Prezydentem, to rozpocznie budowę Centralnego Okręgu Przemysłowego - bis. Starannie dobrana publiczność biła gromkie brawa, nie zastanawiając się nad głupotami opowiadanymi przez kandydata. Przede wszystkim, tego rodzaju przedsięwzięci nie leżą w gestii Prezydenta RP a Trzaskowski "wsławił" się już w Warszawie szeregiem inwestycji, takich chociaż jak słynny "ogródek rekreacyjny" za 1 mln. zł, w centrum Warszawy, na Pl. Bankowym, przez który codziennie przejeżdżają tysiące samochodów, autobusów i tramwajów, który zresztą zniknął po paru miesiącach, obśmiany przez Warszawiaków, słynne JAJO za 250 tys. zł .które nie wiadomo co ma wyobrażać, start gruzu za 70 tys. zł. jako "dzieło sztuki" i szereg innych, nie mniej dziwacznych przedsięwzięć. No i koronna inwestycja - tramwaj do Wilanowa o długości 7,5 km z dwunastoma przystankami. Inwestycja rozpoczęta w lipcu 2022 roku ma zostać ukończona w IV- tym kwartale br. No ale jeśli pierwszy tramwaj ruszył z poślizgiem -prawdopodobnie szyny były oblodzone - to koniec inwestycji też może mieć "poślizg" szczególnie , że przypada na okres zimowy. Tempo budowy iście zawrotne a bałagan w Stolicy kosmiczny. Otóż np. taką Kolej Warszawsko-Wiedeńską o długości 327,6 km, ze sporymi kłopotami finansowymi budowano lat 8 /1840-1848/ i to tylko przy użyciu łopat i furmanek. Wybudowano też 27 stacji. Gdyby Trzaskowski zarządzał budową tej Kolei, trwało by to ponad 40 lat. No tak, ale budując linię tramwajową do Wilanowa nie miał furmanek, no bo skąd je teraz wziąć. Łopaty posiadał. Trzaskowski, zamiast ględzić takie głupoty, skłonił by Tuska do realizacji już zawartych kontraktów na produkcję czołgów, haubic i transporterów opancerzonych a przede wszystkim na realizację zaplanowanej fabryki amunicji, ponieważ produkcja amunicji to świetny interes, gdyż produkuje się wyroby jednorazowego użytku. Nawet składowana, musi być sukcesywnie wymieniana i zużywana głównie do szkolenia, ze względu na procesy starzeniowe zarówno ładunków miotających jak i kruszących. Niemcy oczywiście zwietrzyli dobry interes i podchwycili temat. No a w razie potrzeby, jak Niemcy będą mieli nas zaopatrywać, to jest więcej niż pewne, że się tego nie doczekamy. Niech wierzący się modlą, żeby ten gość nigdy Prezydentem RP nie został.
Inne tematy w dziale Polityka