Jestem daleki od tezy, że sprawa Róży z Błot Wielkich jest prosta i jednoznaczna, a sąd popełnił błąd. Sygnały, które do mnie docierają, są sprzeczne. Niewątpliwie jednak wyrok sądu jest precedensowy. Czekam na całość akt sądowych i nie wykluczam, że jako Rzecznik włączę się do tej sprawy.
Nie mogę nie zauważyć dość jednoznacznej opinii mediów: od TVN po telewizję „Trwam”, od „Rzeczpospolitej” po „Gazetę Wyborczą” - zajmujący się sprawą dziennikarze dość zgodnie uważają, że Różę należy powierzyć biologicznej matce. Nie mogę nie wziąć pod uwagę listu niemal 300 sąsiadów państwa Szwaków, iż decyzja sądu jest krzywdząca.
Sprawa nie jest zakończona. Prawomocnym już postanowieniem Róża została skierowana do rodziny zastępczej, ale można to później zmienić. Kwestia praw rodzicielskich czeka na rozstrzygnięcie. Sąd powinien wziąć pod uwagę dobro dziecka, ale nie tylko – także jego rodziców, i oczywiście uwzględnić fakt, że dobro dziecka nie sprowadza się wyłącznie do tego, czy jest regularnie myte i karmione oraz odpowiednio ubrane.
Inne tematy w dziale Polityka