Co raz łżemedia coś tam przewidują i straszą nas - jak kiedyś rózgami za złe zachowanie, tak teraz bankructwem ZUS...
http://www.se.pl/wiadomosci/polityka/eksperci-alarmuja-nie-bedzie-emerytur-bo-zus-zbankrutuje_1029864.html
Zastanówmy się nad bankructwem banku. Wyobraźmy sobie bankructwo dużego banku - nie takiego AmberGold, ale takiego, który ma tradycję oraz właściciela. Nawet upadek gospodarczy takiego banku nie oznacza, że wszystko zniknie. Pozostaną wierzyciele tego banku i to oni przeniosą ciężar upadłości. Ale bank jest czyjąś własnością i to właściciel zapłaci swym majątkiem...
A ZUS - jako Zakład Ubezpieczeń Społecznych - jest instytucją państwową i jeżeli osoba fizyczna umrze nie pozostawiając spadkobierców - całą masę spadkową przejmuje państwo. Zatem, jeżeli zbankrutuje ZUS - to państwo pozostanie następcą upadłego przedsiębiorstwa państwowego i znajdzie się sposób na wypłacenie zobowiązań, którym ten ZUS nie podołał...
Z drugiej strony zastanówmy się - kto nas straszy upadłością ZUS... Czy to aby nie ta sama instytucja, która deklarowała nam zwycięstwo PiS, gdyby tak pijany ksiądz przejechał przechodzącą przez jezdnię na wyznaczonym przejściu dla pieszych zakonnicę w ciąży ?
Czy czasem nie jet to ta sama prasa, która tak gorliwie reklamowała złoty interes oparty na kupowaniu imitacji sztabek złota zamiast dużych i ciężkich sztabek tego metalu ? Czy czasem nie jest to dokładnie ta sama instytucja, która dowodziła powołując się na niejakiego Rosowskiego, że nie jest możliwe podołanie ciężarowi programu 500 PLUS ?
Już tyle nas straszono z tego samego źródła i jakoś nic nie sprawdziło się, europoseł Kuźmiuk wykazał, że w 10 miesiącu roku budżetowego nadal pozostaje nadwyżka w wykonaniu budżetu i zrealizowany deficyt nie powinien przekroczyć 1/2 przewidzianego deficytu ?
Uważam, że ZUS będzie rozliczony za zmarnowane środki a osoby, które z tego ZUS wyprowadziły własne fortuny, zwrócą z nawiązką to, co zostało zagarnięte ze środków wygospodarowanych przez społeczeństwo.
Sam Zakład Ubezpieczeń Społecznych został rozkradziony w latach 50. XX w. a to, co widzimy teraz, jest tylko próbą reaktywacji tej instytucji w latach 60. XX w. i nic dziwnego, że sam ZUS kuleje mimo ogromnych środków, które tam wpompowano.
Za zły stan finansów ZUS odpowiada jego zarząd, bo to zarząd był wyłącznym decydentem o sposobie inwestowania w papiery wartościowe. Aby jednak rozliczyć osoby winne tej kradzieży własności społecznej, trzeba najpierw oczyścić sądy z kadry podatnej na interpretacje "z góry". Najprostszym rozwiązaniem tego problemu jest rozwiązanie stosunku z wszystkimi prawnikami bez względu na ich zasługi.
Wtedy będzie można ponownie powołać kadry sędziowskie na podstawie oceny, czy dany kandydat mógł działać w sposób sprzeczny z ideą prawomyślności czy też sprzeniewierzył się idei niezawisłości sędziowskiej.
Tak myślę...
Inne tematy w dziale Gospodarka