W jednej wypowiedzi premier Donald Tusk podaje sprzeczne informacje o naszych emeryturach: „Zdajemy sobie sprawę z tego, że naszym celem nie jest zabieranie człowiekowi tego, co nabył jako prawo. Nie będziemy w Polsce zabierać ludziom ani pieniędzy, ani marzeń, do których się przywiązali, zgodnie z którymi podjęli życiowe decyzje" oraz: „Będziemy przekonywali naszych partnerów w Sejmie do podwyższenia wieku emerytalnego, po to by emerytura była wyższa”.
„Obłuda władz PO przechodzi już wszelkie granice. Premier doskonale wie, że system emerytalny bankrutuje i już od dawna nie starcza pieniędzy na bieżące wypłaty świadczeń. By zyskać na czasie i doczekać do najbliższych wyborów, Tusk wprowadza w błąd Polaków i drwi z naszej inteligencji. Obiecuje, że nie będzie zabierać nam naszych pieniędzy i marzeń „zgodnie z którymi podjęliśmy życiowe decyzje”. A czym jest zmuszanie nas do dłuższej pracy i odmowa prawa do przechodzenia na emeryturę w wieku, jaki nam dotychczas gwarantowano? Czym jest odmowa wypłacania ustalonego świadczenia w umówionym czasie?
Pan Premier po raz kolejny kpi z najbiedniejszych obywateli. Tym razem jednak przesadził, bo kpi z ludzkiej śmierci. Wielu Polaków nie dożyje emerytury w konsekwencji podwyższenia wieku emerytalnego.” – komentuje Magdalena Kocik, prezes UPR.
Unia Polityki Realnej winą za bankructwo sytemu emerytalnego obarcza wszystkie dotychczasowe rządy III RP, które zlekceważyły nasze postulaty, by pieniądze z prywatyzacji majątku narodowego przeznaczyć na fundusz emerytalny obsługujący emerytury odziedziczone po PRL, a nowe umowy zawierać na zasadach rynkowych w prywatnych funduszach emerytalnych.
Inne tematy w dziale Polityka