Prezes Zarządu Prezes Zarządu
54
BLOG

Inwestycja w przyszłość i kredyt ...

Prezes Zarządu Prezes Zarządu Kredyty Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Prawa gospodarki są proste. Jeżeli ktoś chce zainwestować w nowe rozwiązania, założyć firmę czy też w jakiś inny sposób che zainwestować w swoją przyszłość, po sprecyzowaniu celu zabiega o środki na realizację. Przede wszystkim zabiega o stosowny kredyt bankowy gwarantujący zapłatę należności związanych z inwestycją.

Podobnie postępują politycy, którzy odpowiadają za powierzony im odcinek. Zazwyczaj starają się wykazać wkładem własnym, który stanowi zaledwie 10-30% kosztu przewidywanej inwestycji.

Zazwyczaj tyle wystarcza, aby uzyskać kredyt odnawialny - gdzie po rozliczeniu kolejnego etapu można zabiegać o kolejne kwoty dofinansowania, gdzie zabezpieczeniem jest systematycznie wzrastająca wartość inwestycji. Można przyjąć, że jest to procedura standardowa, powszechnie stosowana i nie budząca żadnych wątpliwości.


Zupełnie inaczej jest w krytyce stosowanej przez opozycję polityczną. Tu każde działanie strony odpowiadającej za realizację zadania jest krytykowane przez opozycję - która wykazuje brak środków na realizację wytyczonego celu, uzasadnia niemożliwość wykonania zadania, które po prostu jest zbyt drogie w realizacji a ukończenie dzieła zakończy się klapą finansową...

I tu już widać brak rzeczowych argumentów opozycji. Każda inwestycja jest planowana w ten sposób, że inwestor obraca nie swoją własną gotówką, lecz kredytem. Środki finansowe inwestora stają się podstawowym zabezpieczeniem inwestycji.

Bardzo często inwestor posiada środki własne na realizację inwestycji, ale ze względów praktycznych ten kapitał staje się tylko poręczeniem kredytu na realizację inwestycji. Nieco inaczej wygląda sytuacja, kiedy inwestor nie posiada własnych środków potrzebnych na realizację planowanego zamierzenia. W takim przypadku decyduje już tylko rachunek ekonomiczny uwzględniający zwiększenie przychodu po realizacji inwestycji w stosunku do wysokości przychodu bez żadnego zamierzenia inwestycyjnego.

Zasada jest prosta. Jeżeli firma otrzymuje zlecenie - na realizację którego nie posiada dostatecznej mocy przerobowej - pewnym zabiegiem jest uzyskanie kredytu na zakup niezbędnego sprzętu a zabezpieczeniem inwestycji jest cesja kontraktu.

W przypadku realizacji zadań publicznych decyduje także rachunek, ale często jest to rachunek niebilansowy. Wiadomo, że są potrzebne surowce, aby uzyskać ostatecznie produkt społecznie potrzebny. Koszt uzyskania surowca powinien być wliczony w cenę zbytu produktu bazującego na takim surowcu.

W tym przypadku rachunek ekonomiczny jest prosty - wliczenie nadmiernie wysokiej ceny pozyskania surowca uniemożliwia sprzedaż produktu z uwagi na jego nadmiernie wysoką cenę. Takie zjawisko występuje bardzo często. W tym przypadku zasada działania jest prosta. Koszt pozyskania surowca pokrywa państwo i jest to forma dotacji części produkcji. Producent może sprzedać swój produkt dzięki refinansowaniu części kosztu produkcji dobra społecznie potrzebnego.

Dopiero cała sekwencja obrotu takim produktem powoduje zwrot dotacji w postaci wpływu z podatków wynikających z obrotu produktem - w pewnej części dotowanym. Gdyby nie dotacja - produkt na rynku byłby zbyt drogi, więc nie byłoby możliwości korzystania z takiego dobra. Hamulcem ograniczającym obrót takim produktem byłaby cena.

Dotacja do produkcji, która pokrywa część nabycia surowca niezbędnego do produkcji dobra społecznie potrzebnego, pozwala na wykorzystanie dotowanego produktu do kolejnych cykli wynikających z potrzeb gospodarki. Może to być produkt konsumpcyjny, ale może to być produkt stanowiący surowiec do wbudowania w innym już urządzeniu - bez którego nowy produkt na pewno nie mógłby powstać. Tak utworzona sieć wzajemnych powiązań gospodarczych pozwala na realizację obrotu gospodarczego a kolejne należności fiskalne z opóźnieniem refinansują kwotę dotacji. Dzięki temu rozwiązaniu cena produktu może być dużo niższa, niż wynika to z analizy przepływów międzygałęziowych w gospodarce.

To ostatecznie interes społeczny decyduje o kredytowaniu produkcji z budżetu państwa. Czasami tylko takie działanie jest gwarancją dostępności produktu szerokiemu gronu odbiorców.

Czy jest to działanie wadliwe ?

Ja uważam, że zadaniem państwa jest zapewnienie produkcji w taki sposób, aby osoby zatrudnione przy powstaniu produktu uzyskiwały godne wynagrodzenie - które wróci przecież do budżetu państwa w postaci różnych podatków przewidzianych prawem. Powszechna dostępność produktu przyczynia się do zwiększenia dostępności poszukiwanego dobra, ale też większe zapotrzebowanie na produkt gwarantuje uzyskanie dochodu z produkcji na poziomie odpowiednio wysokim mimo obniżenia ceny w celu zachowania dostępności produktu.

Czasami zachowanie zasady rentowności produkcji nie może być skuteczne, bowiem byłby to koszt wytworzenia niemożliwy do udźwignięcia przez potencjalnego nabywcę, W takim przypadku produkcja jest bezsensowna. Obniżenie ceny produktu jest możliwe, ale zwiększy deficyt finansowy przedsiębiorstwa. Ostatecznie przedsiębiorstwo wstrzyma produkcję społecznie potrzebnego dobra z powodów ekonomicznych... albo szczególna forma kredytu z budżetu państwa pozwoli na tak duży obrót, że opodatkowanie produktu zwróci dotację po jakimś czasie. Ideałem byłby zwrot wyłożonego kapitału w czasie możliwie krótkim, jednak nie zawsze jest to działanie proste.

W mojej ocenie opozycja krytykująca działania rządu świadomie pomija ekonomicznie uzasadnione przesłanki ograniczając się jedynie do wykazania braku środków na inwestycję. Często jest tutaj pomijany obrót i wartość dodatkowa możliwa do uzyskania dzięki podjęciu produkcji "ekonomicznie nieuzasadnionego" kosztu wytworzenia...


https://youtu.be/x30WfN7-IcU




nauczyciel zawodu i praktyk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka