Zużycie gazu będzie rosło. Krajowe wydobycie go nie zaspokoi, musimy więc sprowadzać gaz z zagranicy. Ważne jest, aby nawet za granicą jak najwięcej gazu dla Polski pochodziło z własnego wydobycia.
- W Polsce mamy jeszcze duży potencjał do wzrostu zapotrzebowania na gaz. Zgodnie z założeniami Projektu Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. udział gazu w miksie podwoi się z 7 proc. w 2020 r. do 15 proc. w 2035 r. - powiedział prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Jerzy Kwieciński podczas VI Kongresu Energetycznego DISE we Wrocławiu.
Roczne zużycie błękitnego paliwa w Polsce to prawie 20 mld metrów sześciennych, ale szacuje się, że będzie rosło. Między innymi dlatego, że wzrasta znaczenie tego surowca w energetyce. A to dlatego, że UE pozwala je traktować jako paliwo przejściowe w drodze do osiągnięcia neutralności klimatycznej Wspólnoty w 2050 roku.
Gaz ziemny jest również paliwem emisyjnym, jednak w o wiele mniejszym stopniu niż węgiel kamienny i brunatny, na których dziś bazuje nasza energetyka. Ale już niebawem blok gazowo-parowy w elektrociepłowni PGNiG Termika na warszawskim Żeraniu zastąpi stare bloki węglowe, a PGE w Dolnej Odrze zamiast węglówek zbuduje gazówki. Ostrołęka C Energi po przejęciu jej przez PKN ORLEN również nie będzie węglowa, a gazowa. To pokazuje, że jaką rolę, będzie miał w Polsce do odegrania gaz. Tyle tylko, że jego krajowe wydobycie na poziomie niespełna 4 mld m sześc. znacznie nie urośnie.
Kwieciński ocenił podczas kongresu DISE we Wrocławiu, że mimo nowoczesnych technologii wydobycia i poszukiwania gazu w Polsce nie należy się spodziewać, iż krajowa produkcja gazu ziemnego znacząco wzrośnie. Ale zapotrzebowanie na gaz w Polsce rośnie z roku na rok o około 1 mld metrów sześciennych, dlatego w 2030 roku może osiągnąć wolumen 30 mld metrów sześciennych.
- By temu sprostać, będziemy sprowadzać gaz z zagranicy, ale chcemy, żeby to było jak najwięcej naszego gazu. To oznacza, że będziemy chcieli mieć w Baltic Pipe, który połączy Polskę z Norwegią przez Danię, jak najwięcej gazu, który pochodzi z naszego własnego wydobycia na szelfie norweskim - powiedział Kwieciński. Nowy gazociąg ma być gotowy za dwa lata i ma pozwolić na sprowadzanie 10 mld metrów sześciennych paliwa rocznie, co z kolei ma pozwolić nam uniezależnić się od dostaw surowca z kierunków wschodnich.
Prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa powiedział również, że celem spółki jest poszukiwanie gazu na całym świecie, nie tylko w Europie. Wprawdzie na przykład libijskie plany firmy na razie zostały zamrożone, ale już w Zjednoczonych Emiratach Arabskich zakończyły się badania złóż i zaczynają się przygotowania do odwiertów. PGNiG szykuje się również do prac poszukiwawczych w zachodniej części Ukrainy.
–Jerzy Kwieciński mówił też o roli importu LNG, ale także paliwach przyszłości takich jak biometan i wodór. Artur Zawartko, wiceprezes Gaz-Systemu również przyznał, że spółka ta przygląda się trendom i prowadzi badania dotyczące możliwości wykorzystania w sieciach wodoru, biogazu, biometanu.
- Musimy dawać jako Europa dobry przykład Europejskim Zielonym Ładem, choć to koszt technologii zadecyduje o miksie energetycznym – powiedział Kwieciński. Z kolei zdaniem prezesa Towarowej Giełdy Energii Piotra Zawistowskiego wspólnym celem sektorów energetyki, ciepłownictwa i gazu jest uwolnienie od śladu węglowego. - Ale to rynek zadecyduje o tym, jakie źródła będą dominowały – powiedział Zawistowski.
KB
Inne tematy w dziale Gospodarka