Barbara Helena Bączkowska Barbara Helena Bączkowska
210
BLOG

Sędzia „zgubiła” 30 kart akt, a biegłe 170 km dalej znalazły fałszywe dokumenty!

Barbara Helena Bączkowska Barbara Helena Bączkowska Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

W polskich sądach dochodzi do szokujących nadużyć, które podważają zaufanie do wymiaru sprawiedliwości. Historia Barbary Bączkowskiej pokazuje, że fałszywe diagnozy i ginące akta to nie przypadek, a element niepokojącej tendencji. Sprawa, której początki sięgają 2011 roku, obnaża mechanizmy systemowej ochrony dla lekarzy i sędziów działających wbrew prawu.

Fałszywe diagnozy w służbie „sprawiedliwości”

W 2011 roku toruńska psychiatra D.K. dopuściła się fałszerstwa dokumentu na potrzeby postępowania sądowego. Po dokonanym fałszerstwie, biegły sądowy psychiatra z Torunia uznał Barbarę Bączkowską za osobę zdrową psychicznie. Ostatecznie psychiatra -fałszerka D.K.  została  prawomocnie skazana, ale  dopiero 7 sierpnia 2020 roku, jednak przez lata cieszyła się ochroną systemu, który zdawał się bardziej dbać o własnych członków niż o sprawiedliwość.

Co więcej, nie było żadnych podstaw do powołania psychiatry w 2020r w stosunku do Barbary Bączkowskiej, gdyż Barbara Bączkowska jako osoba zdrowa od 2011/2012 roku nie ma żadnego kontaktu z psychiatrą. Mimo to, toruński oskarżony prokurator w 2015 roku publicznie podważał jej zdrowie psychiczne (więcej artykuły w prasie), próbując w ten sposób wpłynąć na jej wiarygodność. 

Dwa razy na panewce

Być może Barbara Bączkowska jest pierwszą osobą, która doprowadziła do skazania psychiatry za fałszowanie dokumentów. Jednak "system" nie chce się poddać, a właściwie nieprawy człowiek  – ponownie próbował wykorzystać to samo fałszerstwo, ale znów wpadł na panewce jak poprzednio, a nawet bardziej.

Nie jest możliwe postawienie jakiejkolwiek osobie, w dodatku  psychicznie zdrowej bez dokumentacji psychiatrycznej tak poważnego rozpoznania po zaledwie godzinnym badaniu. Postawienie takiego rozpoznania jak użyła pierwsza fałszerka i kolejne biegłe jest to możliwe  dopiero po półrocznej obserwacji. Dowody na tę okoliczność, że kolejne biegłe fałszują opinię  znajdują się w aktach skazanej psychiatry  D.K. w tym stwierdzenie samej psychiatry, że takie rozpoznanie można postawić dopiero po pół roku. Sędzia przewodnicząca odesłała kluczowy dowód na kolejne fałszerstwo do sądu macierzystego. Każdy o zdrowych zmysłach wie dlaczego. 

Zaginione akta i nowa manipulacja

Po skazaniu psychiatry sprawa cywilna Barbary Bączkowskiej trafiła do toruńskiego sądu. Tam jednak doszło do kolejnego skandalu – z akt zniknęło 30 stron kluczowych dokumentów. Co więcej, zamiast powołać biegłych z Torunia, sędzia skierował sprawę aż 170 km dalej, do Sądu Okręgowego w Koninie. Tamtejsi biegli (psychiatra z psychologiem), zamiast przeprowadzić ewentualnie w razie wskazań  rzetelną i wielomiesięczną obserwację, wydali diagnozę w zaledwie godzinę – opierając się na sfałszowanym rozpoznaniu, które już wcześniej zostało wycofane z obrotu prawnego, a które to biegłe postanowiły znaleźć! Bynajmniej tak poinformowały. Czy szukały czy jak jasnowidzące widziały co D.K. sfałszowała nie wiadomo. Jednak rozpoznanie kropka w kropkę się zgadza i D.K. została już za nie skazana. 

