Pośrodku medialnej i politycznej burzy związanej z wprowadzeniem zmian do ustawy o IPN, burzy, która zaczęła pożerać reputację Polski w świecie w sposób bardzo niebezpieczny, warto zadać pytanie o to, co robi powołana do obrony dobrego imienia naszego kraju Polska Fundacja Narodowa.
Pierwszy rok jej działalności z pewnością został dobrze spożytkowany (wątpienie o tym byłoby małostkowością) na przygotowanie odpowiednich narzędzi medialnych i komunikacyjnych, które powinny zostać użyte w tak krytycznym momencie, jak ten.
Co prawda gołym okiem nie widać tych narzędzi, ale jak wynika z wyjaśnień wiceprezesa Fundacji, zadanie, jakiego się podjęli jest „realizowane w sposób dyskrecjonalny, z oczywistych względów – aby utrudnić wrogom Polski przeciwdziałanie i nie informować icho planowanych działaniach.”
Rozumiem to wyjaśnienie, bo nie muszę znać szczegółów budowy mikrofalówki, aby zobaczyć efekt jej działania, i zapewniam, że zaglądanie do kuchni nie jest moim zamiarem. Co nie zmienia faktu, że chętnie zobaczyłbym befsztyk, jaki z tej kuchni wyjdzie.
Inaczej mówiąc, najwyższy czas na to, aby strategia i narzędzia przygotowane przez Fundację, pokazały swoją skuteczność. Ufnie czekam, że Polska Fundacja Narodowa użyje wreszcie swojej przygotowanej dyskrecjonalnie komunikacyjnej Wunderwaffe i będę mógł wraz z milionami rodaków oglądać jej skutki.
Proszę, Panowie, nie każcie mi dłużej czekać.
Wracam po siedmiu latach. Prowadzę podcast o nazwie Coistotne, dotyczący głównie spraw międzynarodowych. Mówię o groźbach nuklearnych, polityce klimatycznej, budowie europejskiego mocarstwa, wzroście potęgi Chin i amerykańskich kłopotach z własnym państwem, o wszystkim tym, co jest w naszym świecie istotne. Podcast jest dostępny na Youtube i Spotify, ukazuje się nieregularnie, ale przynajmniej raz w tygodniu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka