Witam wszystkich.
Bardzo dziękuję Wszystkim za przemiły epizod w moim prywatnym życiu jakim był udział w ogromnej społeczności Salonu24. Byłem bardziej szarym komentatorem niż blogerem zresztą ani ambicje ani tym bardziej zdolności na więcej nie pozwoliły. Z wiadomych powodów zostanie mi już tylko czytanie Waszych notek.
Nie wysilę się na żadne głębokie przemyślenia, życzę tylko wszystkim Najlepszego w Nowym 2017 Roku. Tak prywatnie.Bo politycznie i światopoglądowo nic nas raczej nie połączy tzn. wszystkich Blogerów i Komentatorów. Więc krótko:
W życiu prywatnym dużo zdrowia.Przede wszystkim, bo jak jest zdrowie, otwarta głowa i pracowite ręce nawet dziś można świat zdobywać.
W życiu rodzinnym dużo zdrowia i sił i nieziemskiej cierpliwości w spełnianiu roli Rodzica ( jako Ojciec malutkich córek wiem o czym piszę i to jest jedno czego jestem pewien).
Więcej pokory, mniej pychy,więcej radości w życiu we wspólnocie jakiejkolwiek (rodzinnej, mieszkaniowej czy narodowej)
Więcej konstruktywnego myślenia niż narzekania... a bardziej narzekactwa co jest jedną z wielu cech narodowych Mojego Narodu. Który kocham miłością często nieodwzajemnioną.Ale innego nie mam. I innego mieć nie chcę.
Poczucia wspólnoty i braku syndromu samotnej wyspy mimo czasem zbyt indywidualnego poczucia nas wszystkich. Z wiekiem zdałem sobie sprawę, że jako człowek mogę zdobyć poczucie bezpieczeństwa w sferze wspólnotowości tylko jako część społeczeństwa. Może to zabrzmieć śmiesznie ale mając swój własny kraj dbajmy o niego.To nasze gospodarstwo i nie dajmy go sobie odebrać.
Troszkę zmieniając słowa Śp. Wincentego Witosa:,,Przed Nami nie ma wyboru. Możecie być gospodarzami Polski albo niewolnikiem drugich”
I co najważniejsze.
Polska jest jedna. I uczyńmy ją wielką.I nam zwykłym obywatelom naszą i przyjazną. Na przekór tym, którzy łamali nam kręgosłupy w Wawrze, Piaśnicy, Katyniu, Miednoje, na Wołyniu i w wielu innych miejscach.
Miejmy Panowie na tyle odwagi i testosteronu aby w dzisiejszej zmienającej się Europie ponieść tę sztafetę.Bądźmy magnesem który przyciągnie innych.
Nie bądźmy osobą,która w tym kraju zgasi ostatnie światło jak mógłby powiedzieć rozczarowany emigrant, Nasz rodak. Zbyt dużo straciliśmy krwi.
Nie gaśmy ostatniego światła. Miejmy siłę i odwagę aby w tym kraju nie gasić ostatniego światła lecz ABY ZAPALIĆ DZIESIĘĆ KOLEJNYCH. Bądźmy przykładem.
Jeśli nie dla siebie.
To dla naszych wspaniałych dzieci.
Pozdrawiam serdecznie i mocno wszystkich bez wyjątku.
Inne tematy w dziale Rozmaitości