Forum Rosja-Polska Forum Rosja-Polska
1064
BLOG

Warszawskiej Syrenie - Krystynie Krahelskiej. Варшавской Сирене

Forum Rosja-Polska Forum Rosja-Polska Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 28

Hej, chłopcy, bagnet na broń!
Długa droga, daleka przed nami,
mocne serce, a w ręku karabin,
granaty w dłoniach i bagnet na broni!

Krystyna Krahelska została śmiertelnie ranna pierwszego dnia Powstania, dosłownie w pierwszych godzinach Walki. 1 sierpnia 1944 1108.pluton 3-go szwadronu dywizjonu „Jeleń” 7 pułku ułanów lubelskich Armii Krajowej, w którym „Danuta” (pseudonim Krahelskiej) była łączniczką i sanitariuszką, skoncentrował się w przewidzianym miejscu zbiórki – w domu przu ulicy Polnej 46. Stąd o godzinie „W” (17-tej) ułani wyszli na szturm Domu Prasy przy Marszałkowskiej. Bój nie udał się powstańcom, atak zadławił się. Ułani zostali zmuszeni wycofać się na Pole Mokotowskie, zostawiwszy na polu walki swoich zabitych i rannych. Dwóch z nich „Danucie” udało się wyciągnąć w bezpieczne miejsce.

Ale kiedy poczołgała się po trzeciego, trzy kule trafiły ją w pierś. Spod obstrzału wynieść Krystynę udało się tylko po zmroku. Przed północą ją operowano, ale około 4-tej nad ranem jej organizm przestał walczyć ze śmiercią. Krystyna Krahelska umarła.

Przed Warszawiakami było jeszcze 62 dni walk. I chociaż „Danuty” nie było wśród żywych, cały ten czas z Powstańcami była Jej piosenka. Jedna z najpopularniejszych piosenek Powstania Warszawskiego:

Jasny świt się roztoczy,
wiatr owieje nam oczy
i odetchnąć da płucom, i rozgorzeć da krwi,
i piosenkę jak tęczę nad ziemią roztoczy
w równym rytmie marsza: raz, dwa, trzy!

„Hej, chłopcy, bagnet na broń!” Krystyna Krahelska napisała w styczniu 1943 roku. Specjalnie dla chłopców „Baszty” – harcerskiego pułku AK warszawskiego Żoliborza. Po raz pierwszy piosenkę wykonano w lutym na podziemnym koncercie zorganizowanym w mieszkaniu jednego z inicjatorów powstania pułku - por. Ludwika Bergera („Michał Dumny”) w domu przy ul. Czarnieckiego 39/41.

Pół roku później, w listopadzie, „Michała” aresztują żandarmi i polegnie on podczas próby ucieczki…

Hej, chłopcy, bagnet na broń!
Długa droga, daleka, przed nami trud i znój!
Po zwycięstwo, my młodzi, idziemy na bój,
granaty w dłoniach i bagnet na broni!

Ile ich - młodych, utalentowanych - zginie wtedy. Przed i po Powstaniu. Nie, Ludwik Berger nie był ani poetą, ani pisarzem. On był żołnierzem Armii Krajowej. Takim jak wielu z tych, których w Polsce nazywają „pokoleniem Kolumbów” – pisarzy i poetów urodzonych w latach 20-tych, którzy w dorosłość wstąpili już po rozpoczęciu się II wojny światowej. Wielu z nich nie zdążyło ukończyć uniwersytetu. Za to przeszli wojskowe kursy i otrzymali stopnie podchorążych Armii Krajowej. Jak na przykład poległy 4 sierpnia’44 w rejonie Placu Teatralnego Krzysztof Kamil Baczyński. Czy Tadeusz Gajcy, który poległ około 16 sierpnia. Ale kto wie czy dokładnie tego dnia. Środek sierpnia to czas najbardziej zaciętych walk Powstania Warszawskiego, kiedy nawet półgodzinna drzemka była wymysłem fantazji nienaukowej. Cóż mówić o dokładnym i skrupulatnym odnotowywaniu strat.

Ciemna noc się nad nami roziskrzyła gwiazdami,
Białe wstęgi dróg w pyle, długie noce i dni,
nowa Polska zwycięska jest w nas i przed nami
w równym rytmie marsza: raz, dwa, trzy!

Wielu z nich odeszło, zostawiwszy po sobie strasznie mało. Krystyna Krahelska należy do takich przedstawicieli pokolenia Kolumbów.

Jedna z najbardziej popularnych pieśni polskiego ruchu oporu i muzyczny symbol Powstania Warszawskiego „Hej chłopcy, bagnet na broń!” została po raz pierwszy opublikowana 20 listopada 1943 w 21. numerze podziemnego pisma „Bądź Gotów”. I z jego stronic wymaszerowała, jak się potem okazało, do wieczności, unieśmiertelniając tym samym imię swojej autorki.

Piosenka była wielokrotnie przedrukowywana przez najróżniejsze podziemne wydawnictwa. M.in. w październiku 44 była opublikowana w „Śpiewniku Batalionów Chłopskich” – tych Batalionów Chłopskich, które z AK miały różne stosunki. I ten fakt dobitnie świadczy, iż pieśń Krystyny Krahelskiej wzniosła się ponad sprzeczności i ambicje różnych polskich grup politycznych, stała się własnością całego narodu. Wszystkich Polaków w ich walce o wolność i niepodległość swojej Ojczyzny.

Hej, chłopcy, bagnet na broń!
Bo kto wie, czy to jutro, pojutrze czy dziś
przyjdzie rozkaz, że już, że już trzeba nam iść.
Granaty w dłoniach i bagnet na broni!

„Danucie” bardziej niż wielu z jej pokolenia Kolumbów udało się zostawić coś po sobie. Ona zostawiła nam nie tylko pieśń, ale i swój wizerunek.

Symbolem stolicy Polski jest warszawska Syrena. Kobieta z rybim ogonem, trzymająca w prawej ręce krótki miecz, a lewej okrągłą tarczę. W Warszawie są dwa takie pomniki. Późniejszy z 1936 roku wykonany został przez Ludwikę Nitschową. Obecnie stoi na brzegu Wisły, naprzeciw ulicy Tamka.

Modelem dla niego była Krystyna Krahelska. I dziś - w rocznicę Powstania – u jej stóp będą na pewno leżały kwiaty. Jako wyraz pamięci i czci dla tych, którzy zginęli, aby żyć mogli inni.

Wielu z nas znajduje się daleko od Warszawy. Niektórzy bardzo daleko. Nie mamy możliwości złożyć kwiatów pod pomnikiem Warszawskiej Syreny, pod Pomnikiem Małego Powstańca czy pod Pomnikiem Ofiar Powstania Warszawskiego

Ale pamiętamy…

A czasem pamięć – to najdroższe co mamy.

Artykuł napisał Rosjanin Konstantin Kuczer. Został opublikowany na rosyjskim forum Shkolazhizni.ru

Tłumaczyć miał przyjemność Witek

 

Эй, парни,  штыки - примкнуть!
Перед нами длинная дальняя дорога, 
Но у нас - отважное сердце, на плече – винтовка.
В руке – граната и штык примкнут к оружию!

Кристину Крахельскую смертельно ранили в первый же день Варшавского восстания. Можно даже сказать – в первые его часы. 1-го августа 1944 года 1108 взвод 3-го эскадрона 1-го дивизиона «Елень» («Олень») 7-го полка Люблинских улан Армии Крайовой (АК), в котором «Данута» (подпольный псевдоним Кристины) была связной и санитарской, сосредоточился в установленном ему месте сбора – у дома 46 по улице Польной. Отсюда, в 17:00 уланы пошли на штурм Дома Печати на улице Маршалковой. Бой сложился неудачно для повстанцев. Атака захлебнулась. И уланы вынуждены были отступить на Мокотувское поле, оставив на поле боя своих убитых и раненых. Двоих из них Дануте удалось вытащить в безопасное место. Но когда она поползла за третьим раненым, три пули попали ей в грудь. Из-под обстрела вынести Кристину удалось только когда стемнело. Ближе к полночи её прооперировали, но часам к четырем утра её организм устал бороться со смертью. Кристина Крахельская скончалась.

Впереди были ещё 62 дня боев. И хотя Дануты уже не было в живых, всё это время с повстанцами оставалась её песня. Одна из самых популярных песен Варшавского восстания.

Ясный рассвет занимается, ветер бьет нам в лицо.
И дышат на полную грудь легкие, и согревается кровь.
И песня разворачивается над миром, как радуга,
В ровной поступи марша: раз, два, три!

Песню «Эй, парни,  штыки - примкнуть!» Кристина Крахельская написала в январе 1943 года. Специально для бойцов полка Армии Крайовой (АК) «Башта» («Башня») сформированного из харцеров (пионеров-скаутов) северо-западного, левобережного предместья польской столицы – Жолибожа. Впервые песня была исполнена месяц спустя, в феврале этого же года, на подпольном концерте, организованном на квартире одного из инициаторов создания полка – поручика Людвика Бергера («Михала Гордого») в доме по улице Чарнецкого, 39/41.

А ещё через полгода, в ноябре, «Михала» арестуют жандармы, и он погибнет при попытке к бегству.

Эй, парни,  штыки - примкнуть!
Перед нами длинная дальняя дорога и тяжелая работа.
За победой, мы молодые, идем в бой.
В руке – граната и штык примкнут к оружию!

Сколько их, молодых, талантливых, погибнет тогда. До и после Восстания. Нет, Михал не был ни поэтом, ни писателем. Он был бойцом Армии Крайовой. Точно таким же, как многие из тех, кого в Польше относят к «поколению Колумбов». Писатели и поэты, родившиеся в 20-е годы XX века и вступившие во взрослую жизнь уже после того, как началась Вторая мировая война. Многие из них так и не успели закончить университета. Но зато прошли полный курс военного дела и получили свои первые воинские звания подхорунжих Армии Крайовой. Как, например, погибший 4 августа 1944 года в районе Театральной площади Кшиштоф Бачиньский. Или Тадеуш Гайцы, днем смерти которого принято считать 16 августа. Но кто знает, насколько это точно? Средина августа – время самых ожесточенных боев Варшавского восстания, когда даже для сна оторвать полчаса-час было чем-то из области ненаучной фантастики. Что уж тут говорить о точном и скрупулезном учете потерь…

Темная ночь зажигает над нами звезды
Белые ленты пыльных дорог, долгие ночи и дни.
Новая победоносная Польша есть в каждом из нас и перед нами.
В ровной поступи марша: раз, два, три!

Многие из них ушли из жизни, оставив после себя до обидного мало. Кристина Крахельская – из их числа. Из того самого поколения Колумбов.

Одна из самых популярных песен польского Сопротивления и музыкальный символ Варшавского восстания, написанная Данутой «Эй, парни,  штыки - примкнуть!», впервые опубликована 20 ноября 1943 года в 21-м номере подпольного журнала польских харцеров «Будь готов» ("Bądź Gotów").И с его страниц шагнула, как потом оказалось, в вечность, обессмертив тем самым имя своего автора.

Песню неоднократно перепечатывали самые разные повстанческие издания. В т. ч., в октябре 1944 года, она опубликована в «Песеннике Батальонов Хлопских» ("Śpiewnik B.Ch"). Тех самыхБатальонов, у которых с Армией Крайовой были не самые простые взаимоотношения. И этот факт, на мой взгляд, достаточно красноречиво говорит о том, что песня Кристины Крахельской, поднявшись над разногласиями и амбициями разных политических течений того времени, стала всенародной. Общей для всех поляков в их борьбе за свободу и независимость своей Родины.

Эй, парни,  штыки - примкнуть!
Потому что - кто знает? – завтра ли, послезавтра или сегодня
Придет приказ и  уже надо будет нам выступать.
В руке – граната и штык примкнут к оружию!

Наверное, Дануте повезло чуть больше, чем многим из её сверстников поколения Колумбов. Она оставила после себя не только песню. Но и образ.

Символ польской столицы – Варшавская сирена. Женщина с рыбьим хвостом, в правой руке которой - короткий меч, в левой – круглый щит. В Варшаве две таких статуи. Более поздняя из них создана в 1936 году скульптором Людвикой Ничовой. В настоящее время она стоит на набережной Вислы, напротив улицы Тамка.

Так вот, моделью для создававшей этот памятник Ничовой, была Кристина Крахельская. И сегодня, в день годовщины Восстания, у постамента Варшавской сирены обязательно будут цветы. Живые. Как дань памяти тем, кто погиб за то, чтобы жить могли другие.

Многие из нас нынче далеко от Варшавы. Иные – очень далеко. И нет у нас возможности возложить живые цветы к скульптуре Варшавской сирены, памятнику Маленькому Повстанцу или у мемориала Жертв Варшавского Восстания. Но мы помним…

А иногда память – это самое дорогое, что есть у нас.

Kucher 

"Империализм - зло и глупость. Он вредит интересам народа России. (...) "На Украине произошло народное восстание против коррумпированной и воровской власти. Ядром этого восстания были Киев и западные области страны, но его поддержала (молчаливо) и большая часть юго-востока, иначе бы сейчас Янукович не проводил странных пресс-конференций в Ростове-на-Дону. На эту тему есть политическое заявление партии, которую я возглавляю. У народа есть право на восстание в условиях, когда другие политические методы борьбы исчерпаны. Не буду долго рассусоливать. Два примера о том, что такое "власть Януковича": а) сын Януковича, бывший стоматологом, стремительно превратился в долларового миллиардера. Что может ещё лучше иллюстрировать чудовищную коррупцию? б) Премьер-министр Азаров, из-за которого во многом и начался «Майдан", долго втирал всем про ужасный Запад, иностранное влияние и "гей-ропу", а сам после отставки, быстро свалил жить в Австрию, где у его семьи поместье и банковские счета. Что может лучше иллюстрировать чудовищное лицемерие? Хоть ты из Донецка, хоть ты из Львова - нормальный человек понимает, что такую власть надо менять. Вор Янукович решил, что тех, кто им недоволен, надо бить по голове. А потом решил, что в них надо стрелять. Вот и оказался в Ростове. (...) "Oczywiście, że są między naszymi krajami i drażliwe tematy ale o nich jest głośno i trwa taki jakby wyścig, kto komu bardziej dokopie. Uważam, że dużo lepsza jest rozmowa na zasadzie - owszem, to i tamto się wydarzyło ale i wydarzyło się też to i to. Po prostu na samych konfliktach pokoju się nie zbuduje, trzeba pokazywać też i to, że możemy razem coś pozytywnego zdziałać, że są sprawy które potrafią nas łączyć, że między nami była nie tylko nienawiść i krzywdy. Mamy momenty w historii które Rosjan i Polaków zbliżają, mamy i takie które dzielą. O tych drugich mówi się dużo, o tych pierwszych prawie nic. Stawia się pomnik najeźdźcom z Armii Czerwonej, a nie honoruje się rosyjskich żołnierzy sojuszniczych, ginących w obronie niepodległej Polski i niepodległej białej Rosji. " PSZCZELARZ http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/283223,kaukaskie-termopile-6tej-kompanii-6#comment_4049311 **************************************************** *******************************************************

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Kultura