Po raz pierwszy miałem dziś przyjemność wręczyć honorową odznakę „Za zasługi dla ochrony praw człowieka”. Ustanowił ją w zeszłym roku Prezydent RP Lech Kaczyński, a w grudniu ogłosiłem
trójkę pierwszych laureatów. Pan Piotr Pawłowski, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji, oraz Caritas Polska – otrzymają nagrody już wkrótce, a dziś otrzymał ją Pan
Jerzy Owsiak.
Zgodnie z rozporządzeniem Prezydenta odznakę otrzymać może osoba fizyczna, organizacja lub instytucja, polska lub zagraniczna, za szczególne osiągnięcia w dziedzinie ochrony praw człowieka. Odznakę przyznaje Rzecznik Praw Obywatelskich z własnej inicjatywy lub na wniosek przedstawicieli administracji rządowej, samorządu, uczelni wyższych, organizacji pozarządowych. Na srebrnym medalu o średnicy nieco ponad 3 cm widnieje napisa „IUSTITIAS VESTRAS IUDICABO”.
O randze odznaczenia nie decyduje jego nazwa, lecz wielkość i znaczenie osób, które je otrzymują – to zdanie wygłosiłem przed dekoracją Jerzego Owsiaka i muszę powtórzyć je tutaj. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy nie tylko w zbiera pieniądze dla chorych dzieci. WOŚP i jej ezef osobiście mają ogromny wkład w budowanie w Polsce rzeczy bezcennej – solidarności społecznej. To dzięki Owsiakowi w zbiórce uczestniczą również ludzie, którzy inaczej zapewne nie pomyśleliby nawet o działalności charytatywnej. To osobiste cechy Owsiaka, który nie tylko ma wizję, lecz umie ją wcielić w życie i robi to bardzo skutecznie – wpłynęły na to, że i ja od kilku lat „gram” w jego Orkiestrze i odwiedzam Przystanek Woodstock, choć przecież w niejednej kwestii wiele nas różni i pod niektórymi kontrowersyjnymi wypowiedziami szefa WOŚP nie mógłbym się podpisać.
Z uśmiechem przyjąłem zatem porównanie do Komitetu Pokojowej Nagrody Nobla, gdy Jerzy Owsiak oznajmił, że nagroda jest nieco na wyrost - „jak Nobel dla Obamy” - po czym zapewnił, że każda taka nagroda przyczynia się do pohamowania jego ciętego języka. Owsiak mówiący językiem sędziego sądu najwyższego nie będzie już tym samym Owsiakiem, więc może trzeba trochę przyhamować pęd do nagradzania go. Na razie jednak język laureata ma się dobrze, tak jak specjalna marynarka, którą zakłada na takie okazje i która, jak mówi, jest już mocno podziurawiona szpilkami odznaczeń. Z przyjemnością wbiłem dziś w tę marynarkę kolejną szpilkę.
Inne tematy w dziale Polityka