Sprawa zmiany w sposobie użytkowania Salonu24 wywołała w ostatnich dniach silną reakcję wielu z Państwa. Wszystkie opinie uważnie przeczytałam. Chciałabym jeszcze raz przedstawić moje intencje.
Jestem w Salonie24 zaledwie od kilku miesięcy. Wciąż się go uczę i poznaję na nowo. Jedno wiem na pewno: aby nasz serwis mógł funkcjonować na rynku wśród innych portali, musi się zmieniać, dostosowywać do aktualnych standardów. Nie może być nieatrakcyjny wizualnie, niefunkcjonalny, nieprzyjazny dla użytkowników. Wiele razy sygnalizowaliście mi to Państwo i ja zgadzam się z tą opinią.
W tym krótkim czasie wprowadziłam kilka drobnych zmian funkcjonalnych, trochę graficznych, wysyłamy do Państwa newsletter. Następne zmiany będą bardziej zdecydowane.
Już wkrótce będzie gotowa wersja mobilna. Chcemy wrócić do wideo, publikować zdjęcia i przede wszystkim zmienić wygląd i funkcjonalność serwisu. Salon24 będzie ciekawszy, przyjazny w użytkowaniu, przyjemniejszy dla oka.
Każda zmiana kosztuje konkretne pieniądze. Pieniędzy tych nie wyciągam z szafy, tylko muszę je zarobić. Nie chcę się też uzależnić finansowo od kogokolwiek. Pozostanie niezależnym jest dla mnie, dla nas, bardzo ważne.
Głównym źródłem naszych przychodów są reklamy. Salon24 korzystał wcześniej z tej możliwości w bardzo ograniczonym stopniu, gdyż miał inne źródła finansowania. Do obecności reklam trzeba się przyzwyczaić. Bez nich serwisu nie będzie.
Niektórzy z Państwa podpowiadają nam różne rozwiązania, m.in. sponsorowanie serwisu przez użytkowników. Tę możliwość macie Państwo już teraz w postaci reklam, linków sponsorowanych i stronicowania. Korzystanie z ogłoszeń to wsparcie Salonu24. Wiem, że niektóre rozwiązania trochę utrudniają korzystanie z serwisu. Proszę traktować je jako sytuację przejściową.
Jeden z użytkowników zwrócił uwagę na to, że stronicowanie długich notek zwiększa liczbę odsłon Państwa blogów. To jest pozytywna strona tego rozwiązania. Ilość odsłon notek, blogów oraz liczba komentarzy - to są Państwa najczęstsze argumenty w korespondencji z nami.
Wiele osób wspomina początki Salonu24 jako świetny czas tego serwisu. Złożyło się na to wiele czynników. Byliśmy pierwsi, jedyni, nowatorscy. Przez te kilka lat rynek się zmienił i dziś musi się na nim zmieścić wielu graczy. Trzeba walczyć o pozycję. Musimy to robić, bo inaczej przepadniemy.
Od początku Salon24 był poważnym serwisem, takie było nasze założenie i to udało się zrealizować. Chcemy, aby taki pozostał. Aby poważni autorzy chcieli tu pisać, nie możemy pozwolić, by obok ich tekstów pojawiały się treści, które są obraźliwe, zadymiarskie i psują nasz wizerunek. Rubryka „Ostatnie notki” jest gestem wobec autorów, wyrazem zaufania i wiary w to, że będą znali granice określone przez nasz regulamin, a także zwykłe poczucie przyzwoitości. Gdy te granice są przekraczane, interweniujemy. Rubryka ta nie służy do korespondencji z nami. Uwagi dotyczące pracy mojej i administracji proszę kierować przez wewnętrzną pocztę.
Siedem lat temu Salon24 startował z kilkudziesięcioma autorami i kilkuset użytkownikami. Dziś mamy ponad 60 tysięcy kont i milion unikalnych użytkowników. Przy tak ogromnej liczbie osób nie sposób zadowolić wszystkich. Codziennie dostaję od Państwa sprzeczne oceny, prośby i żądania. Czytam je i reaguję i zawsze staram się wyciągać wnioski. Wiem tylko, że nigdy nie osiągniemy stanu, żeby wszyscy byli zadowoleni. Będę robić wszystko, żebyście mieli Państwo coraz więcej powodów do zaglądania do Salonu24 i spędzania w nim swojego czasu. Proszę o zaufanie, cierpliwość i wyrozumiałość.
Z zawodu i pasji jestem dziennikarką. Pracowałam w Polskiej Agencji Prasowej, TVN24, wydawałam lokalny tygodnik Gazeta Południa. Przez 15 lat byłam współwłaścicielką portalu Salon24 i prezesem spółek. Założyłam i prowadziłam Fundację Warszawskie Szpitale Polowe. Przez rok byłam sekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta RP.
Więcej informacji o mnie na stronie: bognajanke.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura