Jak udział Polaków w II wojnie światowej, ze szczególnym uwzględnieniem roli Polaków w Rzezi Wołynia, opisuje znany proputinowski dziennikarz M. Szewczenko można przekonać się z poniższego tłumaczenia jego artykułu:
Maksym Szewczenko:
„Brak zaproszenia Putina na obchody rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz to obrzydliwy polski snobizm, który zawsze jesteśmy skłonni wybaczyć - oni to przecież szlachcice, u nich Kościuszko, polonez, u nich Poniatowski, mazurek i pani Walewska...
My uparcie nie przypominaliśmy Polakom ich okrucieństwa wobec Żydów, Ukraińców i Białorusinów w latach II Wojny Światowej (przecież my-sojusznicy, będziemy wielkoduszni, itp.) - głupio zachowując wierność umowom Układu Warszawskiego, zniekształcając jej historię.
Zwalali wszystko na Niemców – przecież tylko oni tylko w milczeniu kajają się i wyrzekają się nazizmu.
Czy inni też się wyrzekają?
W związku z 70-leciem wyzwolenia Oświęcimia okazuje się, że nie jesteśmy w oczach Polaków sojusznikami - Putina nie zaprosili. A Poroszenkę zaprosili.
No tak, a to raptem świat przypomni sobie, że przecież w Oświęcimiu i Treblince właśnie polscy naziści byli największą i najokrutniejszą grupą katów.
To właśnie Polacy mówili, niszcząc Warszawskie getto: "Żydzi płoną - pluskwy się spalają".
To Armia Кrajowа jest winna masowych morderstw Ukraińców i Białorusinów w 1943 (Wołyńska rzeź to była z obu stron...).
Siostrę mojego dziada Juskowicza Wasyla Fomicza i jej męża, razem z jeszcze kilkoma białoruskimi rodzinami, zamordowali w 1943 roku, we wsi Szczerbowo (Kamieński rejon obecnie Brzeski obwód) właśnie Polacy - w ramach okrutnej międzyetnicznej wojny, która wtedy szalała na Wołyniu, Galicji, Chełmczyźnie, Lubelszczyźnie i Białostocczyźnie.
Lecz my jesteśmy wielkoduszni - możemy podziwiać wyczyny bohaterów powstania Warszawskiego 44 roku, współczuć polskim więźniom Gułagu, kochać "Solidarność" i film Andrzeja Wajdy "Popiół i diament" (i słusznie!!).
A oni nie mogą być wielkodusznymi – oni są dumni, im wszyscy są coś winni....
Czyż nie nadszedł czas, aby trzeźwo spojrzeć na tych, którzy byli poplecznikami Niemców i morderców w latach wojny wśród naszych zachodnich sąsiadów?
A to wszystko w sposób abstrakcyjny - nazizm, faszyzm... A jaki był ten nazizm? Jakiej narodowości?
W 1945 roku w obozach jenieckich w ZSRR było ponad 70 tysięcy polaków, którzy nosili niemieckie mundury...
Zabito, znaczy jeszcze sto tysięcy... A ile ich było w latach wojny po stronie niemieckiej?
Kto z Polaków pomagał nazistom przez całą wojnę i wiernie służył im? Siłą zmobilizowani mieszkańcy Poznania i Danciga uznani za „Niemców”?
To już słyszeliśmy... A ochotnicy byli? Byli, byli - i to niemało...
Oczywiście, Rosjanie kolaboracjoniści też są... Ale to teraz nie o nich mowa... O nich się mówiło i wszystko omówiono, jak i o ukraińskich i białoruskich, o krymsko-tatarski i kaukaskich.
A o polskich wspólnikach nazistów dużo się mówiło? Uważamy Polaków - a priori – za walczących z Hitlerem i za sojuszników ZSRR. A czy tak jest? Oni nas przecież za sojuszników nie uważają...
Gdyby współcześni polscy politycy byli ludźmi - wezwali by do siebie wszystkie głowy państw byłych republik radzieckich: Rosji, Ukrainy, Białorusi, Kazachstanu, Kirgizji, Armenii, Gruzji, Azerbejdżanu, Uzbekistanu, Tadżykistanu, Mołdawii, Turkmenistanu... Dobra, bez krajów bałtyckich - niech będą, że byli okupowanymi...
Ale oni tego nie robią.
Dla przypomnienie im, piękne wiersze z poematu Aleksandra Galicza "Kadysz" o likwidacji żydowskiego getta.
„Kiedyś, gdy będziesz wspominać imiona bohaterów, nie zapomnij, proszę, ja błagam cię, nie zapomnij Piotra Zalewskiego, byłego grenadiera, inwalidy wojennego, był stróżem u nas, w "Domu sierot" i został zabity przez polskich policajów na dziedzińcu jesienią 1942 roku.
On sprzątał nasze biedne podwórze,
Gdy przyszli,
Dziwne było ich rozmowa,
Jak na skraju ziemi,
Jak niby rozmowa,
Gdzie tylko "nie" i "tak"
Oni powiedzieli: "Ty,
A no, chodź tu!"
Oni powiedzieli: "Ty Polak?"
I on powiedział: "Polak"
Pytali: "Jak to?"
I on powiedział: "tak"
"Ale ty dozorca, chcesz żyć,
Dlaczego, do cholery,
Będąc w getcie niańczysz się, jak Żyd,
Z żydowskimi dziećmi?!
Po co - powiedzieli - tram-tam-tam,
„Po co taka buta?”!
Zrozum - powiedzieli – „Polska tam”!
A on odpowiedział: "Tutaj!
I tu i tam,
Ona jest wszędzie jedna -
Mój nieszczęśliwy kraj,
Piękny kraj"
I znów zapytali "Ty Polak?"
I on powiedział: "Polak"
"No, cóż - powiedzieli. - Więc to tak?"
A on odpowiedział: "Tak"
"No, cóż - powiedzieli. - Zakończony bal!"
Padła komenda: Ognia!"
I zanim on sam padł,
Upadły jego kule,
I zanim przyszedł spokój,
I sen, i cisza,
On pomachać zdążył ręką
patrzącym z okna.
...O, daj mi Bóg koniec taki,
Cały ból wypiwszy do dna,
W chwili śmierci machnąć ręką
Spoglądającym z okna!"
Sprawą polskiego "zrobienia w konia" Putina z jego niechcianą wizytą w Oświęcimiu zachwyca się anty-putinowska, najinteligentniejsza dziennikarka w Rosji - Julia Łatynina:
Julia Łatynina:
„Władimir Władimirowicz Putin nie został zaproszony na obchody wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Przypomnę jak to technicznie się stało. Szczegółowo opisano, że Polacy zawsze wysyłali zaproszenie do Moskwy na najwyższym szczeblu prezydenckim. Jasne, że Oświęcim naprawdę wyzwoliła Armia Czerwona. I gdy Polacy zrozumieli, że wpuszczać Rosji nie można - a oni to zrozumieli po Boeingu, w końcu zrobili kilka przebiegłych rzeczy.
Po pierwsze, najpierw kierownictwo muzeum Auschwitz, która formalnie odpowiada za organizację uroczystości, oświadczyło, że teraz nie będzie żadnych przemówień polityków.
Potem zmienili tryb zapraszania na jubileusz, i właściwie zaproszenie zaczęło wysyłać samo muzeum, a polscy dyplomaci, zamiast formalnego i konkretne zaproszenia, załączali tylko do listów organizatorów jakieś werbalne notki w stylu „przyjeżdżajcie, jeśli chcecie. I, naturalnie liczono na to, że normalne państwo nie jest przeczulone i poprosi o wyjaśnienie: przyjeżdżać, czy nie; a Rosja ze swoimi ogromnymi ambicjami, nie poprosi o wyjaśnienia. I, odpowiednio, nas złapali na nasze wielkie mniemanie o sobie. Właściwie, to też powód do refleksji nad naszą polityką zagraniczną, bo nam cały czas mówią, że nastąpił ogromny wzrost autorytetu Rosji w świecie, że Rosja wstała z kolan, wszyscy ją szanują, wszyscy się jej boją. Jak widać, jednak jej nie szanuje i nie boi się nawet Polska.
Nawiasem mówiąc, trzeba zauważyć, że w Związku Sowieckim takich rzeczy nie było. Związek Sowiecki to był realny przeciwnik, Związek Sowiecki był "Imperium zła", więc bardzo ważne było to, co Związek Radziecki mówi i robi. I każdy szczyt z udziałem Gorbaczowa, jak np. Rejkiawik - to było światowe wydarzenie numer jeden. A w tym przypadku problem polega na tym, że nawet jako wroga nas nie cenią - przecież chuligan nie jest wrogiem. Bo jeśli bardzo często demonstrował swoją męskość pośród uczestników stołu bankietowego w sposób opisany wyżej przeze mnie, to przecież nie wsadzą cie do więzienia. Będą udawać, że nie zauważyli, nawet nie dadzą w pysk, ale po prostu następnym razem przestaną zapraszać. Niestety, problem polega na tym, jak powiedziałam, że wstaliśmy z kolan, ale jakoś nas przestali zapraszać nawet do Polski”.
„Wstawaj, strana ogromnaja”:
Rosyjskie teksty przetłumaczył: Zbigwie.
Максим Шевченко:
„Неприглашение Путина на юбилей освобождения Освенцима — отвратительный польский снобизм, который мы всегда склонны прощать — они, дескать, шляхтичи, у них Костюшко, полонез, у них Понятовский, мазурка и Валевска...
Мы упорно не припоминали полякам их зверства против евреев, украинцев и белорусов в годы Второй мировой (типа, мы -союзники, будем великодушными и тд) — тупо храня верность Варшавскому договору и переиначивая историю войны.
Вали все на немцев — они только безмолвно каются и отрекаются от нацизма.
А остальные отрекаются?
В связи с 70-ти летием освобождения Освенцима выясняется, что мы никакие в глазах поляков не союзники — Путина не позвали. А Порошенко позвали.
Правильно, а то вдруг мир вспомнит, что в Освенциме и Треблинке именно польские нацисты были самой большой и самой свирепой группой палачей.
Что именно поляки говорили, уничтожая Варшавское гетто: «Жиды горят — клопы горят».
Что Армия Крайова повинна в массовых убийствах украинцев и белоруссов в 1943 (Волынская резня то была в обе стороны...).
Сестру моего деда Юськовича Василия Фомича и ее мужа, вместе с еще несколькими белорусскими семьями, убили в 1943-м году, в деревне Щербово Каменецкого района ныне Брестской области (а тогда Гродненской) именно поляки — в рамках жестокой межэтнической войны, которая тогда бушевала на Волыни, Холмщине, Люблинщине, Белостокщине.
Но мы то великодушные — мы можем восхищаться подвигами героев Варшавского восстания 44-го, сочувствовать польским узникам Гулага, любить «Солидарность» и фильм Анджея Вайды «Пепел и алмаз» (и это правильно!!).
А они — не могут быть великодушными — у них гордость, им все должны....
Не пришло ли время трезво взглянуть на тех, кто был пособниками немцев и убийцами в годы войны из наших западных соседей?
А то как-то все абстрактно — нацизм, нацизм... А какой он был, этот нацизм? Какой национальности?
На 1945 год в лагерях военнопленных СССР было более 70-ти тысяч поляков, носивших немецкую форму... Убито, значит было еще тысяч сто... А сколько их всего было в годы войны на немецкой стороне?
Кто из поляков помогал нацистам всю войну и верно служил им? Насильно мобилизованные жители Познани и Данцига, признанные «немцами»?
Это мы уже слышали... А добровольцы были? Были, были — и немало...
Конечно, русские колаборационисты тоже были... Но речь сейчас не о них... О них говорено -переговорено, как и об украинских и о белорусских, о крымско-татарских и кавказских.
А о польских пособниках нацистов много говорено? Мы считаем поляков — априори — борцами с Гитлером и союзниками СССР. А так ли это? Они нас, видимо, никакими союзниками не считают...
Были бы людьми современные польские политики — позвали бы всех глав государств — бывших советских республик: России, Украины, Белоруссии, Казахстана, Киргизии, Армении, Грузии, Азербайджана, Узбекистана, Таджикистана, Молдовы, Туркмении... Ладно уж, без прибалтов — пусть будут оккупированными...
Но они этого не делают.
В напоминание им прекрасные строки из поэмы Александра Галича «Кадиш» об уничтожении еврейского гетто.
„Когда-нибудь, когда вы будете вспоминать имена героев, не забудьте, пожалуйста, я очень прошу вас, не забудьте Петра Залевского, бывшего гренадера, инвалида войны, служившего сторожем у нас в «Доме сирот» и убитого польскими полицаями во дворе осенью 1942 года.
Он убирал наш бедный двор,
Когда они пришли,
И странен был их разговор,
Как на краю земли,
Как разговор у той черты,
Где только «нет» и «да» -
Они ему сказали: «Ты,
А ну, иди сюда!»
Они спросили: «Ты поляк?»
И он сказал: «Поляк»
Они спросили: «Как же так?»
И он сказал: «Вот так»
«Но ты ж, культяпый, хочешь жить,
Зачем же, черт возьми,
Ты в гетто нянчишься, как жид,
С жидовскими детьми?!
К чему — сказали — трам-там-там,
К чему такая спесь?!
Пойми — сказали — Польша там!»
А он ответил: «Здесь!
И здесь она и там она,
Она везде одна -
Моя несчастная страна,
Прекрасная страна»
И вновь спросили: «Ты поляк?»
И он сказал: «Поляк»
«Ну, что ж, — сказали. — Значит так?»
И он ответил: «Так»
«Ну, что ж, — сказали. — Кончен бал!»
Скомандовали: «Пли!»
И прежде, чем он сам упал,
Упали костыли,
И прежде, чем пришли покой,
И сон, и тишина,
Он помахать успел рукой
Глядевшим из окна.
...О дай мне Бог конец такой,
Всю боль испив до дна,
В свой смертный миг махнуть рукой
Глядящим из окна!"
Юлия Латынина:
Владимира Владимировича Путина не пригласили на торжества освобождения Освенцима. Напомню … как это технически произошло. Подробно расписано, что поляки всегда высылали приглашение в Москву на самом высоком президентском уровне. Понятно, потому что уж что-что, а Освенцим действительно освободила Красная Армия. И, когда поляки поняли, что пускать Россию нельзя – а они это поняли после Боинга окончательно, – то они сделали несколько хитрых вещей.
Во-первых, сначала руководство музея Освенцима, которое формально отвечает за организацию торжеств, объявило, что теперь не будет никаких то есть выступлений политиков. Потом они изменили формат приглашения на юбилей, и, собственно, приглашение стал рассылать этот самый музей; а дипломаты вместо того, чтобы присылать конкретные приглашения, просто приложили к письмам организаторов некие вербальные ноты: вот, мол, приезжайте, если хотите. И, естественно, расчет был на то, что нормальное государство не побрезгует и спросит, приезжать или нет; а Россия, у которой большой гонор, не попросит объяснений. И, соответственно, нас поймали на наши же понты. Собственно, это тоже повод поразмышлять о нашей внешней политике, потому что нам все время говорят, что у России страшно увеличился авторитет в мире, что Россия встала с колен, все ее уважают, все ее боятся. Как видим, ее не уважает и не боится даже Польша.
Кстати, замети, что в Советском Союзе такого не было. Советский Союз был реальный противник, Советский Союз был «империей зла», поэтому очень важно было что Советский Союз говорит и делает. И каждый саммит Горбачева, какой-нибудь Рейкьявик – это было мировое событие номер один. А в данном случае, в том-то и дело, что даже как враг мы не котируемся, потому что хулиган не враг. Потому что если очень часто демонстрировать свою мужественность посреди пиршественного стола способом, который я только что описала, то, в общем, да - тебя не запрут в тюрьму, сделают вид, что не заметят, даже не дадут в морду, но просто в следующий раз перестанут приглашать. К сожалению, проблема заключается в том, как я уже сказала, что мы встали с колен, но почему-то нас перестали приглашать даже в Польшу."
поляки и американцы пришли в Донецк
"Воюют с нами американцы, воюют поляки..." 08.02.2015
"Империализм - зло и глупость. Он вредит интересам народа России. (...)
"На Украине произошло народное восстание против коррумпированной и воровской власти. Ядром этого восстания были Киев и западные области страны, но его поддержала (молчаливо) и большая часть юго-востока, иначе бы сейчас Янукович не проводил странных пресс-конференций в Ростове-на-Дону. На эту тему есть политическое заявление партии, которую я возглавляю. У народа есть право на восстание в условиях, когда другие политические методы борьбы исчерпаны. Не буду долго рассусоливать. Два примера о том, что такое "власть Януковича": а) сын Януковича, бывший стоматологом, стремительно превратился в долларового миллиардера. Что может ещё лучше иллюстрировать чудовищную коррупцию? б) Премьер-министр Азаров, из-за которого во многом и начался «Майдан", долго втирал всем про ужасный Запад, иностранное влияние и "гей-ропу", а сам после отставки, быстро свалил жить в Австрию, где у его семьи поместье и банковские счета. Что может лучше иллюстрировать чудовищное лицемерие? Хоть ты из Донецка, хоть ты из Львова - нормальный человек понимает, что такую власть надо менять. Вор Янукович решил, что тех, кто им недоволен, надо бить по голове. А потом решил, что в них надо стрелять. Вот и оказался в Ростове. (...)
"Oczywiście, że są między naszymi krajami i drażliwe tematy ale o nich jest głośno i trwa taki jakby wyścig, kto komu bardziej dokopie. Uważam, że dużo lepsza jest rozmowa na zasadzie - owszem, to i tamto się wydarzyło ale i wydarzyło się też to i to. Po prostu na samych konfliktach pokoju się nie zbuduje, trzeba pokazywać też i to, że możemy razem coś pozytywnego zdziałać, że są sprawy które potrafią nas łączyć, że między nami była nie tylko nienawiść i krzywdy. Mamy momenty w historii które Rosjan i Polaków zbliżają, mamy i takie które dzielą. O tych drugich mówi się dużo, o tych pierwszych prawie nic. Stawia się pomnik najeźdźcom z Armii Czerwonej, a nie honoruje się rosyjskich żołnierzy sojuszniczych, ginących w obronie niepodległej Polski i niepodległej białej Rosji. " PSZCZELARZ http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/283223,kaukaskie-termopile-6tej-kompanii-6#comment_4049311 **************************************************** *******************************************************
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka