Prezes Zarządu Prezes Zarządu
146
BLOG

Pomoc dla najbiedniejszych...

Prezes Zarządu Prezes Zarządu Praca Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Zastanawiając się nad ideą państwa trudno jest nie zauważyć celu powołania organizacji. Chodzi o organizację społeczeństwa w taki sposób, aby byt rodziny nie był zagrożony a rodzina mogła rozwijać się we właściwy sposób. I tu dochodzimy do takiego stopnia rozwoju gospodarki, że część społeczeństwa ma się dobrze i nawet bardzo dobrze, ale bardzo duża część tej społeczności żyje na poziomie wegetacji. Tak mniej więcej było ze światowym kryzysem lat 20. i 30. XX wieku, kiedy to z jednej strony rozwijał się przemysł i  bogaciły się rodziny bardzo zaradnych przedsiębiorców, ale też wiele rodzin popadało w ubóstwo do tego stopnia, że wiele osób decydowało się na emigrację w poszukiwaniu lepszych warunków do życia.

Dzisiaj sytuacja jest bardzo podobna. Część osób powiązanych z elitami władzy ma się w miarę dobrze, ale osoby spoza tej grupy otoczone są licznymi szykanami w dostępie do pracy i źródła dochodów.

W mojej ocenie zapomniano o jednej zasadzie - każda społeczność ma prawo do życia zgodnie ze swoimi przekonaniami a prawo podaży i popytu zostało całkowicie zapomniane. Mam tu na myśli naturalne warunki gospodarowania wypracowane przez wieki.

Obszary nizinne z reguły posiadają bardzo żyzne gleby, na których udaje się produkcja żywności. Kiedyś pracowano siłami zwierząt pociągowych i wiele zabiegów pielęgnacyjnych przy uprawie roślin i hodowli zwierząt wykonywano ręcznie z wykorzystaniem siły roboczej członków rodziny. Z czasem pojawiały się nowe technologie, które stworzyły zupełnie nowy podział pracy.

Tradycyjne produkty pochodzenia rolniczego zastąpiono produktami powstałymi w wyniku przetwarzania przemysłowego. Tym samym pracę utraciło wiele osób żyjących z gospodarstwa rolnego. Rozwój masowej komunikacji pozwolił na przewożenie ogromnej ilości ładunków z kontynentu na kontynent z prędkością niespotykaną wcześniej.

Tu warto zastanowić się nad bardzo tanimi połączeniami lotniczymi z kontynentu na kontynent. Ogromne samoloty mogą zabrać jednym kursem po kilkuset pasażerów... Ale - czy rzeczywiście wszystkie miejsca są zajęte ? Czy każdy lot ma pełną obsadę pasażerów ? Mam wrażenie, że lotnicza trakcja pasażerska jest tylko dodatkiem w transporcie towarów w masowej ilości.

Jeżeli spojrzymy na koszyki z zakupami w sklepach, jeżeli dostrzegamy zaleganie tego samego produktu przez kilka dni na półkach sklepowych, to znaczy, że transport towarowy nie jest duży - zatem trakcja lotnicza może swobodnie przewozić każdą liczbę pasażerów a równomierne obciążenie samolotu zapewnia transport towarowy - dlatego stosuje się "rezerwację lotów" z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. Znając liczbę pasażerów, każdego dnia można zadeklarować określoną ilość ładunku a regularność lotów zapewnia optymalny dobór zgodny z zapotrzebowaniem handlu...

Można mieć wrażenie, że taka organizacja transportu - nie tylko lotniczego, ale także kolejowego i drogowego jest symbolem nowoczesności i sprawności w wykorzystaniu potencjału transportowego. Na pewno tak, ale swobodny transport produktów powoduje zakłócenia w zachowaniu równowagi między podażą i popytem. Podaż to oferta towarowa na rynku lokalnym. Popyt to nie tylko zainteresowanie lokalnej społeczności produktem, ale także i zdolność tej społeczności do partycypacji w kosztach dostarczenia oczekiwanego produktu.

Sieć handlowa rozrzucona swymi placówkami na znacznym obszarze ma możliwość przerzucania nadwyżek w te miejsca, gdzie jest większy popyt, dzięki czemu ma mniejsze straty. A popyt to przecież siłą nabywcza - czyli wynagrodzenie lokalnej społeczności za jej pracę przy wytworzeniu dochodu narodowego.

I tu dochodzimy do sedna problemu.

Problem ubóstwa to brak możliwości udziału w społecznym podziale pracy. Produkt - który można wytworzyć na rynku lokalnym - jest zastępowany produktem wytworzonym w innym miejscu.

Państwo dbające o swoich obywateli musi zagwarantować taką organizację produkcji, aby wszyscy obywatele uczestniczyli w procesie wytwarzania dóbr, ale też uzyskiwali wynagrodzenie za swoją pracę na takim poziomie, aby pokryć koszty utrzymania w społeczności, w której przebywają.

Swobodny obrót towarowy narusza te relacje a dochód możliwy do uzyskania przechwytują korporacje, które niczego nie wnoszą do społecznego podziału pracy.

Aby ukryć ten fakt, osoby zainteresowane żerowaniem na społeczeństwie podnoszą argumenty o "rozdawnictwie" pieniędzy, podnoszą zarzuty "powrotu do socjalizmu".... Jeżeli dokładnie przyjrzeć się temu zjawisku, to ich cel jest jeden - pozostać na żerowaniu na innych społecznościach.



nauczyciel zawodu i praktyk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo