Burmistrzowie miast rozpoczynają kampanię informacyjną na temat wysokości kosztów wywozu śmieci na wysypisko...
Powiedzmy sobie wprost - na śmieciach można zarabiać, ale trzeba znać temat. Wiedzą o tym ludzie określani jako "menele" którzy wygrzebują ze śmietników co tylko da się zjeść albo spieniężyć. Dla nich jest to sprawa przetrwania.
Nie będę kontynuował tego wątku, bo jest to zupełnie inny temat. Ważne, że ci ludzie potrafią znaleźć pieniądze w śmieciach. A biznesmeni, za jakich uważają się włodarze miast i gmin, muszą podnosić koszty wywozu śmieci, bo... to kosztuje.
Uważam, że jest im bardzo daleko do zrozumienia istoty zagospodarowania odpadów. Jest to problem zarówno społeczny, jak i problem gospodarczy. Jest to również próba kompromisu pomiędzy producentami użytkownikami. Producenci starają się ciągle produkować coraz więcej i "taniej". A konsumenci nie mają za co tych dóbr nabywać chociażby dlatego, że czas życia produktu jest coraz krótszy z uwagi na jego "bylejakość".
Odpady, często rozumiane jako "śmieci", tworzą ogromną masę różnych przedmiotów o różnym stopniu zużycia i przydatności. Ich składowanie na wysypiskach śmieci musi kosztować, bo masa odpadów systematycznie wzrasta. Ograniczenie kosztu utylizacji może nastąpić tylko w przypadku, gdy masa pozostająca na składowisku będzie minimalizowana. TO zjawisko można określić mianem "recyklingu" czyli powtórnego wykorzystania produktów uznanych jako zbędne.
Niezamierzony efekt utylizacji. Foto ilustracyjne, https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/6d/2a/5c35b28ea41f2_o_large.jpg
Recykling, czyli powtórne wykorzystanie produktu jest aktywną formą przetwarzania odpadów i - nie ma co ukrywać - jest działaniem niemile widzianym przez producentów. Chociażby dlatego, że wydłużenie okresu żywotności produktu uniemożliwia sprzedanie nowego produktu.
Nie można prowadzić recyklingu w sposób prawidłowy, jeżeli nie będzie informacji na temat odzyskanych surowców. Taki rejestr musi być ogólnie dostępny i systematycznie aktualizowany. Tylko taka informacja pozwoli na szybkie wykorzystanie wtórne wykorzystanych elementów. Oznacza to konieczność nie tylko sortowania odpadów, ale także ich profesjonalną selekcję.
Jako przykład prawidłowego recyklingu, można podać system serwisu samochodowego. Likwidowany pojazd jest oglądany przez specjalistów w remontach pod kątem wykorzystania likwidowanego pojazdu jako źródła części zamiennych. Że samochód jako całość nie nadaje się do dalszej eksploatacji, nie przekreśla to jednak możliwości wykorzystania jego elementów jako części zamiennych w przypadku przywracania starszych modeli do życia. W tej dzieidzinie nie trzeba nic robić, to działa całkiem sprawnie.
Innym przykładem jest dział opakowań. Kiedyś kartonowe opakowania i szklane butelki, dzisiaj drewniane, standardowe palety są cennym surowcem użytkowym. Szklane opakowania po umyciu i dezynfekcji ponownie nadają się do powtórnego użycia. Warunkiem jest czystość opakowania i jego stan techniczny.
W przypadku palet - mają one znaczenie w obrocie hurtowym, ale odbiorca detaliczny po rozpakowaniu produktu pozostaje z drewnianą paletą na stanie, której nie jest w stanie zagospodarować. Powstał system przydrożnych punktów zbywania takich palet przez kierowców i kiedy trzeba, mogą oni za niezbyt wielką opłatą uzupełnić swój stan posiadania w miarę potrzeb. A te uszkodzone służą jako źródło surowca do naprawy mniej uszkodzonych, którym przywraca się możliwość ponownego wykorzystania...
Niestety, inne dobra, takie jak urządzenia z elektroniki i elektryczne, już nie mają takiej bazy nieoficjalnego obrotu. A mieszkańcy wyrzucają im zbędne urządzenia, które mogą działać nadal. Inne, po niewielkiej naprawie serwisowej, także mogą być przedmiotem wtórnego obrotu.
Tu przykładem jest zorganizowana sieć obrotu używanymi chłodziarkami, pozyskiwanymi jako zbędne w innych krajach, czy też drobny sprzęt RTV - który bez żadnych dodatkowych działań serwisowych stanowi pewną alternatywę dla uboższej części społeczeństwa.
Jednak wiele elementów elektroniki trafia na składowiska tylko dlatego, że nie ma obrotu podzespołami elektronicznymi, sporadycznie poszukiwanymi w celu przywrócenia użytkowania zepsutym urządzeniom.
Warto wspomnieć o odpadach już nie nadających się do wtórnego użytkowania. Drewno, tkanina czy makulatura - to są także surowce, ale wymagające zupełnie innego działania. Odpady drewniane rzadko nadają się do wtórnego wykorzystania, jeżeli nie posiadają cech historycznych czy artystycznych. Tkaniny naturalne - bawełna i len - są doskonałym czyściwem i znajdują się w obrocie jako surowiec niezbędny w zakładach mechanicznych. A makulatura także może być wykorzystywana w produkcji parteru.
Innym surowcem są metale. To nie tylko złom hutniczy. Często są to wyroby o cechach metaloplastyki, z akcentem historycznym a często są to relikty o cechach zabytku. Po rozbiórce większych urządzeń można wykorzystać różne wały i wałki, łożyska - ale tu już koszt znalezienia potencjalnego nabywcy uniemożliwia racjonalne wykorzystanie tych odpadów.
Znacznie łatwiej jest posegregować różne koła, kółka i kółeczka czy też sprawne podzespoły (silniki elektryczne) - ale i w tym przypadku brakuje kompleksowej informacji o detalach dostępnych do wykorzystania.
Jednym ze sposobów utylizacji jest pozyskanie energii ze spalania odpadów. Uzyskana energia mechaniczna może być przetwarzana do ogrzewania technologicznego oraz pozyskiwania energii elektrycznej w zależności od miejsca spalania.
Pozostają odpady pochodzenia organicznego oraz poszpitalne - te odpady wymagają zupełnie innego traktowania. Niektóre nadają się do kompostowania i wykorzystania jako ziemia pod trawniki, ale już odpady poszpitalne muszą być utylizowane w ściśle określonych warunkach.
Ostatnim etapem utylizacji odpadów jest składowanie. Tu mogą trafiać wyłącznie odpady, których nie da się wykorzystać w żaden inny sposób.
Niestety, większość gmin stosuje metodę najprostszą - wywozu na składowisko bez odzyskiwania czegokolwiek. Tu należy zastanowić się, czy zarząd takiej gminy powinien nadal zarządzać gminą. Ja uważam, że tylko aktywne przetwarzanie odpadów jest w stanie ograniczać koszty utylizacji odpadów. Zarząd gminy, który nie partycypuje w odzyskaniu części kosztów przez wtórne wykorzystanie niektórych odpadów, powinien być rozliczony za niegospodarność środkami publicznymi.
Inne tematy w dziale Gospodarka