Naprawdę. Bo przecież każdy miałby ochotę wykonywać pracę, która jest dobrze postrzegana przez innych. Pszczelarz, z którym co tydzień ucinam sobie pogawędkę na lokalnym targu, jest dumny z tego, że sprzedaje dobry miód i dobry pyłek. Pan Michał, który ostatnio był u nas, żeby umówić się na kolejną naprawę, aż pęka z dumy, że potrafi zrobić coś, czego ja nie potrafię. Obaj oczywiście starają się to na wszelkie sposoby ukryć, ale nie ze mną te numery. Ja wiem, że oni są z siebie dumni. Przede mną się to nie ukryje. Ja to wiem i staram się dyskretnie im to okazywać, a oni dyskretnie udają, że o tym nie wiedzą. Taka fajna gra między ludźmi, którzy się cenią.
Z sędziami gorzej. Na początku tego roku jedno z sędziowskich stowarzyszeń zamówiło badanie, z któego wynikło, że ogromna większość społeczeństwa uważa, że sądy są opieszałe, przekupne i dbają głównie o swoje własne interesy. Smutno żyć ze świadomością, że współobywatele tak źle o nas myślą.
Czy jest na to rada? Sędziowie zgromadzeni na Nadzwyczajnym Kongresie myślą zapewne (jak wolno wnosić z podjętych przez nich uchwał), że ścieżką wyjścia jest manifestowanie wyższości. Pokazywanie innym, gdzie jest ich miejsce. Kreowanie się na kapłanów świętego ognia.
Ja jednak mam nadzieję, że są wśród sędziów i tacy, co chcieliby uzyskać zaufanie współobywateli w inny sposób. Ot, choćby deklarując, że środowisko powinno poddać się dekomunizacji, lustracji majątkowej, oczyszczeniu z ludzi niegodnych pełnienia funkcji sędziego. Jestem naiwny? Na pewno. Ale jestem przy tym pewien, że to jedyna dobra droga.
Wracam po siedmiu latach. Prowadzę podcast o nazwie Coistotne, dotyczący głównie spraw międzynarodowych. Mówię o groźbach nuklearnych, polityce klimatycznej, budowie europejskiego mocarstwa, wzroście potęgi Chin i amerykańskich kłopotach z własnym państwem, o wszystkim tym, co jest w naszym świecie istotne. Podcast jest dostępny na Youtube i Spotify, ukazuje się nieregularnie, ale przynajmniej raz w tygodniu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka