Janko88664422 Janko88664422
132
BLOG

Wojna na Ukrainie

Janko88664422 Janko88664422 Polityka Obserwuj notkę 1

Analizując to dzieje się na Ukrainie, da się zauważyć, że ta wojna, prowadzona w tej formule jest bez sensu i przypomina tą z lat 1914-1918. Biorąc pod uwagę to wszystko, co się działo przed pełnowymiarową agresją rosyjską tj. okupacja i aneksja Krymu, było sprawdzianem reakcji państw NATO na działania Federacji Rosyjskiej. Tu i ówdzie trochę "pomruczano" i wyrażono zaniepokojenie i na tym się skończyło. Tusk natomiast, publicznie nawoływał do resetu stosunków z Rosją "taką, jaka ona jest". Skłoniło to zapewne W. Putina, do złożenia - wg. R. Sikorskiego- Tuskowi propozycji, o dokonanie wspólnego rozbioru Ukrainy., i miało by to się zapewne odbyć w stylu Czechosłowacja 1968. Taka propozycja zdecydowanie przerosła możliwości percepcyjne Tuska i wg. Sikorskiego, nic nie odpowiedział. No bo jak? Najpierw ma niszczyć jednostki Wojska Polskiego we wschodniej części kraju, opracowując haniebny plan oddanie prawie połowy Kraju agresorowi rosyjskiemu i żeby zrealizować tą propozycję, trzeba by przegrupować wojska z zachodu na wschód. Trzeba przyjąć zasadnie, że wkroczenia wojsk polskich na Ukrainę spowodowało by reakcję ze strony armii ukraińskiej, co wykorzystała by propaganda kremlowska uzasadniając wkroczenie wojsk rosyjskich na Ukrainę, jako pomoc w walce z polską agresją. Uderzenie wojsk rosyjskich z Obwodu Królewieckiego i Białorusi wzdłuż Wisły w kierunku jej górnego biegu odcięło by nasze wojska od zaplecza i pozbawiło zaopatrzenia a tym samym, skazało na zniszczenie. Niedobitki trafiły by do niewoli i opierając się na tym co robili Rosjanie w Buczy i innych miejscach Ukrainy można zasadnie przyjąć, że mieli byśmy drugi Katyń. Walki   trwały by to zapewne około 10-14 dni to jest tyle, ile potrzeba by było wojskom NATO na mobilizację i obsadzenie pozbawioną wojska zachodnia część Kraju. Oczywiście najbliższą armią NATO byłaby Bundeswehra i te 10-14 dni wystarczyło by jej na mobilizację i obsadzenie zachodniej części Polski. W ten sposób, Rosja ze wschodu a Niemcy z zachodu dokonali by kolejnego rozbioru Polski, czyli "tajny protokół" Paktu Ribbentrop - Mołotow ponownie został by zrealizowany. W tej sytuacji stają się jasne usilne zabiegi Niemiec, aby szpica NATO nie znajdowała się w Przemyślu czy Rzeszowie a w Szczecinie. Na szczęści Tusk przegrał wybory a rząd pod kierownictwem Premiera M. Morawieckiego szybko przystąpił do odbudowy Sił Zbrojnych.

Emeryt

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka