Być może jesteś moim kolegą ze szkoły i spieraliśmy się od zawsze. Być może jesteś ode mnie młodszy o co najmniej 20 lat i nie mamy ze sobą nic wspólnego. To nieistotne. Coś każe mi przypuszczać, że warto do Ciebie napisać. Przed nami wspólna szansa na sukces. Tylko Ty zapewne boisz się tego, że ten sukces zostanie zawłaszczony. Zawłaszczony przez tych, na których głosowałem ja. Czyli krótko mówiąc, że będzie to tylko mój sukces.
Boisz się słusznie, ale ja chciałbym Ci pokazać, jak możesz się przed tym zabezpieczyć. Jestem o tyle wiarogodny, że nie mam tu żadnego własnego interesu poza takim samym interesem, jaki masz Ty – interesem wyborcy. Nie jestem związany instytucjonalnie w żaden sposób z PiS, ani ze sztabem Andrzeja Dudy. I nie jestem Dudą bezkrytycznie zachwycony, co dopiero wspominać o PiS. Tak jak Ty chcę zmiany.
Co proponuję? Prosty układ. Ty zagłosujesz na Dudę jako na prezydenta, a ja w jesiennych wyborach zagłosuję na kandydata partii, jaką utworzy Paweł Kukiz.
Jaki będzie tego efekt? Po pierwsze Duda zostanie prezydentem, to oczywiste. Po drugie w wyborach parlamentarnych partia Kukiza znajdzie się w pierwszej trójce i to wcale nie na ostatnim miejscu, a co najmniej na drugim. Wyprzedzi PO albo PiS, to nieważne. Ważne, że przy tworzeniu rządu nie będzie „przystawką”. Nie będzie jej można łatwo sprowadzić do roli „młodszego i mniej doświadczonego partnera”, który powinien się uczyć od tych, którzy lepiej „znają się na polityce”.
Rząd ta partia utworzy zapewne razem z PiS, bo trudno mi sobie wyobrazić alians z PO. Tylko to będzie PiS pozbawiony elementów, które nie podobają się i Tobie i mnie. Nie będzie tam Macierewicza, Ziobry i paru innych osób, które są trudne do strawienia dla nas obu. To może być niezły rząd. Z życzliwie nastawionym prezydentem mógłby mieć szansę sporo zdziałać.
Oczywiście jest alternatywa: Ty zostaniesz w domu 24. maja i wygra Komorowski, a potem w wyborach parlamentarnych Twoja partia znajdzie się na trzecim miejscu i albo zostanie „przystawką” PiS, albo znajdzie się w opozycji, bo PiS będzie zbyt słaby, a PO utworzy rząd wspólnie z niezatapialnym PSL. I będzie to co było.
Proponuję Ci prosty układ: głos za głos. Zaryzykujesz?
Wracam po siedmiu latach. Prowadzę podcast o nazwie Coistotne, dotyczący głównie spraw międzynarodowych. Mówię o groźbach nuklearnych, polityce klimatycznej, budowie europejskiego mocarstwa, wzroście potęgi Chin i amerykańskich kłopotach z własnym państwem, o wszystkim tym, co jest w naszym świecie istotne. Podcast jest dostępny na Youtube i Spotify, ukazuje się nieregularnie, ale przynajmniej raz w tygodniu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka