Już około miliona Polaków korzysta z usług Ubera, w większość młodzi ludzie. Uber przełamał monopol taksówkarskiej korporacji i pokazał, że dzięki wykorzystaniu nowych technologii można z sukcesem konkurować na rynku.
Większość z nas nadal jest przyzwyczajona do dzwonienia po taksówki, szczególnie w weekendy - po rodzinnych spotkaniach, w święta, albo żeby dojechać do pracy. O orientacyjnej cenie za przejazd dowiemy się niemal od razu od kierowcy pojazdu, ale ta może się zmienić według danych taryfikatora. Nie zawsze taksówkarz wybierze najkrótszą drogę przejazdu, a na połączenie z firmą przewozową czekamy często bardzo długo.
Uber zrewolucjonizował rynek
Żeby skorzystać z usług Ubera, wystarczy mieć telefon z włączoną opcją Internetu. Taksówkę zamówimy za pomocą kilku kliknięć na ekranie smartfona. Wystarczy zainstalować aplikację, a dzięki niej od razu dowiemy się, gdzie w pobliżu jest samochód. Kierowca Ubera zjawia się do dwóch minut, za przejazd płacimy od razu bez gotówki - gdy rejestrujemy konto w aplikacji, podajemy swój numer karty bankowej. Trasę śledzimy za pośrednictwem sieci. Możemy oceniać kierowców gwiazdką i skomentować ich zachowanie, sposób poruszania się po drogach, kulturę osobistą. Z powodu wielu ułatwień proceduralnych, jak np. tańszy - bo "zwykły" - przegląd samochodu, tradycyjni taksówkarze są wściekli na Ubera. Domagali się od rządu nawet delegalizacji firmy w Polsce i wyszli kilka miesięcy temu na ulice Warszawy.
"Każdy człowiek jest konsumentem dóbr i usług, na które musi zarobić. W powszechnej opinii takie firmy jak Uber pozbawiają ludzi pracy, fakty są jednak inne. Nie każdy kierowca taksówki został zastąpiony kierowcą Ubera. W miastach, w których działa Uber, wzrosła liczba aktywnych kierowców świadczących usługi przewozu osób. Wzrosła też liczba kursów, bo z Ubera korzystają osoby, które nie korzystały wcześniej z taksówek. Część kierowców tradycyjnych taksówek (elastycznych zawodowo) przeszła do Ubera, a część (sztywnych zawodowo) straciła pracę. Efekt netto na rynku pracy? Automatyzacja obsługi kierowców i pasażerów ułatwiła dostęp do usługi, obniżyła cenę usługi i zwiększyła popyt na przejazdy, a w rezultacie wzrosła liczba osób zarabiających na przewozie" - piszą eksperci Orlenu w raporcie poświęconym gospodarce 4.0.
Zobacz też: Gospodarka 4.0 - kto chce konkurować, musi reagować na zmiany
Może tego się obawiamy, bowiem technologie stwarzają zagrożenia choćby w cyberprzestrzeni, ale rewolucja cyfrowa puka do naszych drzwi. Analitycy Orlenu na potwierdzenie tej tezy podają argumenty:
"Uber reprezentuje nową potężną siłę (nazywaną też megatrendem), która zmienia sposób, w jaki żyjemy. Zmiany dotyczą: tego, jak znajdujemy pracę i jak pracujemy (możemy to robić dorywczo, kiedy akurat mamy wolny czas, bez potrzeby zatrudniania się gdziekolwiek), tego, na czym zarabiamy (wykorzystujemy własne wolne aktywa: czas, umiejętności, narzędzia, nieużywany samochód, mieszkanie), tego, komu ufamy (aplikacja pomaga nam zbudować zaufanie do nieznajomych i jest jego gwarancją), tego, jak się komunikujemy (bezpośrednio z dostawcami usług), tego, jak korzystamy z usług (badania pokazują, że korzystamy w szerszym zakresie – nie tylko z powodu obniżenia kosztu, lecz także z powodu łatwości dostępu)" - zauważają.
Tymczasem Uber się rozrasta. Z danych do kwietnia 2017 r. wynika, że już ok. 1 mln Polaków korzysta z aplikacji na taksówki. - Przedstawiciele pokolenia Ubera nie wyobrażają sobie życia bez internetowych aplikacji i przyznają, że dają im one poczucie bezpieczeństwa. Aż 72 proc. młodych Polaków z największych miast za bardziej wiarygodny sposób naliczania opłaty za przejazd uważa wskazanie nawigacji GPS niż wskazanie taksometru, a prawie 60 proc. z nich bardziej ufa weryfikacji kierowcy w aplikacji mobilnej niż identyfikacji kierowcy w pojeździe - przytoczył dane Kacper Winiarczyk, dyrektor generalny firmy w Polsce.
Uber jeździ w Warszawie, Krakowie, Trójmieście, Poznaniu, Wrocławiu, Łodzi i na Śląsku. Polska delegatura wskazuje, że najchętniej korzystają z niego właśnie młodzi w przedziale rocznikowym 1978-1990.
W Stanach Zjednoczonych Uber rozwija usługę "latających aut" - Elevate. Taksówki nowej technologii mają zadebiutować na świecie już w 2020 roku. Projekt jest realizowany przez współpracy z NASA. "Latające" taksówki mają być testowane w Los Angeles, Dubaju oraz Dallas. To temat na przyszłość, ale może rewolucja wcale nie jest tak odległa, jak sądzimy.
Zobacz też: Aplikacje taxi. Taksówka bez dzwonienia
źródło: Raport PKN Orlen "Gospodarka 4.0 – Czas na zmiany dla biznesu", pb.pl, Forbes
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Technologie