Czy ktoś zna jakieś państwo sojusznicze, które w czasie pokoju dawnego/byłego wroga szkaluje na arenie międzynarodowej i obciąża go własnymi zbrodniami, a co ciekawsze przypisuje temu sojusznikowi własne naganne uczucia nienawiści do "narodu trzeciego', wymordowanego przez siebie z zimną krwią?
Nie wyobrażanie sobie. Nikt sobie nie wyobraża. A Niemcy, ktorzy zaplanowali, przygotowali prawnie, logistycznie i materialnie wymordowanie wszystkich Żydów a następnie Polaków w IIWW, jak najbardziej wyobrażają sobie taką "poprawkę Norymbergi". Znaleźli właśnie 'prawdziwego sprawce"- Polaków.
A Polacy zmarnowali 68 lat na złudzenia, że jak po chrześcijańsku wyciągniemy do Niemców rękę,to im 'zrobi się przykro" i "zostaną naszymi przyjaciółmi". No i "zostali naszymi przyjaciółmi" wedle własnego obyczaju. Jak byli "przyjaciółmi" Habsburgów. A wystarczyło poczytać uważniej "Opowiadania" Borowskiego czy wsłuchać sie we wspomnienia brytyjskich żołnierzy-komandosów z roku 1944. Jak Niemcy rozstrzelali kilkudziesięciu UMUNDUROWANYCH brytyjskich komandosów - wziętych do niewoli w trakcie lądowania w Normandii. I wystarczyło wsłuchać się we wspomnienia pewnej Brytyjki, która pomagała polskim więźniom w Niemczech - skazywanych za czyny kryminalne po wejściu aliantów do Niemiec i otwarciu obozów koncentracyknych i więzien.
Okazuje się, że od pierwszej chwili Niemcy namiętnie donosili do władz alianckich na Polaków, którzy dopuszczali się lub JAKOBY dopuszczali się rabunków i gwałtów. I Polacy, ledwie po opuszczeniu obozów koncentracyjnych czy "przyjaznych" gospodarstw rolnych, w których spali ze świniami i pracowali po 14 godzin dziennie za marny wikt, byli karani karą śmierci, za prawdziwe lub wydumane "zbrodnie na biednych Niemcach'. tj.zabór jedzenia, ubrań czy naczyń. A może roweru. Czy pobicie "dobrego Niemca'.
A ciągłe "pieszczoty" z komunistycznymi rządami Polski, będącymi praktycznie rządami okupacyjnymi.
A jawny brak poparcia dla "S" za to pełne poparcie dla stanu wojennego.
A wysłanie do Polski w randze ambasadora wiceszefa wywiadu Niemiec (co mniej ważne) i 'stryjecznego wnuczka' członka Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu Wernera von Fritscha- pana Ruedigera von Fritscha.Pan nieświętej pamięci Werner von Fritsch poległ od strzału polskiego karabinu maszynowego na Pradze (Zapiecek) w czasie oblężenia Stolicy w 1939 r.i się wykrwawił a Fuehrer zrobił mu państwowy pogrzeb w Berlinie. Na Zapiecku postawili Niemcy pomnik i do 1945 urządzali pod nim wszystkie święta państwowe III Reichu.
A zastrzeżenie, że w Sejmie III RP muszą być zagwarantowane miejsca dla Niemców? Jak gdyby byli "uciskaną" mniejszością a Polacy byli podejrzani o "prześladowania Niemców"?
A stałe podtrzymywanie w systemie prawnym Niemiec stanu granic z Polską z roku 1937?? Czy z Francją Niemcy też podtrzymują stan niepewności granic co do Alzacji i Lotaryngii?
A "wrogie przejęcie" części akt dawnej Komisji do spraw ścigania Zbrodni Hitlerowskich przy usłużnej pomocy pana prof. Kuleszy, urzędnika Panstwa Polskiego I ODMOWA ICH ZWROTU do Polski?
A tolerowanie istnienia "telewizji pruskiej" używającej GODŁA i FLAGI pruskiej, mimo iż Wysoka Rada Aliantów postanowiła w Poczdamiew1945 r. o likwidacji Prus NA ZAWSZE wraz ze wszystkimi atrybutami tej państwowości: godłem, flagą, wojskiem, hymnem , finansami i administracją? Czy ktoś zbadał ,kto finansuje "telewizję pruską' bardzo widoczną w internecie? Tysiące filmików o 'cierpieniu Niemców" opatrzone komentarzami: "nidgy nie oddamy Prus", "Prusy na zawsze niemieckie' etc.
A uporczywa odmowa uznania cierpień i wypłaty odszkodowań dla Polaków- ofiar III Rzeszy?
A pojawienie się na terenie Mazur dziesiątek 'niemieckich dworków',które okazują się być 'pensjonatami turystycznymi dla Niemców pod przykryciem". Na pytanie o to, kim są ci liczni goście, niemieccy właściciele odpowiadają, że to "rodzina'. I nie płacą podatków.
Podsumowanie: Jeśli wymienione wyżej fakty polityczne i prawne są pokojem, to czym jest wojna?
Niemcy od pierwszej chwili czyli od 10 maja 1945 r. nie uznali wyników II wojny światowej. Polacy jako świadkowie ich największych zbrodni NIE UWIKŁANI W PAŃSTWOWĄ KOLABORACJĘ z III RZESZĄ są "neutralizowani' przez państwo niemieckie jak przez doświadczonego gangstera. Dobrzy gangsterzy zawsze pozbywają się niedobitych ofiar i świadków. A Polacy są i jednym, i drugim. Życzliwa , jak zawsze ,postawa pewnych kręgów Żydów amerykańskich i niemieckich (kalkulacja w temacie "65 mld USD") jeszcze pomaga w tej operacji. I państwo amerykańskie, ktore uchwałami Kongresu USA stale sugeruje, że Państwo Polskie "jest coś winne Żydom".
Czym jest ten serial? To swoisty "remake" niemieckiego filmu "Heimkehr" czyli "Powrót do ojczyzny" z 1941 rktórego reżyserem był syn słynnego malarza czeskiego Gustawa Klimta. Akcja filmu zaczyna się w marcu 1939 r. na Wołyniu. Niemiecka mniejszość (bardzo kulturalna, wymyta i schludnie odziana, w przeciwieństwie do Polaków) jest prześladowana przez Polaków m.in w taki sposób,że przed seansem filmowym w kinie Polacy śpiewają hymn polski (ach, te realia) a Niemcy nie, to Polacy ich masakrują. A zmasakrowanym nie chce udzielić pomocy polski burmistrz. A 1 września 1939 r. wszyscy Niemcy w miasteczku są aresztowani i umieszczeni w ciasnych celach na stojąco. Mają być rozstrzelani. Bohaterska piękna młoda niemiecka nauczycielka uspokaja ich w taki oto sposób:"..Wyobraźcie sobie, jak to będzie mieszkać pośród Niemców. Jeśli wejdziecie o sklepu,nikt nie będzie gadał po polsku ani po żydowsku, tylko po niemiecku.Nie tylko wieś,ale cała okolica, całe państwo będzie niemieckie.Gleba na polu będzie niemiecka i kamienie,i trawa..."I w trakcie tej przemowy, nadlatuje Luftwaffe i ratuje dobrych Niemców na prawie już niemieckim Wołyniu - od śmierci. Happy end.
Czy jakiś przedstawiciel rządu niemieckiego kiedykolwiek PRZEPROSIŁ ZA TEN FILM?? No właśnie. Za ten serial też nie przeproszą. A co jak co,ale stare niemieckie wojaki doskonale pamiętają okupację Polski i swój strach przed partyzantką. Trochę 'kolegow wiarusów' odesłali do Reichu w drewanianym odzieniu.Np. z Zamojszczyzny.
Komentarze
Pokaż komentarze (24)