Do końca tego roku Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo ma przedstawić plan produkcji i dystrybucji biometanu – zadeklarowała spółka.
PGNiG mówi już wprost, że chce za dziesięć lat wtłaczać do gazociągów nawet do 4 mld m sześć. tego zielonego gazu rocznie.
– Polityka Europejskiego Zielonego Ładu jednoznacznie wskazuje, że do 2050 roku musimy być w stanie podmienić gaz klasyczny na tak zwany zielony, czyli de facto na biometan. PGNiG chce tę wielką szansę jak najlepiej wykorzystać. Do końca tego roku zostanie opracowany model wejścia PGNiG w produkcję i dystrybucję biometanu w Polsce – mówi Jarosław Wróbel, wiceprezes PGNiG cytowany przez portal Biznesalert.pl. – Chcemy do końca tego roku uregulować wszystkie kwestie związane z efektywnym zatłaczaniem go do sieci. Nie tylko mówimy, ale i działamy – zapewnia. W pierwszym kwartale 2020 roku spółka zatwierdziła standard jakości biometanu, opracowała warunki przyłączeniowe i umowy dystrybucyjne. Konieczne jednak będzie jeszcze opracowanie nowego modelu ekonomicznego. W tym celu do współpracy zaproszone zostaną zarówno samorządy, jak i lokalny biznes – tylko tak możliwe będzie osiągnięcie założonego celu wykorzystania do 4 mld m sześc. biometanu w sieci.
Zdaniem wiceprezesa Wróbla to bardzo ważny filar budowania niezależności energetycznej Polski. - Ono jest największe, jeśli bazujemy na własnym surowcu. Będziemy o tym szerzej informować w nowej strategii – zapowiada Wróbel. A biometan byłby właśnie krajowym paliwem – wytwarza się go bowiem z dostępnych surowców rolno-spożywczych. No i jako krajowe paliwo miałby znaczący wpływ na zmniejszenie importu paliwa do Polski, bo na razie krajowe jego zużycie pokrywamy przede wszystkim dostawami z zagranicy. Zwłaszcza, że 4 mld m sześc. własnego gazu to naprawdę dużo biorąc pod uwagę nasze krajowe zużycie tego paliwa na poziomie ok. 19 mld m sześć. w skali roku.
Biometan dodatkowo wpisywałby się w zieloną transformację polskiej energetyki (emisja CO2 w przeliczeniu na megawatogodzinę jest niższa). PGNiG chęć wykorzystania biogazu do produkcji biometanu zapowiadał już klika miesięcy temu, jednak teraz znamy dopiero więcej szczegółów tego planu.
– Jeśli pojawiają się turbulencje na rynku światowym, to one bardzo silnie przekładają się na cenę gazu, który kupujemy. To ma to od razu niekorzystny wpływ na wyniki naszej spółki – mówił już na początku swojej kadencji prezes PGNiG Jerzy Kwieciński. I to właśnie dlatego, by zminimalizować zależność od światowych cen gazu, polski koncern chce wzmocnić alternatywne źródła rozwoju, w tym właśnie biometan.
Badawczy program biometanowy Polskiego Górnictwa Naftowego i gazownictwa ma na celu przede wszystkim określenie potencjału wykorzystania tego surowca na krajowym rynku, opracowanie modelu jego pozyskiwania, a także wybór modelu obrotu i dystrybucji. Poszukiwane będą również alternatywne sposoby wykorzystywania biometanu, w tym np. biowodór czy bioLNG (czyli gaz skroplony).
- Potencjał wykorzystania biometanu jest ogromny. W transporcie wiąże się to z budową stacji CNG, które przecież mogłyby sprzedawać także bioCNG. Jest wiele pojazdów, zwłaszcza dostawczych, które mogą wykorzystywać takie paliwo. Jest też pierwszy ciągnik siodłowy, a koszt paliwa w przypadku bioCNG jest tu nieporównywalnie niższy niż przy oleju napędowym – powiedział portalowi Wysokienapiecie.pl Marek Pituła z Polskiego Stowarzyszenia Biometanu.
W wykorzystaniu biometanu w transporcie dobrze radzą sobie Szwedzi, Amerykanie czy Chińczycy. W Polsce jednak brakuje odpowiedniej infrastruktury, a inwestycje w stacje to ogromny wydatek.
KB
Inne tematy w dziale Gospodarka