Tego rodzaju praktyki nie tylko naruszają prawa obywateli, ale podkopują fundamenty wymiaru sprawiedliwości. Jeśli sędziowie i biegli opierają swoje decyzje na fałszywych dokumentach, to czy można mówić jeszcze o praworządności? Media donoszą, że podobne przypadki zdarzają się w całym kraju, a poszkodowani często pozostają bez szans na sprawiedliwość.

Biegłe się przysłuchiwały i śmiały 

Podczas zdalnego połączenia 6.06.2024r., gdy rozmawiałam z sędzią, biegłe nie kryły swojej pewności siebie. Na ekranie było widać ich śmiech (mimo, że wyciszyły mikrofon)– szyderczy, pełen przekonania, że mają władzę i że ich decyzje są niepodważalne. Uśmiechały się do siebie, jakby cała sytuacja była dla nich jedynie zabawnym spektaklem, a nie poważnym postępowaniem sądowym.

Ich zachowanie jasno pokazywało, że nie traktują sprawy z należytą powagą. Wręcz przeciwnie – sprawiały wrażenie, jakby z góry wiedziały, jaki będzie wynik, jakby cała procedura była jedynie formalnością. Ich postawa mówiła jedno: mogą zrobić wszystko, a i tak nikt im nic nie zrobi.

Ale jak mówi stare przysłowie: "Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni." Czy rzeczywiście mogą być pewne swojej bezkarności?
Gdyby biegłe chociaż troszeczkę się postarały, ale one postanowiły diagnozę ściągnąć od fałszerki, co ułatwia wykazanie fałszerstwa dokonanego z rażącą premedytacją na potrzeby sądowe po raz kolejny.

Co dalej? Jak się bronić?

Jeśli masz podejrzenia, że w Twojej sprawie dochodzi do podobnych nadużyć, warto podjąć zdecydowane kroki:

1. Zabezpieczaj dowody – każda kopia dokumentów może okazać się kluczowa w przypadku manipulacji aktami.

2. Domagaj się niezależnych biegłych – sądy często kierują sprawy do tych samych osób, co może rodzić konflikt interesów.

3. Nagłaśniaj sprawę – media i opinia publiczna mogą skutecznie przeciwdziałać zamiataniu spraw pod dywan.

4. Składaj skargi i odwołania – Ministerstwo Sprawiedliwości, Rzecznik Praw Obywatelskich oraz organizacje pozarządowe mogą pomóc w egzekwowaniu prawa.

Ta historia nie jest jedyną w swoim rodzaju, a podobne przypadki mogą dotyczyć wielu innych osób. Czy polski wymiar sprawiedliwości oczyści się z patologii, czy też będziemy świadkami kolejnych skandali? Obywatele muszą sami zdecydować, czy pozwolą na dalsze bezprawie, czy zaczną domagać się zmian!

Tutaj info o zaginięciu w Toruniu 90 kart 

LINK https://www.youtube.com/shorts/4UdAC7GqmBk



Ukończyłam UMK w Toruniu i uzyskałam tytuł mgr matematyki w 1991r, Studia Podyplomowe na UMK w Toruniu, w zakresie Informatyki dla Nauczycieli oraz Podyplomowe Studium Zarządzania Zarządzania Zasobami Ludzkimi. Obecnie jako społeczniczka pełnię funkcję pełnomocnika regionalnego Stowarzyszenia Niepokonani 2012 (województwo kujawsko-pomorskie).                                                                                                                                                                                  Uwaga. Wszelkie prawa zastrzeżone do treści notek na blogu. Prawa autorskie do danej treści i zdjęć są ZASTRZEŻONE przez autora treści. Możliwe jest udostępnianie treści poprzez wskazanie dokumentu źródłowego ZA POMOCĄ LINKU. Kopiowanie i powielanie treści jedynie za zgodą autora.  Kontakt: Facebook,  poczta salon24 lub www.niepokonani2012.pl,  pełnomocnik regionalny Stowarzyszenia Niepokonani 2012 woj. kujawsko-pomorskie tel.733-030-433. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo