Jakkolwiek małe było ryzyko dla Rosji, że UE podpisze jakieś kwity otwierające Ukrainie proces stowarzyszania, to elity rosyjskie nieco się zdenerwowały , bo odpadnięcie Ukrainy to zjazd bez trzymanki dla dawnego imperium do klasy państw dużych ale nie największych. I zaczęły uważnie przyglądać się uczestnikom imprezy na Majdanie, celem „odwdzięczenia się”. No i musiały dostrzec (poza uroczą panią Ashton) „naszych chłopaków z Warszawy”.
Ledwie wysechł atrament na uzgodnieniach co do 15 mld i ceny gazu dla Ukrainy – a tu już „naród śląski” czyli kilkunastu panów zawsze chętnych by poskarżyć się na cierpienia, jakich doznają od wstrętnej Polski – zerwało się do boju w sprawie „krzywd” po raz kolejny.
Wydawałoby się, ze temat ”wyprowadzania Śląska” poza granice Polski jest w stanie zainteresować jedynie miłujące prawo i pokój Niemcy , a tu widać, że i Rosja może zechcieć coś na tym zyskać.
Akurat kilka dni „po Majdanie” panowie z „narodu śląskiego” odnaleźli się z pięknie wycyzelowanym posłaniem skierowanym do pana Ambasadora Rosji. Tego, co to wysłał nam „fakturę za budkę”.
Ja ich rozumiem. Któż bowiem, jak nie miłująca prawo, pokój i prawdę Rosja- ma bronić „naroda śląskiego”, który też „w temacie prawdy” ma swoje osiągnięcia jak na przykład list do UNESCO, w którym stanowczo broni określenia „polskie obozy koncentracyjne”.
W tekście listu błagalnego o niecelowanie w „naród śląski” z Kaliningradu odnajdujemy kilka wątków wskazujących na wspólnotę myśli i uczuć obu nowych/starych partnerów: a to że postanowienia Ligi Narodów z 1921 r. są niesłuszne, a to w 1990 r. granica polsko- niemiecka na „terenach administrowanych tymczasowo przez państwo polskie” zostały ustalone przez Niemcy bez konsultacji z „narodem śląskim”. Po roku 1990 Rosja też nie jest zadowolona ze swoich granic. Również w polityce zagranicznej, której prowadzenie „naród śląski” rozpoczął samodzielnie już w 2008 r. oświadczeniem w sprawie Osetii i Gruzji - jest szczęśliwa zbieżność interesów z Rosją.No i na koniec przyjacielskie ostrzeżenie, że "państwo polskie jest rusofobiczne". Całe szczęście , że władze rosyjskie mają w Polsce taich przyjaciół jak pan Rudolf Kołodziejczyk i pan Andrzej Roczniok. Co by zrobiły bez tego ostrzeżenia.
Sądząc z formy i treści wypowiedzi „panów z narodu śląskiego” – ich największym marzeniem jest aby na Śląsk wkroczył jakiś Wehrmacht i „uwolnił ich” od 4 milionów „intruzów”. Zatem przyjmują z błogosławieństwem Iskandery w Kaliningradzie. Tylko żeby „pan Putin” tak wycelował, żeby ich ominęło.
I straszne to , i śmieszne. Może warto „panom z narodu śląskiego” zwrócić uwagę na jedną rzecz: Putinowie tego świata przychodzą i odchodzą. A hańba tego listu zostanie z nimi po grób.
Poza tym czeka ich zapewne śledztwo prokuratorskie z art. 127 KK. I tak z grupki cwaniaków, którzy chcieli przeszmuglować się do Sejmu bez uzyskiwania 5% przekształcili się w symbol zdrady i zaprzaństwa. A nie otrzymają w nagrodę za swe czyny latyfundiów , którymi zostali obdarowani niesławni poprzednicy: Potocki, Branicki i Kossakowski. Nie wiem nawet, czy otrzymają w nagrodę uścisk dłoni pana Ławrowa
PS. Skąd przypuszczenie, jakiś ktoś ze wschodu mógł sugerować „narodowi śląskiemu’ ułożenie tej epistoły? Ano po raz pierwszy w życiu widzę w oficjalnym stanowisku prominentnych działaczy śląskich działających na rzecz oderwania Śląska od Polski – przyznanie się do zbrodni na „narodach ZSRR”. Jak dotąd historia Śląska w wersji RAŚ i im podobnych zaczynała się od „wypędzeń w 1945” i od cierpień Ślązaków ,”które trwają aż do dzisiaj” oraz od ich niewinności nieskalanej. Nigdy do tej pory ci ludzie nie przeprosili Polaków za zbrodnie swoich przodków na terenach okupowanej Polski. Ten temat jak wiele innych niewygodnych- nie istniał. A tu taka niespodzianka.
Inne tematy w dziale Polityka