Bardzo dobrze się stało, że komisja ds. tzw. wyborów kopertowych rozpoczęła działanie. Pomimo obsadzenia jej głównie przez specjalistów od odwracania kota ogonem nic tu się nie da ukręcić, bo wszyscy dokładnie widzieli jak było. Ówczesny przewodniczący PO Borys B. jak zoriętował się, że promowanej przez niego kandydatce na Prezydent RP, pomimo znakomitej prezentacji najnowszych osiągnięć sztukaterii stomatologicznej, sondaże nie dają szans nawet na posadę sołtysa, to razem z kumplami z samorządów obsadzonych przez PO zaczął kuglować jak by nie dopuści do głosowania, które ze wzgłędu na szalejącą pandemię miało się odbyć w formie pisemnej. Samorządowcy z PO odmawiali wydania spisu wyborców, a Tomuś Koperta ostrzegał, jakie zarazki mogą się w takich kopertach znajdować - wiadomo,fachowiec. Tak kuglowali, że minęły terminy konstytucyjne i trzeba było procedurę rozpocząć od nowa. No i oczywiście pojawił się nowy kandydat,Rafał T, ale mu rura pękła i wybory przegrał. Co prawda Donald T. publicznie oświadczył, że dla niego Prezydentem RP jest Rafał T. ale po nominację na Premiera to poszedł na Krakowskie Przedmieście a nie na Plac Bankowy, no ale cóż, chłopina z prowincji, Warszawy mógł nie znać.
Inne tematy w dziale Polityka