Biuro Prasowe UPR Biuro Prasowe UPR
330
BLOG

Magdalena Kocik: Wspólnie odniesiemy sukces!

Biuro Prasowe UPR Biuro Prasowe UPR Polityka Obserwuj notkę 3

Rok 2010 jest rokiem wyborczym. Będziemy musieli zewrzeć szyki i przekonać wyborców, że warto głosować na UPR. Do tego jednak potrzebni są członkowie i struktury. Chcę, żeby Partia tętniła życiem, a Okręgi rozwijały swoją działalność. W tym celu planuję wizyty we wszystkich województwach, spotkania z władzami struktur i członkami. Jestem przekonana, że wspólnie odniesiemy sukces! - rozmowa z Magdaleną Kocik, nowo wybraną prezes Unii Polityki Realnej i członkinią Rady Głównej tej partii.
 

--

Andrzej Orkowski: Pani Prezes, przede wszystkim składam gratulacje w związku z objęciem przewodnictwa w partii, która uważana jest przez media, a za nimi także przez większość społeczeństwa, za partię męsko-szowinistyczną, a przez część nawet za antykobiecą. Jak się to Pani udało?

Magdalena Kocik: Dziękuję za gratulacje. Wybór mojej osoby na funkcję Prezesa Unii Polityki Realnej pokazuje, jak bardzo stereotypowe jest myślenie o środowisku konserwatywno-liberalnym. Dla członków UPR liczy się wiedza, umiejętności, zaangażowanie i zapał do pracy, a nie płeć, narodowość itp. Wybór Konwentyklu traktuję jako docenienie moich dotychczasowych działań i dołożę wszelkich starań, żeby UPR rozwijała się dynamicznie i realnie zaistniała na scenie politycznej.

AO: Jakie cele stawia sobie Pani na najbliższy rok, jako prezes Unii Polityki Realnej?

MK: Rok 2010 jest rokiem wyborczym. Będziemy musieli zewrzeć szyki i przekonać wyborców, że warto głosować na UPR. Do tego jednak potrzebni są członkowie i struktury. Chcę, żeby Partia tętniła życiem, a Okręgi rozwijały swoją działalność. W tym celu planuję wizyty we wszystkich województwach, spotkania z władzami struktur i członkami. Jestem przekonana, że wspólnie odniesiemy sukces!
 

AO: Ma Pani dużo wiary w swoją moc przekonywania. Może się okazać, że są to życzenia z gatunku tzw. "pobożnych". UPR tkwi w konflikcie, który dotyka nie tylko samych władz, ale także i struktur terenowych. Okręg Dolnośląski na przykład to nie tylko pan prezes Maurer, ale i ludzie, którzy wraz z nim podpisali publiczne oświadczenie, że jeśli sprawy finansowe nie zostaną wyjaśnione - odejdą.
Tymczasem teraz pan Maurer został zawieszony, co zapewne tylko zaogni sytuację. Podobnie jest z Okręgiem Warszawskim i Małopolskim. Nie boi się Pani, że ludzie w tej sytuacji po prostu nie będą już chcieli z Panią spotkać się ani rozmawiać? Jak chce ich Pani przekonać do czystości swoich intencji, skoro nie jest Pani nawet w stanie określić kiedy zakończy prace grupa dochodzeniowa?


MK: To nie życzenia. Obejmując funkcję prezesa Okręgu Łódzkiego udowodniłam, że potrafię zażegnywać spory, godzić zwaśnione strony i tworzyć struktury. Nie są to zatem tylko słowa, ale konkretne czyny. Tak samo chcę postąpić jako Prezes UPR. Trudno mi wypowiadać się za innych, ja chcę rozmawiać ze wszystkimi osobami, które przyczynią się do wzmocnienia Partii.

AO: Niewiele wiemy o Pani dotychczasowych sukcesach jako prezesa Okręgu Łódzkiego oraz jako wiceprezesa Unii Polityki Realnej. Proszę zatem pochwalić się swoimi zdolnościami organizacyjnymi i wymienić kilka z nich.

MK: Nie będę się chwalić, najwyżej skromnie wspomnę o organizacji spotkań, np. Ogólnopolskiego Pikniku Wolnościowego, przeorganizowaniu struktur, zażegnaniu wewnętrznego konfliktu w Okręgu Łódzkim.

AO: Czy jest Pani zwolenniczką porozumienia wyborczego z Prawem i Sprawiedliwością, czy raczej będzie Pani namawiała kolegów do samodzielnych startów w wyborach? Jak Pani zamierza pogodzić dwie frakcje we władzach UPR, okopane w tej kwestii po dwóch stronach barykady?

MK: Naszym celem jest zmiana obowiązującego w Polsce prawa - uproszczenie go. To, jaką drogą ten cel osiągniemy okaże się w najbliższym czasie. Przygotowujemy się do samodzielnego startu w wyborach - i na to powinni być przygotowani członkowie. Nie wykluczam jednak, że rozmowy na temat współpracy będą, nie tylko z PiS-em. To, czy w wyborach samorządowych powstaną jakieś koalicje zależy głównie od struktur lokalnych.

AO: A jak przedstawia się Pani pogląd na wybory prezydenckie. Czy partia wystawi swojego kandydata, czy też poprze kogoś innego? A może UPR odpuści sobie start w wyborach prezydenckich i skupi się na samorządowych?

MK: Takie decyzje należą do Rady Głównej. Chciałabym, żeby UPR wystawiła swojego kandydata.

AO: Kogo zatem Pani zarekomenduje Radzie Głównej pod rozwagę?

MK: Najpierw moje kandydatury poznają właśnie członkowie RG. Byłoby z mojej strony nietaktem, gdybym zmieniła kolejność informowania.

więcej... www.korespondent.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka