Źródło: http://www.pravda.com.ua

Письмо в Россию из Донецка

Денис Казанский, для УП _ Понедельник, 14 июля 2014, 19:15

tłumaczył:Konrad24pl (wszelkie prawa zastrzeżone)

Pierwsza część artykułu tutaj>>

[...]

Istnieją nieprzyjazne rządy. Można z nimi być w konflikcie. Może na nie nałożyć sankcje. Ale nie wolno upokarzać narodów, ponieważ rządzący się zmieniają a narody pozostają.

Poroszenko i Turczynow odejdą. Najprawdopodobniej - bardzo szybko. Ale zdradzieckie zajęcie Krymu, wasze podłe wtargniecie, wasze czołgi i przenośne rakietowe zestawy przeciwlotnicze w Donbasie – to już nie przejdzie. Po prostu nie będziemy w stanie wyjaśnić naszym dzieciom w podręcznikach, dlaczego tak z nami postąpiliście.

 

Południowy Wschód, który uważacie swój, po prostu odepchnęliście od siebie. Bo wyobraźcie sobie, że "Ukry" i "Chochły" też mają dumę. Kiedy wijecie się napadach radości z faktu, że "Krym - wasz" dla nas oznacza to tylko jedno - że Krym nie jest nasz.
 

Zabraliście go zarówno "banderowcom", jak i "rosyjskojęzycznym rodakom". Zabraliście Krym Jaroszowi, ale zabraliście go też mieszkańcom Charkowa, Połtawy, Odessy. Napluliście na wszystkich bez wyjątku, niezależnie od języka i wiary z waszą charakterystyczną głopkowatą pychą.

 

To wy wcześniej mówiliście: Braci-Słowianie, a my zgadzaliśmy się. Teraz mówicie - "Słoninożercy", "Ukry" a to obraża każdego, kto nosi ukraińskie nazwisko, ma ukraiński paszport, niezależnie od tego, czy popiera Unię Europejską, czy Związek Celny.
 

Nie pozostawiacie nam wyboru, upokarzając wszystkich pod rząd.
 

Wiosną rosyjscy "turyści" zrywali i deptali w Doniecku ukraińskie flagi i wieszali zamiast nich własne. Tym różnicie się od Europejczyków – oni nigdy nie deptali naszych symboli.
 

Ci, którzy popierają Unię Europejską – wieszają swoją flagę obok ukraińskiej, ale nie zamiast niej. Dlatego wybraliśmy Europę i teraz nie zmienimy zdania. W obecnej sytuacji jest to jedyne rozwiązanie, bo zintegrować się z wami możne teraz tylko zupełny psychol i samobójca.
 

Jeśli nadal uważacie, że w Donbasie toczy się wojna między "samoobroną" i "juntą", to śpieszę by was zdenerwować - to nie tak. Wojna, która toczy się u nas od początku do końca jest zorganizowana przez was.
 

Nie trzeba mi wierzyć, ale zadajcie sobie pytanie, dlaczego "Republiką Doniecką" zarządzają obywatele Rosji? Dlaczego w moim rodzinnym Doniecku komenderują teraz Moskwianie Girkin (Striełkow) i Borodaj?
 

Ja, rodowity mieszkaniec Doniecka, ani ich nie znałem ani nie wzywałem. Nie głosowałem na nich. Jeśli to nie jest okupacja Donbasu przez Rosję, to dlaczego oni są tutaj? I czym  różnią się oni od niemieckich Gauleiterów? Trudno odnaleźć dziesięć różnic?
 

Jeśli współczujecie "samoobronie", ponieważ są Rosjanami, mogę was zapewnić - są setki tysięcy Rosjan, którzy nie zgadzają się z nimi, a którzy sami cierpią z powodu ich działań.
 

Lepiej współczujcie im. Tym, którym zabiera się samochody, którzy z powodu jakichś głupich oskarżeń są wrzucani do piwnic, za plecami których ukrywa się Igor Striełkow, który zachowuje się w mieście, jak Szamil Basajew w Budionnowsku.
 

Jeśli chcecie współczuć mieszkańcom Południowego Wschodu, współczujcie raczej 38 żołnierzom z Dniepropietrowska, który zginęli w samolocie zestrzelonym z waszego przenośnego przeciwlotniczego zestawu rakietowego. Współczujcie żołnierzom spalonych w BTR-ach w Mikołajewie. Jak myślicie, ich rodzice, krewni i przyjaciele będą kochać Rosję?
 

Jeśli chcecie poznać prawdę o tym, czym jest "Republika Doniecka", spróbujcie wyłączyć telewizor, zamknąć oczy i wyobrazić sobie przez chwilę, że ktoś uzbroił wszystkich narkomanów i przestępców waszym mieście. Że szaleni weterani wojen czeczeńskich, pijani eks-gliniarze, wypacykowani tatuażami recydywiści, napakowani prywatni ochroniarze, zwariowani Kozacy, tolkieniści, limonowcy, skinheadzi nagle dostali do rąk broń i nieograniczoną władzę.
 

Dotarło? Jeśli tak, to nie trzeba wam niczego więcej wyjaśniać. Bardzo łatwo zrobić taką samą republikę gdziekolwiek. Po prostu usuńcie nazwę "Doniecka" i podstawcie "Saratowska", "Czelabińska", "Rostowska".
 

Myślicie, że oczerniam "samoobronę"? W takim razie wyobraźcie sobie sytuację - nie ma policji, nie ma władzy, broń swobodnie dostępna. Co się stanie w waszym mieście? No śmiało, wyobraźcie to sobie.
 

Zdestabilizować sytuację, wzniecić bezsensowny i bezlitosny bunt w społecznie upośledzonym regionie zamieszkałym przez meneli i bezrobotnych - jest dość łatwo. Borodaje, striełkowy, babaje, motorole rzucili tylko zapałkę, a potem wybuchło jak czasie Wojnie Domowej.
 

"Chcemy republiki", "grab nagrabione", "zbudujemy nowego raju - Noworosję"
 

Wystarczy powiedzieć, że represyjny organ władzy terrorystów w Ługańsku nazywa się KGB SMIERSZ. I to nie jest żart. Z ręką na sercu, przyznajcie się - czy to jest normalne i czy chcielibyście, żeby w waszym sąsiedztwie działała taka instytucja?
 

Powszednie dni Doniecka ostatnich dwóch miesięcy - rozboje, porwania, grabieże. Poczytajcie sobie lokalne donieckie wiadomości. Zaledwie w jednym tygodniu od 16 do 23 czerwca skradziono i odebrano 47 samochodów i jeden motocykl, przy czym 42 samochody zostały zajęte przez uzbrojonych bandytów na drogach. Nieznani sprawcy porwali 14 osób. To są oficjalne informacje od burmistrza.
 

A oto zdjęcia supermarketu "Metro", które zobaczył cały świat. Został ograbiony również przez "nieszczęsną samoobronę".

Fot. dzięki uprzejmości autora
 

Długo można by kontynuować, ale czy to ma sens? Stany euforii mają swoją specyfikę. Doświadczający ich podmiot, może być i cały naród, słabo reaguje na bodźce zewnętrzne. "Krymnasz" - jak narkotyk, jak miłość, przysłania waszą świadomość.
 

Potrzeba czasu, żeby wam przeszło, i żebyście zdali sobie sprawę, że nic się nie zmieniło. Krym nie stał się bliższy, nie stał się tańszy, nie stał się czystszy i bardziej komfortowy dla wypoczynku.
 

A wy wszyscy,  cały naród, największy kraj na świecie, pogrążyliście się w hańbie agresji i założyliście swoim dzieciom jarzmo potomków najeźdźców i gauleiterów Girkina i Brodaja. Sad but true.
 

Powodzenia.