Forum Rosja-Polska Forum Rosja-Polska
6622
BLOG

Tajny pakt Lenin-Piłsudski cz.1

Forum Rosja-Polska Forum Rosja-Polska Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 33

Wojna polsko-bolszewicka i bitwa warszawska z sierpnia 1920 roku to wciąż jeden z bardziej zagadkowych epizodów najnowszej historii Polski. Jeszcze mniej znana w wydarzeniach lat 1919-1921 pozostaje rzeczywista rola Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego. W dwóch kluczowych momentach tamtych zmagań świadomie wsparł on bowiem bolszewików i sowiecką władzę w Rosji.

Aby zrozumieć istotę politycznych układów Piłsudskiego z Leninem i Trockim trzeba prześledzić biografię pierwszego Marszałka Polski od najmłodszych lat. Oficjalna działalność polityczna Józefa Piłsudskiego zaczęła się dla niego bardzo niefortunnie. Pod koniec 1886 roku w Petersburgu zawiązała się terrorystyczna frakcja partii Wola Narodu, której celem stało się zgładzenie rosyjskiego cara Aleksandra III. W kierownictwie zakonspirowanej lewackiej grupy znaleźli się brat Włodzimierza Lenina Aleksander oraz brat Józefa Piłsudskiego - Bronisław. Brat Lenina i 4 innych terrorystów spisek ten przypłacili życiem, Bronisław Piłsudski również skazany na karę śmierci miał więcej szczęścia. Aleksander III złagodził wyrok na 15 lat katorgi, na której brat przyszłego Marszałka Polski zajął się badaniami naukowymi ludów Dalekiego Wschodu (m.in. Ajnów). Sam Józef Piłsudski za udział w tym spisku został skazany na 5 lat syberyjskiej zsyłki. Bez wątpienia ten dramatyczny okres jego życia, w tym brutalne pobicie w więzieniu w Irkucku wywarły wpływ na stosunek przyszłego Naczelnika Państwa do Rosji. Przez kolejne lata Piłsudski pod pseudonimem „towarzysz Wiktor” walczy z carską Rosją w ramach PPS i socjalistycznej międzynarodówki, za co wyląduje m.in. na jednym korytarzu warszawskiej Cytadeli z Feliksem Dzierżyńskim i korzysta z gościny i finansowego wsparcia władz Austro-Węgier, podobnie jak inni zawzięci wrogowie carskiej Rosji, Włodzimierz Lenin i Lew Trocki. Wybucha I wojna światowa, Piłsudski staje na czele Legionów a Pierwsza Brygada wyrusza z Krakowa, aby wywołać antyrosyjskie powstanie i podjąć walkę z Rosją. Obchodzone po dziś dzień wydarzenie miało miejsce rano 4 sierpnia 1914 roku. Później tego samego dnia Austro-Węgry wypowiedzą wojnę Rosji. Innymi słowy Piłsudski uprzedza działania rządu CK, aby poprowadzić swoich polskich legionistów do ataku na jedno państwo z terytorium drugiego. Wojna trwa ponad 4 lata. Przegrywające ją cesarskie Niemcy w listopadzie 1918 roku wysyłają Piłsudskiego specjalnym pociągiem do Warszawy. Wbrew późniejszej legendzie, na dworcu wita go tylko garstka współpracowników. Jednak to jemu zainstalowana przez Niemców marionetkowa Rada Regencyjna przekazuje władzę w odradzającym się państwie. Od tego momentu Naczelnik Państwa i przyszły Marszałek Polski będzie miał decydujący wpływ na przebieg wydarzeń, szczególnie tych na Wschodzie.[1]
 
Kandydat na sojusznika
W Rosji jesienią 1917 roku do władzy dochodzą bolszewicy, na czele z Leninem i Trockim. Bez większych problemów obejmują kontrolę nad większością pogrążonego w chaosie kraju, szczególnie jego europejskiej części.  Ich władza napotyka na opór na południu kraju, zamieszkanym przez Kozaków. To tam na przełomie 1917 i 1918 roku powstają pierwsze ośrodki oporu. Tam ściągają też wrogowie sowieckiej władzy, głównie oficerowie o patriotycznych i konserwatywnych poglądach. Biała Rosja w osobie generała Denikina na południu i admirała Kołczaka na Syberii nie definiuje programu politycznego. Wbrew późniejszej propagandzie "kontrrewolucjoniści" nie walczą o powrót na tron cara, który zresztą w czerwcu 1918 roku zostaje wraz z rodziną zamordowany w Jekaterynburgu. Sprawy przyszłego ustroju państwa miało rozstrzygnąć zgromadzenie ustawodawcze, którego zwołanie zablokowała rewolucja październikowa. Białych Rosjan w walce " za wolność i wiarę" łączył przede wszystkim sprzeciw wobec bolszewików i ich Sowdepii, terroru jaki zaprowadzali wobec narodu i prawosławia. Jeden z liderów endecji, S. Grabski stwierdzi w marcu 1919 roku w debacie sejmowej, że "nie można wobec bolszewizmu rosyjskiego zająć stanowiska widza. Każdy kto z nim walczy jest jeśli nie sojusznikiem naszym to przynajmniej kandydatem na naszego sojusznika". Polska nie będzie widzem, ale uczestnikiem walki z bolszewizmem. Rok 1919 będzie dla tej walki przełomowy. Na słabych jeszcze bolszewików i ich niezorganizowaną Armię Czerwoną nacierają od południa generał Denikin, od wschodu admirał Kołczak, a przedmieściom Petersburga zagraża generał Judenicz. Sytuacja Lenina, Trockiego i spółki staje się coraz bardziej dramatyczna, ale to oni kontrolują najgęściej zaludnione, najbardziej zasobne i uprzemysłowione tereny byłego imperium. I wówczas, w kluczowym dla Rosjan, a w dłuższej perspektywie również dla Polaków , momencie Piłsudski decyduje się wesprzeć Lenina przeciw Denikinowi.
 
Kto uratował bolszewików?
Polski głównodowodzący świadomie wstrzymuje działania na wschodnim froncie latem i jesienią roku 1919, kiedy wojska "białych" realizując dyrektywę Denikina nacierają na Moskwę. Dzięki temu bolszewicy mogli przerzucić z frontu polskiego żołnierzy do rozprawy z "białymi". Nie chodziło tutaj o żaden taktyczny manewr czy zbieg okoliczności. Było to świadome wsparcie bolszewickiego reżimu w najtrudniejszym dla niego momencie. Te działanie Piłsudskiego były efektem tajnego układu ze stroną sowiecką, którego szczegóły ujrzały światło dopiero po latach. Choć pierwsze ślady tego paktu pojawiły się już kilka miesięcy później. Już bowiem we wrześniu 1920 roku, tuż po zwycięskiej bitwie warszawskiej, o tajny układ z 1919 roku zapytali w Sejmie nieprzychylni Piłsudskiemu posłowie narodowej demokracji. Oto bowiem na łamach socjalistycznego niemieckiego tygodnika "Die Zukunft" latem 1920 roku pojawiła się informacja o pobycie polskiego komunisty Marchlewskiego w Warszawie oraz o tajnej, niepisanej, ale zrealizowanej umowie z bolszewikami w sprawie bezczynności wojsk polskich w rozprawie z Denikinem. W maju 1920 roku, kiedy Polacy w sojuszu z Ukraińcami Petlury uderzają na Kijów, Lenin i towarzysze postanowili „ogłosić umowy pogwałcone obecnie przez Piłsudskiego". W gruncie rzeczy chodziło o skompromitowanie Piłsudskiego w oczach Polaków. Na poparcie tej tezy nie było wówczas mocnych dowodów. Zasługi Marchlewskiego po raz kolejny zostaną również przypomniane po jego śmierci w 1925 roku w moskiewskich publikacjach na cześć zasłużonego dla uratowania komunizmu towarzysza. O rokowaniach wspomniał też w opublikowanej w kwietniu 1937 roku monografii "Wyprawa Kijowska - 1920" gen. T.Kutrzeba, były szef sztabu III polskiej armii. O publikację Kutrzeby oprze się z kolei Denikin w swojej broszurze "Kto uratował sowiecką władzę od upadku?" W tym czasie w Polsce działa cenzura a dobre imię Marszałka Józefa Piłsudskiego będzie od 1938 roku chronione już ustawowo. Oskarżenia Denikina pod adresem Piłsudskiego do polskiego czytelnika nie dotrą ani przed 1939 roku ani długo potem.
 
Misja towarzysza Marchlewskiego
Na progu lata 1919 roku sytuacja w rosyjskiej wojnie domowej nie była jednoznacznie jasna. Białe armie, dowodzone przez doświadczonych oficerów nacierały na bolszewików, formująca się wciąż Armia Czerwona pozbawiona doświadczonych oficerów i dyscypliny nie przedstawiała dużej wartości bojowej. W przeciwieństwie do formacji rosyjskich, wojsko polskie miało lepszą organizację i dyscyplinę. W rosyjskiej wojnie domowej, szczególnie w jej pierwszej fazie te czynniki odgrywały ogromną rolę o czym świadczył nieproporcjonalny do liczebności, potencjał nierosyjskich formacji w tej wojnie: Korpusu Czechosłowackiego czy Strzelców Łotewskich. Wtedy właśnie, w kluczowym dla Sowietów momencie pojawia się w Warszawie polski komunista Julian Marchlewski. Korzystając ze starych kontaktów z polskimi socjalistami, którzy znaleźli się teraz w najbliższym kręgu Naczelnika Państwa, Marchlewski zaproponował negocjacje, w których można by doprowadzić do zamknięcia konfliktu. Po wstępnych rozmowach prowadzonych przez Marchlewskiego z wiceministrem spraw wewnętrznych Józefem Beckiem [ojcem późniejszego ministra i architekta polskiej polityki zagranicznej do września 1939], zyskał następnie w Moskwie akceptację dla swego pomysłu. Negocjacje rozpoczęły się 22 lipca w Białowieży i trwały przez osiem dni. Piłsudski zdecydował się je wznowić układy z bolszewikami po raz kolejny 11 października 1919 tym razem na linii frontu, w Mikaszewiczach. Mężem zaufania Piłsudskiego w negocjacjach z Leninem i bolszewikami był kapitan Ignacy Boerner, późniejszy sanacyjny minister. Jemu też udzielił Naczelnik Państwa właściwych instrukcji do rozmów: za cenę faktycznego rozejmu, pozwalającego Armii Czerwonej skoncentrować się na rozprawie z Denikinem. Za swoje zasługi w 1921 roku Boerner otrzyma Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari. W myśl ustaleń Piłsudski miał zatrzymać armię i działania wojenne. Lenin miał zrezygnować z podoboju ziem litewsko-białoruskich i zaprzestać atakowania wojsk ukraińskich Symona Petlury.
Tymczasowe zatrzymanie frontu
Ślady tych tajnych układów Piłsudskiego z Leninem na froncie widać choćby w przebiegu Operacji Mińskiej lipcu i sierpniu 1919 roku. Polska ofensywa pod dowództwem gen. Stanisława Szeptyckiego na terenie Białorusi zakończyła się rozgromieniem bolszewików i zajęciem miasta 8 sierpnia 1919 roku. Sukces ten pozwolił przesunąć znacząco linię frontu, dopóki pod koniec sierpnia Wódz Naczelny Józef Piłsudski nie wydał rozkazu wstrzymania ofensywy. Stało się tak ze względu na rzekome zajęcie wszystkich na tym odcinku frontu ważnych dla Polski terenów. W tym samym czasie Denikin oczekiwał współdziałania ze strony polskiej wobec wspólnego komunistycznego wroga. Do jesieni 1919 r. nacierająca na Moskwę Armia Denikina, opanowała linię Carycyn (Wołgograd) - Woroneż - Orzeł - Kijów - Odessa, uwolniwszy od bolszewickiej władzy przestrzeń 1 mln km kw z 50 mln. ludności. Denikin postanawia część swoich wojsk skierować na Kijów, który zajmuje. 31 sierpnia, wypierając wojska Pelury. W telegramie z tej okazji stwierdzi bowiem, że "w chwili obecnej armia Petlury nie stanowi frontu antybolszewickiego" Petlura dał się poznać na Ukrainie w 1919 od jak najbardziej złej strony. Jego armia oskarżana będzie o grabieże, pogromy Zydów i morderstwa białych oficerów. Dla białych konserwatywnych Rosjan, radykalny socjalista Petlura nie będzie więc nadto różnił się od bolszewików i anarchistów Machno. „Podejmując ofensywę w kierunku Kijowa – pisał w 1937 roku Denikin- myślałem o mającym ogromne znaczenie, w interesie obu stron - połączeniu mojej armii z armią polską”. Rosyjski głównodowodzący zaproponował polskiemu dowództwu przerzucenie wojsk na górny Dniepr, w kierunku miejscowości Mozyrz (Polesie), co doprowadziłoby do łatwego okrążenia i zniszczenia XII sowieckiej armii. "Tymczasem głowa państwa polskiego Piłsudski podpisał tajne porozumienie z Sowietami, zgodnie z którym operacje wojskowe na froncie polsko-sowieckim zostały tymczasowo zatrzymane." – stwierdzi po latach Denikin. Według niego "wojskowa współpraca jesienią 1919 roku Armii Polskiej i jego Ochotniczej Armii Południa Rosji groziła realnym upadkiem sowieckiej władzy. Denikin uważał nawet, że to Piłsudski był inicjatorem porozumienia z Sowietami i przez posłańców wręcz udowadniał bolszewikom swoje dobre intencje. Jego wysłannik kpt. Boerner miał powiedzieć Sowietom, że "Polska na froncie na Polesiu miała wystarczające siły do przeprowadzenia ataku. Czyż go zrealizowała? Czy fakt ten, nie powinien był otworzyć oczy bolszewików?" W tym samym czasie w stolicy Denikina, Taganrogu, przedstawiciele polskiej misji wojskowej przy jego rządzie mieli prowadzić fikcyjne negocjacje. Jej szef generał Karnicki – zdaniem Denikina nie wtajemniczony w spisek- miał go zapewniać, że cisza na polskim froncie jest związana z problemami natury technicznej. Według Denikina, Piłsudski nie chciał zwycięstwa białej "reakcji" w rosyjskiej wojnie domowej i umyślnie wsparł w walce Lenina i Trockiego. A przecież Piłsudski jak mało kto znał mentalność i cele bolszewików. Wiedział o głoszonych przez nich hasłach światowej rewolucji i wiedział o rozlicznych od 1917 roku popełnionych przez nich zbrodniach w Rosji na oficerach, duchowieństwie i ludności, które nie miały wówczas w cywilizowanym świecie precedensu. Późną jesienią 1919 roku Denikin zrozumiał wrogie intencje Piłsudskiego. W liście datowanym 26.XI.1919 napisał polskiemu naczelnikowi państwa, iż „wschodnia armia polska z powodzeniem nacierająca na bolszewików i petlurowców, w dni najbardziej ciężkie dla rosyjskich wojsk, już od około 3 miesięcy zaprzestała ofensywy dając możliwość bolszewikom przerzucić na mój front do 43 tys. żołnierzy”. W dalszej części listu Denikin pisze: „Upadek Zbrojnych Sił Południa Rosji lub nawet ich znaczne osłabienie postawią Polskę w obliczu takiej siły, która przez nikogo już niepokojona, stanie się zagrożeniem dla istnienia Polski i jej kultury. Rosja będzie pamiętała, kto był jej wrogiem, a kto przyjacielem. I z całej duszy życzę, żeby nie obróciło się to na korzyść Niemcom” - napisze w listopadzie 1919 roku rosyjski głównodowodzący. Już 10 miesięcy później, w sierpniu 1920 roku los państwa polskiego rzeczywiście był zagrożony.
Biali gorsi od czerwonych
Piłsudski miał jako motyw swoich wrogich wobec Denikina działań podać jego odmowę uznania niepodległości Polski. Denikin twierdzi z kolei, że jego uznanie niepodległości Polski było „pełne i bezwarunkowe”. Jeszcze jako generał sztabu przed listopadem 1918 rozpoczął on formowanie brygady polskiego wojska jako wojsk sojuszniczych, a nie rosyjskich po dowództwem płk. Zielińskiego, które w grudniu 1918 wróciło do kraju. Od początku 1919 roku na terytorium białych znajdował się oficjalny przedstawiciel paryskiego Narodowego Komitetu Polskiego, majorWłodzimierz Bem de Cosban a następnie od września 1919 wysłana z Warszawy misja generała Karnickiego. Z kolei przedstawicielem dyplomatycznym Sił Południa Rosji w Warszawie był na początku 1919 pułkownik G. Kutiepow. "Uznanie państwa polskiego był nie tylko natury formalnej, ale także ideologicznej. Ale do oficjalnej wersji, oczywiście, wygodniej jest zaprzeczać tej oczywistości" – napisze w 1937 r. gen. Denikin. Przy analizie tego zagadnienia z naszych obecnych pozycji trzeba zwrócić uwagę na fakt, że po rewolucji październikowej 1917 roku, przez cały 1918 i 1919 rok zwycięska Ententa nie uznawała formalnie ani rosyjskiego rządu białych, ani czerwonych. Wskutek tego delegacja Rosji nie znalazła się wśród zwycięskich mocarstw ustalających wersalski porządek w Europie i na świecie. Zarówno Francuzi, jak i Brytyjczycy choć oficjalnie wspierali białych, to akredytowali przy armii Denikina zaledwie swoje misje wojskowe. Zatem faktycznie to Polska miała w Wersalu i na arenie międzynarodowej pozycję lepszą od rządu Denikina. Z drugiej strony delegacja białych przygotowana na paryską konferencję miała w instrukcjach zapisane starania o stan granic sprzed wojny 1914 (status quo ante bellum) z wyłączeniem ziem, które mają przypaść niepodległej Polsce.
Bardziej realny i złożony motyw działania na szkodę Denikina to kwestia granic wschodnich. Sprawa ta nie została rozstrzygnięta w Wersalu. Strona polska zaproponowała tam tzw. Linię Dmowskiego, będącą kompromisem pomiędzy granicami I i II RP, z Mińskiem i Kamieńcem Podolskim po stronie polskiej. Rosjanie, nie biorąc udziału w konferencji, chcieli tę kwestię rozstrzygnąć na podstawie etnograficznej. Żadna z tych koncepcji nie została wprowadzona w życie, jednak Denikin twierdzi, że polski przedstawiciel nigdy nawet nie próbował przedstawiać swoich warunkóww odniesieniu do przyszłej granicy polsko-rosyjskiej. Sam Denikin po objęciu funkcji głównodowodzącego, po nieoczekiwanej śmierci generała Ławra Korniłowa, nie podjął żadnych znaczących decyzji politycznych ani reform ustrojowych. Jego poprzednik, który zginał od przypadkowego pocisku artyleryjskiego na początku 1919 roku pozostawił wszystkie istotne kwestie, w tym formę przyszłego ustroju państwowego w Rosji, decyzji zgromadzenia ustawodawczego. Ostatecznie wobec zwycięstwa sowietów, nigdy się ono nawet nie zebrało. Wobec tego trudno oczekiwać, żeby Denikin rzeczywiście zgodził się na jakieś wiążące decyzje w sprawie granic. Jednak rosyjski generał idzie w swych oskarżeniach dalej, zarzucając Piłsudskiemu złą wolę a priori. Dowodem tego ma być jego koncepcja nowej organizacji Europy Wschodniej a w szczególności sojusz z Petlurą. "Świat znowu stoi w obliczu strasznych i krwawych wydarzeń. Bolszewicka propaganda i bolszewickie złoto degradują życie narodów, w tym Polski. Rosyjsko-polski rana nadal krwawi, tak jak poprzednio. Jak poprzednio nienawiść zagłusza głos krwi i rozsądku. – napisze Denikin w 1937 roku. "I nie raz jeszcze, być może, pozbawiony winy polski naród gorzko pożałuje za to, że w 1919 roku jego przywódcy zdradzili Rosję" –stwierdzi już na emigracji biały generał. Wojska Denikina nie dotarły do Moskwy, jego Armia Południowej Rosji została pokonana do wiosny 1920 roku, jej resztki ewakuowały się na Krym. Po rozbiciu swojej armii Denikin składa obowiązki głównodowodzącego i pod opieką Brytyjczyków wyjeżdża do Konstantynopola.
 
"Naród dopatruje się zdrady"
Dopiero wówczas Piłsudski podejmuje ofensywę w sojuszu z Petlurą, w wyniku której polskie wojska dotarły do Kijowa. Jego główny oponent polityczny tamtych lat, Roman Dmowski napisze dziesięć lat po wyprawie na Kijów, że jej "powody i cele polityczne nie zostały dotychczas należycie wyjaśnione. Nie zmieniła ona nic zasadniczo w stanie kwestii ukraińskiej, tylko tyle, że pokój Ryski, który po niej nastąpił, ustalił granice Ukrainy sowieckiej na zachodzie, usuwając Polskę ze znacznej części terytorium, które przedtem siłą faktu zajmowała". Efektem wyprawy był kontratak bolszewików, który dotarł na przedpola Warszawy.Los Państwa Polskiego był przez chwilę niepewny.Właśnie w tym kontekście trzeba interpretować autentyczny cytat ze spotkania w Belwederze w lipcu 1920 r., przytoczony w filmie J.Hoffmana „Bitwa Warszawska 1920”.Poseł z Wielkopolski, ks.Stanisław Adamski wskazując ręką na Piłsudskiego, powiedział: "Naród dopatruje się zdrady właśnie tu!" Niedoszły zdobywca Warszawy, marszałek M. Tuchaczewski napisze później: „wystąpienie Polski miało miejsce w zasadniczo korzystnych dla nas okolicznościach. Jeśliby tylko polski rząd porozumiał się z Denikinem, jeszcze do jego upadku (…) to natarcie Denikina na Moskwę wsparte polskim natarciem z zachodu, mogłoby się dla nas skończyć o wiele gorzej i trudno nawet wyobrazić sobie tego ostateczne rezultaty. Jednak Armia Czerwona mogła walczyć z wrogami jeden po drugim, co znacznie ułatwiło jej zadanie. Ogólnie do wiosny 1920 roku mogliśmy prawie wszystkie nasze zbrojne siły przerzucić na zachodni front do walki z białymi-Polakami”. Jeden z czołowych bolszewików, Karol Radek latem 1920 roku stwierdzi: „Jacy ci biało-Polacy głupi – mogli nas czerwonych, rozgnieść jeszcze osiem miesięcy wcześniej, gdyby tylko  pomogli białym Rosjanom; teraz sami leżą u naszych stóp”.
MAREK WOJCIECHOWSKI
Bibliografia:
  1. A.Nowak „Lewa wolna, albo o spiskach Piłsudskiego z Leninem” Arcana, 2007, nr 2-3 (74-75)
  2. A.I.Denikin "Кто спас советскую власть отгибели".Париж 1937
  3. Александр Пученков. „Белая Россияи окраины Империи : Деникин иПилсудский в 1919 г.
  4. Туркул А. В. Дроздовцы в огне”, Monachium 1948
  5.  J. Mackiewicz, „Lewa wolna”, Londyn 1965
6.  Врангель П. Н. „Воспоминания: в 2 частях.” 1916 – 1920. М., 2006.
  1. R. Dmowski, „Kwestia ukraińska”, Warszawa 1930
  2. Tajne rokowania polsko-radzieckie w 1919 r, Polska Akademia Nauk.Wydział Nauk Społecznych.
  3. A.PołożyńskiMarszałekJózef Piłsudskiodbrązowiony” Warszawa 1998
 
Niniejszy tekst ukazał się w najnowszym, XXIV numerze kwartalnika "Myśl.pl"

"Империализм - зло и глупость. Он вредит интересам народа России. (...) "На Украине произошло народное восстание против коррумпированной и воровской власти. Ядром этого восстания были Киев и западные области страны, но его поддержала (молчаливо) и большая часть юго-востока, иначе бы сейчас Янукович не проводил странных пресс-конференций в Ростове-на-Дону. На эту тему есть политическое заявление партии, которую я возглавляю. У народа есть право на восстание в условиях, когда другие политические методы борьбы исчерпаны. Не буду долго рассусоливать. Два примера о том, что такое "власть Януковича": а) сын Януковича, бывший стоматологом, стремительно превратился в долларового миллиардера. Что может ещё лучше иллюстрировать чудовищную коррупцию? б) Премьер-министр Азаров, из-за которого во многом и начался «Майдан", долго втирал всем про ужасный Запад, иностранное влияние и "гей-ропу", а сам после отставки, быстро свалил жить в Австрию, где у его семьи поместье и банковские счета. Что может лучше иллюстрировать чудовищное лицемерие? Хоть ты из Донецка, хоть ты из Львова - нормальный человек понимает, что такую власть надо менять. Вор Янукович решил, что тех, кто им недоволен, надо бить по голове. А потом решил, что в них надо стрелять. Вот и оказался в Ростове. (...) "Oczywiście, że są między naszymi krajami i drażliwe tematy ale o nich jest głośno i trwa taki jakby wyścig, kto komu bardziej dokopie. Uważam, że dużo lepsza jest rozmowa na zasadzie - owszem, to i tamto się wydarzyło ale i wydarzyło się też to i to. Po prostu na samych konfliktach pokoju się nie zbuduje, trzeba pokazywać też i to, że możemy razem coś pozytywnego zdziałać, że są sprawy które potrafią nas łączyć, że między nami była nie tylko nienawiść i krzywdy. Mamy momenty w historii które Rosjan i Polaków zbliżają, mamy i takie które dzielą. O tych drugich mówi się dużo, o tych pierwszych prawie nic. Stawia się pomnik najeźdźcom z Armii Czerwonej, a nie honoruje się rosyjskich żołnierzy sojuszniczych, ginących w obronie niepodległej Polski i niepodległej białej Rosji. " PSZCZELARZ http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/283223,kaukaskie-termopile-6tej-kompanii-6#comment_4049311 **************************************************** *******************************************************

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Kultura