Czy wyobrażacie sobie Państwo automaty z tzw. małpkami stojące na ulicach polskich miast? Takie, w których każdy, bez względu na wiek czy stan upojenia, może sobie kupić buteleczkę? Chyba nawet skrajni libertarianie nie podpisaliby się pod takim pomysłem. A jednak jednorazowe e-papierosy można w ten sposób nabywać bez kontroli – alarmuje Instytut Prognoz i Analiz Rynkowych.
Według Ministerstwa Zdrowia, w 2022 r. sprzedaż jednorazowych, smakowych e- papierosów w Polsce wyniosła 14,66 mln sztuk. Centrum Monitorowania Rynku (CMR), monitorująca dużą część kanałów dystrybucji rynkowej tych wyrobów, raportuje sprzedaż wyższą o 11 proc. niż wynika z danych resortu (16,3 mln sztuk w 2022 r). W 2023 r. CMR raportował sprzedaż już na poziomie 54,2 mln sztuk. Z kolei autorzy wspomnianego raportu szacują sprzedaż jednorazowych, smakowych e-papierosów na niemal 100 milionów sztuk. Tak czy siak, to ogromna liczba.
Kupują dzieci, traci państwo, a zdrowie w ruinie
Jak czytamy w opracowaniu - cena (poniżej 30 zł), duży wybór smaków (setki wariantów) oraz szeroka, pozbawiona kontroli dostępność sprawiają, że po takie wyroby sięgają również dzieci. Z tego powodu coraz więcej europejskich państw już pracuje nad zakazem ich sprzedaży.
Obrót w większości odbywa się w kanałach dystrybucji niemonitorowanych i zakazanych przez prawo (np. sprzedaż online), co rodzi problem rozwoju nielegalnego rynku. Pomijając zakaz sprzedaży takich produktów na odległość, odbywa się ona z pominięciem obowiązków podatkowych wynikających z ustawy o podatku akcyzowym, co z kolei prowadzi do istotnych strat dla budżetu państwa z tytułu podatku akcyzowego. Proceder ten wiąże się również ze stratami z tytułu VAT oraz podatku dochodowego.
Organizacje zdrowotne zwracają uwagę, że jednorazowe e-papierosy są najszybciej rosnącą kategorią wyrobów na globalnym rynku e-papierosowym, z udziałami sięgającymi 22 proc. w 2022 r. i podkreślają, że są one „szczególnie popularne wśród młodzieży”. Globalny rynek jednorazowych e-papierosów w 2022 r. wyceniano na 4,9 mld dolarów, a w latach 2018-2022 wzrost sięgnął łącznie 116 procent.
Jednorazowe e-papierosy napędzają chiński biznes
Sprzedaż jednorazówek odbywa się nie tylko przez internet, lecz również poprzez tzw. automaty vendingowe. Dlatego dziwi fakt, że państwo polskie nic dotychczas z tym nie zrobiło. Czego jednak oczekiwać w sytuacji, gdy poprzedni rząd pozostawił w ruinach politykę antynikotynową, a Polska znajduje się w niechlubnej grupie państw europejskich, w których palaczy w ostatnich latach przybyło, a wolę rzucenia nałogu deklaruje jedynie kilkanaście procent użytkowników wyrobów tytoniowych.
Aż 90 proc. eksportu jednorazowych e-papierosów pochodzi z Chin, które – uwaga – jesienią 2022 r. same zakazały u siebie sprzedaży tego rodzaju wyrobów. Wypada chyba stwierdzić, że o ile Polak nie okazał się mądry po szkodzie, to Chińczyk wykazał się mądrością przed szkodą. Jaki bowiem jest sens w napędzaniu zysków chińskiego biznesu i w ułatwianiu młodym ludziom nikotynowej inicjacji?
Poglądy idące w poprzek politycznych podziałów, unikanie zamykania się w bańkach dezinformacyjnych, chętniej konkretne sprawy niż partyjne spekulacje.
Dziennikarz, publicysta, bloger, z wykształcenia historyk.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka