Trybunał Konstytucyjny poinformował na swojej stronie internetowej, że 17 listopada rozpatrzy moją skargę w sprawie abonamentu RTV. Leży ona w Trybunale od 15 miesięcy. Przypomnę, że nie kwestionuję w nim idei abonamentu jako takiej, lecz brak w ustawie możliwości skutecznej egzekucji abonamentu. Jest on więc daniną, którą jedni płacą, inni nie, co zaprzecza zasadzie równości ponoszenia ciężarów państwowych.
Gdy składałem skargę, parlament debatował nad zmianami w ustawie. W końcu uchwalił zwolnienie z abonamentu emerytów, rencistów, bezrobotnych oraz rodzin o najniższych dochodach. Tę nowelizację zaskarżył do TK Prezydent. Jego skarga także czeka na rozpatrzenie. Wszystko zaś działo się w atmosferze zapewnień partii rządzącej, że abonament będzie wkrótce zniesiony. Co z tych planów wyszło w tym roku – wszyscy wiemy.
Jestem daleki od przechwałek, że mój wniosek mógł uratować media publiczne. Może jednak szybki werdykt Trybunału i równie szybka reakcja parlamentu sprawiłyby, że sytuacja finansowa TVP i Polskiego Radia nie byłaby dziś tak fatalna.
Chcę wierzy, że Trybunał się stara. Opóźnienia to także skutek ogromnej liczby skarg, co z kolei wskazuje na kiepski stan polskiego prawa. Wśród spraw czekających na wyznaczenie terminu rozprawy jest m.in. 9 moich skarg tegorocznych, 9 – z roku ubiegłego – a są też starsze.
Inne tematy w dziale Polityka