Ostatnio głośno mówi się o brakach w zaopatrzeniu w lekarstwa na polskim rynku. Minister wyjaśnia, że lekarstwa już są w Polsce l lada dzień będą dostępne. Przyczyną utrudnień miała by być globalizacja firm produkujących ten artykuł [1].
Ja zastanawiam się nad problemem ograniczeń w produkcji, bo przecież w Polsce kształci się specjalistów w różnych dziedzinach. Pamiętam, że kiedyś do apteki szło się z receptą. Część lekarstw była do wzięcia od ręki, ale czasami dany specyfik miał być zrobiony za kilka godzin. TO w aptece aptekarz przygotowywał zaleconą przez lekarza miksturę.
Pamiętam, że w Polsce były zakłady produkcji leków. Na przykład w Jeleniej Górze był zakład POLFA, który produkował lekarstwa wg określonych receptur.
Bywałem tam w celu zaopatrzenia pewnej firmy rzemieślniczej w szklane rurki, które w POLFIE służyły do wyrobu fiolek na lekarstwa. Ale firmy rzemieślnicze kooperowały z zakładami państwowymi w różnych dziedzinach. Moim zadaniem było przywiezienie z Jeleniej Góry tony rurek szklanych, które służyły do produkcji bombek choinkowych zdobionych ręcznie. Te bombki były przedmiotem eksportu m.in. do USA a było to jeszcze na początku lat 90. XX w.
Zastanawiam się, dlaczego polski przemysł przestał istnieć, bo ten eksport bombek do USA był opłacalny dla producenta - firmy rzemieślniczej. A teraz brakuje nawet lekarstw, bo są jakieś problemy w dystrybucji produktów przez firmy o charakterze ponadnarodowym.
Może warto zastanowić się nad przywróceniem zerwanych relacji gospodarczych w dobrze pojętym interesie polskiego społeczeństwa ?
[1] https://fakty.interia.pl/polska/news-szumowski-leki-dotarly-juz-do-polski,nId,3089892
Inne tematy w dziale Społeczeństwo