Bardzo dawno temu, bo jeszcze w latach 70. XX wieku i nie za górami i za lasami, a niemalże w centrum Wrocławia znajdowało się technikum kształcące specjalistów z branży chłodniczej. Była to szkoła kształcąca przyszłych pracowników wrocławskich zakładów produkujących popularne w komunistycznej Polsce - chłodziarki. Potocznie też nazywane "lodówkami"...
Cóż, w dawniejszych czasach chłodziarka sprężarkowa była ostatnim krzykiem mody. Ale w latach 80. XX w. praktycznie zlikwidowano tę szkołę, w latach 90. XX w. zlikwidowano produkcję sprzętu gospodarstwa domowego w Polsce, tym samym wrocławski producent chłodziarek przestał istnieć...
Bardzo mnie to zdziwiło, że tak gorliwie likwidujemy polski przemysł, że niby jest nieefektywny i przestarzały...
Otóż w latach 90. XX w. pojawiły się pierwsze jaskółki dotyczące wykorzystania energii słonecznej do podgrzewania wody. Były to proste urządzenia lokalizowane częściowo na dachu budynku z ekspozycją południową, tam promienie słoneczne podgrzewały początkowo wodę, później płyn chłodniczy, a to medium przenosiło skumulowane ciepło słoneczne do wnętrza instalacji i dogrzewało wodę pitną bez konieczności poboru energii elektrycznej.
Takie fikuśne urządzenia początkowo były dosyć drogie, dostępne jedynie dla najzamożniejszych obywateli i jednocześnie obniżały koszt utrzymania mieszkania, bo ciepła woda w kranie bez konieczności finansowania energetyki - to było zbyt luksusowe rozwiązanie dla Polaczków...
Wkrótce pojawiły się kolejne rozwiązania, tym razem podnoszące komfort warunków w mieszkaniu - klimatyzatory - które albo schładzały nagrzane powietrze w okresie letnim, jak i dogrzewające pomieszczenie z nastaniem pierwszych chłodów...
Dodajmy, że w latach 90. XX w. pojawiły się w Polsce pierwsze wielopowierzchniowe placówki handlowe... Te z kolei korzystały z eleganckich lad chłodniczych eksponujących artykuły spożywcze i to nie pierwszej potrzeby...
Wszystkie te urządzenia - czyli chłodziarki i klimatyzatory działają dokładnie na tej samej zasadzie znanej polskim technikom chłodnictwa.... ale tej szkoły już nie ma, została zlikwidowana. Zlikwidowano polskie zakłądy produkujące nie tylko chłodziarki, ale także i gazy (freon) oraz płyny (popularne kiedyś "borygo") stosowane w instalacjach chłodzących... tym razem także w samochodach...
I mówi się, że Polak głupi...
Ciekawe, kto tak sprytnie kierował polską gospodarką, która ciągle ustępowała pola rezygnując z wypracowanych pozycji... Cóż obrona demokracji to polityka, ale zarządzanie gospodarką także jest polityką...
Przed nami kolejny rozdział rozwoju technik grzewczych - energia geotermalna. Czy i w tym przypadku damy się wystrychnąć na dudka ?
https://youtu.be/QmEITFsnK2I
Inne tematy w dziale Społeczeństwo