
Issa, admirator istnień najmniejszych
Trzecim, największym japońskim filarem i twórcą haiku po Matsuo Basho i Yosa Buson’ie był Issa Kobayashi (jap.小林一茶Kobayashi Issa?, urodzony 15 czerwca 1763 (zmarł 5 stycznia 1828 roku). Urodził się jako Nobuyuki Kobayashi w Kashiwabara, w prowincji Shinano (obecnie Shinanomachi, prefektura Nagano). Issa jednak znaczną część życia spędził w Edo (stara nazwa Tokio).

Issa Kobayashi
Był ostatnim wybitnym twórcą haiku, który w sposób naturalny pisał w atmosferze przesiąkniętej buddyzmem zen. Japonia jego czasów znajdowała się jeszcze duchowo dość daleko od Zachodu, a to sprzyjało rodzimej, nieskażonej wpływami europejskimi, tradycyjnej sztuce poetyckiej. Prywatnie, był człowiekiem pechowym. Nie miał za wiele szczęścia w życiu prywatnym.
Wcześnie został osierocony. Do pięćdziesiątego roku życia nie posiadał własnego dachu nad głową, owdowiał, przeżył śmierć własnych dzieci...
Był biedny. Nie przywiązywał większej wagi do "mieć", do strojów. Nie dbał o elegancję. Dlatego przezywano go "szarym szpakiem".
Issa nie stworzył własnej szkoły nauki poezji, ani też nie wykształcił żadnego słynnego ucznia w przeciwieństwie do dwu pozostałych mistrzów - filarów. Posiadał jednak dar tak głębokiego postrzegania drobiazgów, jakiego nie posiadał nawet sam Matsuo Basho. Issa kochał przyrodę i darzył ją wielką estymą. I jej właśnie poświęcił setki swoich wierszy. Potrafił przyglądać się z delikatnym, a niekiedy z rozbawieniem, nawet najmniejszemu pod słońcem stworzeniu.
Issa jest autorem 54 haiku o ślimaku, 15 o ropuchach, prawie 200 o żabach, około 230 o robaczku świętojańskim, czyli o świetliku, ponad 150 o komarach, 90 o muchach, ponad 100 o pchłach, prawie 90 o cykadach, a także około 70 o rozmaitych innych, drobnych owadach.
Jego dorobek obejmuje ogółem około tysiąca wierszy, w których bohaterami są te wszystkie drobne stworzonka.
____________________
A tak napisał o sobie:
Mukudori to hito ni yobaruru samusa kana
Wołają na mnie
znajomi - "wiejski prostak".
Ależ ziąb wokół!


Poniższe haiku jest obserwacją uczestniczącą, czyli tym, co jest istotą haiku.
Hoda no hi ya itotori-mado no kageboshi
Zapalił się chrust.
W papierowym okienku
niknie cień prządki.


W kolejnym haiku poeta dokonuje personifikacji owada, przypisując mu własne doznania estetyczne...
Akatombo kare mo yube ga suki ja yara
Czerwona ważka
na swój szczególny sposób
też lubi wieczór.


Poniżej poeta personifikuje gołębie. Ptaki, monotonnie odmawiają buddyjskie suplikacje...
Tsuyu horori-horori to hato no nebutsu kana
Opada rosa,
kiedy gołębie mruczą
swoją litanię.


Wedle poety świat przyrody ma w sobie więcej ciepła i człowieczeństwa, niż świat ludzi. Oto poniżej haiku, które o tym opowiada...
Hana saku ya yoku no ukiyo no katasumi ni
W zakątku świata
gdzie egoizm i chciwość,
też kwitnie wiśnia.


Kolejne haiku ukazuje jak bardzo poeta był wyczulony na kwestie dobra i zła tego świata...
Ume saku ya jigoku no kama mo kyujitsu to
Gdy kwitną śliwy,
piekielne kotły mają
swój czas wytchnienia.


Gdy rosa obeschła a spokój i piękno poranka gdzieś zniknęły, świat znów zaczął funkcjonować według dawnych reguł. Powróciły zawiść, okrucieństwo i głupota...
Tsuyu chiru ya jigoku no tane wo kyo mo maku
Rosa już wyschła...
dziś kolejny dzień siewu
piekielnych ziaren.


Wysokie morale Issy ujawnia się także w następnym haiku, w którym mówi o współistnieniu świata sacrum i profanum. Obok posągu Buddhy pogrążonego w nirwanie, wierni składają datki, a na zewnątrz wiosna, kwitną wiśnie, śliwy…
Mihotoke ya nete owashite mo hana to zeni
Czcigodny Budda
zatopiony w nirwanie
wśród datków. Wiosna!


Poniżej kilka haiku o owadach. Robaczki świętojańskie...
Waga yado ya nezumi to naka no yoi hotaru
W mym starym domu
myszy integrują się
ze świetlikami.


I następny wiersz o świetlikach. Issa rozmawia z nimi jak z istotami rozumnymi, równymi sobie, bez patosu.
De yo hotaru jo wo orosu zo de yo hotaru
Uciekajcie stąd
świetliki, bo zamykam!
Uciekajcie stąd.


Świetliki to bracia mniejsi poety...
Waga sode wo kusa to omou ka hau hotaru
To jest mój rękaw
pełzający świetliku.
Sądzisz - to trawa?


Ze świetlikami można też trochę pożartować...
Hatsu-botaru… naze kiki-kaesu ore da zo yo
Pierwszy dziś świetlik!
Odwracasz się ode mnie?
To ja, głuptasie!


W następnym haiku występują inne owady, ale już nie tak piękne i tajemnicze jak świetliki. Właściwie to jest robactwo, lecz i z nim stosunki poety układają się przyjaźnie i po partnersku.
So-an wa nomi ka ni karite netari keri
Od pcheł i komarów,
wynająłem tę chatę.
Potem zasnąłem.


Zdaniem autora świat składa się z wydarzeń miłych i niemiłych a ich suma tworzy dopiero prawdziwą pełnię.
Hito areba hae ari hotoke ari ni keri
Tam, gdzie są muchy,
tam znajdują się ludzie.
- Tam miejsce Buddy.


Trud i problemy egzystencji nie są żadnym szczególnym wyróżnikiem człowieczeństwa. Wszelkie żywe stworzenie ma takie problemy.
Yo no naka ya cho no kurashi mo isogashiki
Na naszym świecie
nawet motyl się krząta,
pracując na chleb.


Ślimaki. Im poeta także poświęcił sporo uwagi.
Katatsumuri mi yo mi yo ono ga kage-boshi
Popatrz ślimaku,
no, spójrz wreszcie i zobacz
swój ciekawy cień!


W tym haiku Issa zwraca uwagę na groteskowy kształt cienia ślimaka...
Ippashi no tsura-damashii ya katatsumuri
Ten mały ślimak
prezentuje się dzielnie
jak wszyscy inni!


Katatsumuri sorosoro nobore fuji-no yama
Mały ślimaczek
powolutku się wspina
na górę Fuji.


Poniżej kolejny wiersz. O koniach...
Kasumu hi no uwasa suru yara nobe no uma
Wstał mglisty dzionek.
Rozmawiają ze sobą
konie na łące.


Issa przyglądał się z wielką uwagą i wrażliwością nie tylko zwierzętom ale i roślinom.
Mugi no ho mo asa-kigen zo yo haru gasumi
Kłosy jęczmienia
choć w wiosennej mgławicy
wstały prawą nogą.

Oto wiersz, w którym Issa przedstawia swoją żonę Kiku.
Waga kiku ya nari ni mo furi ni mo kamawazu ni
Ma żona Kiku
na żaden sposób nie dba
o własny wygląd.


Do japońskiej tradycji ludowej należały pieśni śpiewane podczas sadzenia ryżu, którym poeta przysłuchiwał się z uwagą...
Taue-uta donna urami mo tsukinu beshi
Przy sadzeniu ryżu
śpiewa się o wszystkim,
o każdym bólu.


Issa wędrując spotykał wielu ludzi, którzy odcisnęli ślad na jego poezji. Każda wędrówka jest pielgrzymowaniem przez życie. Na końcu tej drogi wieją chłodne, jesienne wichry, czeka cierpienie, choroba i śmierć.
Yukusaki mo tada akikaze zo kojunrei
Mały pielgrzymie?
czy idziesz tam, gdzie wieją
jesienne wichry?


Wreszcie jeden z licznych utworów, poświęconych dzieciom.
Hatsu-uri wo hittoramaete neta ko kana
Dziecko we śnie
Mocno obejmuje
swój pierwszy melon.


Kolejne haiku przypomina wierszowane bajki moralizatorskie kultury zachodniej. Ale to tylko pozorne podobieństwo.
Kago no tori cho wo urayamu metsuki kana
Ptaszek gdy w klatce,
zazdrośnie wpatruje się
w pstrego motyla.


Poniżej dwa haiku z ostatniego okresu życia Issy (1822-1826).
Furu-inu ya saki ni tatsu nari haka-mairi
Zwiedzanie grobów.
Mój stary przyjaciel -pies
prowadzi przodem.

Ware shinaba hakamori ni nare to kirigirisu
Gdy mnie nie będzie,
pilnuj mojego grobu,
samotny świerszczu!


Inne haiku Issy znajdują się również w poniższej mojej notce:
http://blogpanienki.salon24.pl/515923,haiku-w-tlumaczeniu-czeslawa-milosza-cz-6

Źródła:
http://de.wikipedia.org/wiki/Kobayashi_Issa
http://www.landbote.com/haiku01/haiku_issa.html
http://thegreenleaf.co.uk/HP/Issa/00haiku.htm
http://homohaikus.blox.pl/html
http://gazeta.us.edu.pl/node/242271
http://www.kirjasto.sci.fi/koba.htm

Inne tematy w dziale Kultura