Politycy Unii Europejskiej dopatrują się w aktach prawnych tworzonych przez polski sejm znaczącej dyskryminacji. Przedmiotem zastrzeżeń jest zróżnicowanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Jednak ci sami politycy UE nie dostrzegają dziwnej rozbieżności w uposażeniu pracowników.
Chociażby najniższa stawka miesięcznego wynagrodzenia w Polsce jest tak powszechna, że niemal jest regułą. Myślę tutaj o najniższej krajowej rzędu dwóch tysięcy złotych za miesiąc pracy. I taki pracownik polski, który pracuje w firmie z kapitałem zagranicznym, ma brutto tych 2 do 3 tysięcy polskich złotówek i po odliczeniu różnych różnych obowiązkowych potrąceń przez pracodawcę na łapę polski pracownik dostaje około dwóch tysięcy złotych.
Szczęśliwy z prawa do urlopu zamienia tę pensję na euro i otrzymuje równowartość około 500 euro. Jedzie do krajów strefy euro i tam dowiaduje się, że go na nic nie stać. Bo tam najniższe wynagrodzenie dla Polaków wynosi około dwóch tysięcy euro za miesiąc pracy...
Jest to bardzo jaskrawy przykład dyskryminacji - gdzie pracownik w Europie za miesiąc pracy uzyskuje wynagrodzenie rzędu dwóch tysięcy euro (a bywa, że znacznie więcej) podczas, gdy w Polsce za taką samą pracę polski obywatel otrzymuje zaledwie dwa tysiące złotych, chociaż zdarzają się wynagrodzenia wyższe. Wiele osób uzyskuje wynagrodzenie rzędu 4-5 tysięcy złotych za miesiąc pracy, ale jest zatrudnionych tylko w połowie wymiaru czasu pracy... a małżonek takiej osoby często pozostaje jako bezrobotny bez prawa do zasiłku i bez szansy na znalezienie zatrudnienia...
Jest jeszcze staż dla osób pozostających bez pracy. Zdarza się, że urząd pracy znajdzie dla osoby bez zatrudnienia miejsce do odbycia stażu, nawet i półrocznego stażu z możliwością zatrudnienia po tym okresie jeszcze na czas do trzech miesięcy...
Ale za okres stażu stażysta wykonuje powierzone obowiązki w normalnym przedsiębiorstwie, wykonuje swoja pracę osiem godzin dziennie, jak i inni pracownicy, jest tylko stażystą a zasiłek dla takiego stażysty wypłaca Urząd Pracy w wysokości rzędu jednego tysiąca złotych...
Unia Europejska nie dopatruje się w tych przypadkach żadnej dyskryminacji, bo taki stosunek wynagrodzeń był utrzymywany przez komunę... a wiek emerytalny na jednakowy dla mężczyzn i kobiet zmienili politycy Platformy Obywatelskiej - to także nie jest kwestionowane, że człowiek pracujący całe życie za śmieszne pieniądze nagle musi pracować dodatkowych kilka lat... a próba przywrócenia jakiejś polskiej normalności budzi niepokój w UE...
/.../ Według Komisji Europejskiej powrót do poprzedniego wieku emerytalnego w Polsce to dyskryminacja /.../, http://www.radiomaryja.pl/informacje/premier-beata-szydlo-szkoda-ze-ke-stosuje-rownej-miary-wobec-wszystkich-panstw-ue/
Inne tematy w dziale Społeczeństwo