*Kurtyna tajemnicy unosi się...
*Żelazna konsekwencja – i podkulony ogon
*Cała administracja – bezradna?
*Gdy już mowa o Trybunale Stanu ...
Dlaczego rząd Tuska odbył słynną „sesję wyjazdową” w Izraelu? Chyba właśnie dowiadujemy się o tym pośrednio i z opóźnieniem – ale nikt spośród dziennikarstwa delegowanego do rządowych konferencji prasowych jakoś do tej pory o tamten wyjazd nie zapytał. „Selekcja doboru wstępnego”, zaporowego?...
Ale po kolei. Najpierw rząd Tuska podpisał, nie wiedzieć czemu, tzw. „deklarację praską”, w której zobowiązał się do wspierania roszczeń dwóch żydowskich organizacji z Ameryki dotyczących tzw. restytucji mienia żydowskiego (wedle zasady „dziedziczenia rasowego”: były majątek Żydów należy się innym Żydom, nawet jeśli nie są spadkobiercami) na terenie Unii Europejskiej. Wprawdzie delegat ministra Sikorskiego na konferencję praską, (niestety, Bartoszewski) stwierdził tuż po konferencji, że roszczenia te nie dotyczą Polski, ale, po pierwsze: czemu więc podpisał tę deklarację, po wtóre – przedstawiciele owych organizacji natychmiast skontrowali „delegata” oświadczeniem, że przeciwnie, roszczenia te i ta deklaracja dotyczą t a k ż e Polski. Na takie dictum rząd Tuska „podkulił ogon” i w ogóle już nie zareagował...
Potem mieliśmy ową dziwną „sesję wyjazdową” rządu Tuska in corpore w Jerozolimie, owianą gęstą i podejrzaną mgłą tajemnicy, równie szczelną i podejrzaną, jak pamiętna mgła nad Smoleńskiem.
Potem (bieg spraw nabiera tempa) rząd Izraela utworzył swą agendę (Heart - Grupę Zadaniową do Odzyskiwania Majątku z Okresu Holocaustu), do wspierania roszczeniowej działalności wspomnianych organizacji żydowskich, przez co ich prywatne roszczenia stały się teraz także roszczeniami rządu Izraela. Widać konsekwencję w działaniu! Ponieważ roszczenia te noszą wszelkie znamiona próby zuchwałego wyłudzenia – tym samym do polityki Izraela wobec Polskie, więc w oficjalne stosunki Polski z Izraelem wprowadzony został przez rząd Izraela wrogi Polsce element: zamiar ograbienia państwa polskiego. Na ten jawnie wrogi akt Izraela wobec Polski rząd Tuska też nie zareagował. Dlaczego?
Tymczasem ostatnio „wydało się”, że Polska w latach 1948- 1971 spłaciła wszystkich emigrantów, którzy wyjechali z Polski nie tylko do USA i Kanady, ale i do Szwajcarii, Szwecji, Austrii, Wielkiej Brytanii, Francji, Danii i Grecji, pozostawiając w Polsce nieruchomości. Z bliżej nieznanych powodów władze PRL władze nie dokonały jednak, w następstwie wypłaty tych odszkodowań, stosownych wpisów w księgach wieczystych na rzecz Skarbu Państwa. Daje to pretekst dla żyjących jeszcze za granicą b.właścicieli lub ich spadkobierców do żądania „zwrotu” tych nieruchomości, mimo uzyskanego już odszkodowania, ale także ułatwia wydrwigroszom z przedsiębiorstwa „Holocaust” – teraz wspieranym oficjalnie przez rząd Izraela – ich naciski polityczne.
Stawka jest olbrzymia.
Wydawałby się, że w takiej sytuacji nic prostszego – ale i pilniejszego! - jak zobowiązanie wszystkich agend rządowych ( z ministerstwem sprawiedliwości i Skarbu Państwa na czele) do natychmiastowego, w trybie pilnym i nadzwyczajnym, dokonania niezbędnej korekty w księgach wieczystych i zamknięcia tej sprawy raz na zawsze. Wymagałoby to tylko ścisłej i pilnej współpracy CAŁEJ administracji rządowej, współdziałającej z administracją samorządową: z polecenia rządu.
Zważywszy, że nasz kraj penetrowany jest dość swobodnie przez zagraniczne służby, w tym przez Mossad, można obawiać się z tej strony działań sabotażowo –dywersyjnych; zwłaszcza, gdy w sprawy roszczeń (dotyczących majątku ocenianego na ok.65 miliardów dolarów!) włączyło się już państwo Izrael. Nawet trudno sobie wprost wyobrazić, żeby w takiej sytuacji izraelskie służby specjalne nie udzieliły stosownej „ochrony i osłony” tym żądaniom, w postaci paraliżowania, utrudniania, opóźniania czy wręcz sabotowania niezbędnej korekty ksiąg wieczystych w Polsce. Mają ku temu siły i środki. Stąd ważne jest wiedzieć: jaki był cel i z kim właściwie kontaktowali się podczas tej sesji wyjazdowej rządu Tuska w Jerozolimie poszczególni członkowie gabinetu? Czy podjęte zostały jakieś zobowiązania?
Nie trudno wyobrazić sobie sytuację, w której administracja rządowa – po tej wizycie - będzie obijać gruchy w sprawie ksiąg wieczystych, a w tym czasie rozpocznie w Polsce działalność izraelska Grupa Zadaniowa. Uchwalona „rzutem na taśmę” przez PO i SLD ustawa o rozszerzeniu tajemnicy państwowej może tymczasem skutecznie blokować informowanie opinii publicznej o cichej współpracy rządu z ta grupą... W im większym kryzysie pogrążać się będzie Polska, tym rząd podatniejszy będzie na takie naciski, zwłaszcza, że może za nimi stanąć administracja amerykańska, od której - nawet po naszym zaangażowaniu Iraku i w Afganistanie – żaden rząd polski nie próbował uzyskać zdystansowania się władz amerykańskich do tych wrogich, złodziejskich żądań. Dlaczego? Zapewne ze strachu o swój „image” w „światowych” mediach, więc, krótko mówiąc, z koniunkturalnego oportunizmu i partyjno-osobistej prywaty. Bo czy jest jakieś inne wytłumaczenie?
Obecnie międzynarodowa sytuacja Izraela pogorszyła się: kilka państw zerwało stosunki dyplomatyczne z Izraelem, Turcja je zamroziła, nowym władzom Egiptu coraz trudniej lawirować, głosowanie w ONZ nad uznaniem państwa palestyńskiego „grzeje” temat w wymiarze globalnym. Jest idealny moment, żeby zaproponować rządowi Izraela: albo rząd Izraela wycofa się z wrogiej wobec Polski polityki i wyłączy Polskę z programu „Heart”, albo zagłosujemy za niepodległym państwem palestyńskim.
...Ale któż by zainicjował takie posunięcie? Tusk? Wolne żarty... Mężowie swych żon – Komorowski, Sikorski?... Czy zatem ogromny majątek w końcu przejdzie w nieuprawnione, ale długie, pazerne i chwytliwe łapy? Jednak gdy PO i SLD przebąkują chętnie o Trybunale Stanu dla swych politycznych przeciwników, sugerując za pretekst różne głupstwa i duperele – i my przebąknijmy o tym Trybunale Stanu: za skandaliczne, koniunkturalne i oportunistyczne zaniedbanie majątkowego interesu narodowego. Za skandaliczną bierność wobec jawnej wrogości.
Marian Miszalski
Inne tematy w dziale Polityka