Dmitrij Miedwiediew wygłosił 24 kwietnia br. swoje programowo- sprawozdawcze przemówienie na posiedzeniu Państwowej Rady Rosyjskiej Federacji.
Szef Instytutu Współczesnego Rozwoju Igor Jurgens oświadczył, że jest rozczarowany wystąpieniem prezydenta: “Słowa Miedwiediewa o wolności, o przeciwstawianiu się korupcji, o niedopuszczalności środków siłowych i administracyjnych w biznesie są właściwe. Ale powtarzane są w różnych wariantach od 2008 roku. Ludzie są już nimi rozczarowani.”
Miedwiediew określał zadania nie tylko sobie, ale i obejmującemu władzę prezydencką Władimirowi Putinowi. A jak podkreślił lider partii “Jabłoko” Sergiej Mitrochin:“Nie wiadomo czy Putin będzie stosował się do ideologii przedstawionej przez Miedwiediewa, bo Putin nigdy nie nazywał walki z korupcją - priorytetową.”
Miedwiediew mówił pięknie i kwieciście, cytował nawet Lao-Tse. Znany Politolog Aleksander Morozow tak podsumował przemówienie: “Jego nie lubi naród, klasa średnia oraz biurokraci. Lecz on będzie bardzo długo premierem, a rozdwojenie władzy tylko się pogłębi.”
Społeczeństwo rosyjskie nie wierzy Miedwiediewowi, uważa go za “bodyguarda” Putina. I dlatego nikt nie przywiązuje wielkiej wagi do jego słów. On ma ściągać na siebie “czarne strzały nienawiści” wszystkich trzech głównych, społecznych podmiotów Rosji: szerokich mas, które nie uważają go za samodzielnego, miejskiej średniej klasy, która uważa go za “pseudoliberała” i biurokracji, która uważa go za demagoga, nieumiejącego kierować państwem. A przy tym wszystkim polityczne znaczenie Miedwiediewa jako drugiej osoby w systemie władzy ciągle trwa i będzie wciąż wzrastać. Jego ustalona misja teraz to bycie “znienawidzonym”, ale “niezatapialnym” premierem. Wniosek z przemówienia każdy może wyciągnąć tylko jeden: “żadnych nowości”.
Na posiedzeniu Państwowej Rady byli obecni członkowie przyszłego “otwartego rządu". A to według Morozowa oznacza, że w Rosji będą tak jak zapowiadano de facto dwa rządy- “publiczny” postępowych reformatorów, a w jego cieniu “techniczny” rząd pracowników administracji. Koncepcję otwartego rządu opracowywały najlepsze centra intelektualne: Instytut Gajdara, Akademia Gospodarki Narodowej i inne. Twierdzą one, że taki układ wpłynie na likwidację korupcji, lepsze zarządzanie i pobudzenie rozwoju gospodarczego Rosji. Dwaj władcy Rosji zamienili się miejscami, a tymczasem wbrew wielkim planom ośrodków planistycznych, w gospodarce rosyjskiej daje o sobie znać stagnacja.
Sergiej Alin – analityk potężnej rosyjskiej grupy kapitałowej “Nord Kapital” alarmuje, że gospodarka rosyjska kontynuuje proces spowalniania. W marcu Produkt Krajowy Brutto zmalał o 0,6% w stosunku do lutego. Eksperci sądzą, że po ukształtowaniu się rządu przyjdą do Rosji “gorące pieniądze” zachodnich inwestorów, lecz nie zapewni to “rozgrzania” gospodarki. Według niektórych ocen stagnacja w Rosji trwa już ponad dwa lata, a tempo wzrostu oscyluje wokół 4,3% przy wzroście cen nośników energii o 35%. Przyrosty produkcji w 2011 roku nie były zbyt wysokie we wszystkich dziedzinach, a rok 2011 według Alina, to maksimum możliwości, które osiągnięto w Rosji. Dla dalszego skoku w rozwoju FR konieczne są inwestycje, jakościowe zmiany strukturalne, a także zwrot kapitału do gospodarki, a nie wywóz za granicę.
Anatolij Woronin – analityk międzynarodowego holdingu finansowego FIBO Group twierdzi, że dla przyśpieszenia wzrostu gospodarczego “konieczne jest podniesienie poziomu przejrzystości pracy biznesu – teraz staje się to poważną przeszkodą dla legalnego biznesu, a także i obecności obcego kapitału na rynku rosyjskim”. A tymczasem Alin podaje: “Obcy kapitał boi się ekonomicznej i politycznej przyszłości Rosji. I tendencja odpływu kapitał z Rosji nie ustaje. W I kwartale 2012 odpływ kapitału był na poziomie $35,1 miliarda, a w kwietniu ucieczka kapitału trwa nadal, tylko z ciut mniejszym tempem.”
Analitycy liczą na pewien wzrost PKB po tym jak nastąpi ustanowienie nowych gabinetów rządowych i wszystko się ustabilizuje. Ale stabilizacja to przecież słowo, którym Putin i Miedwiediew karmią Rosjan w swoich kwiecistych przemówieniach już od dawna!
Putin i jego były „bodyguard” Miedwiediew odzwierciedlają przeważające trendy tkwiące w społeczeństwa rosyjskim. Putin przyszedł z ideą cara. I właśnie on według opinii narodu powinien zapewnić ludziom dobrobyt i zamienić ich kraj na supermocarstwo, które może konkurować z USA! Tego pragnie naród!
- Czy cały?
Przynajmniej ten z Pokłonnej Góry i ten z prowincji. Ten, który niczego nie żąda tylko oczekuje. I nie chce się zmieniać! To ten, aż do krwawych odcisków duszy bardzo cierpliwy naród, który oklaskiwał Stalina demaskującego i niszczącego wrogów narodu. I był zadowolony w okresie breżniewowskiego zastoju. Krótko mówiąc, to ten wspanialszy, opisany w wierszach, bylinach i powieściach naród rosyjski, który w ciągu wieków tak mało się zmieniał. I także największym pragnieniem tego narodu jest stabilność przede wszystkim.
Ten drugi naród to ten z Placu Błotnego, który ma mało chleba i pragnie przy sytym żołądku przede wszystkim więcej wolności. I dąży do zmian. A zmian bez politycznych niestabilności w Rosji nie będzie!
Tandem kierujący Rosją wie o tym dobrze, że Rosja staje się krajem dwu narodów. Naród z Pokłonnej Góry i z rosyjskiej prowincji bardzo nerwowo reaguje na polityczną niestabilność i odczuwa strach przed narodem z Placu Błotnego, stanowiącym mniejszość. I do politycznych niestabilności w Rosji nie dopuści tandem, który będzie rządził Rosją przez najbliższe sześciolecia.
Carski tandem zapewni obu narodom Rosji stabilizację za wszelką cenę bez żadnych politycznych niestabilności przez wiele kolejnych, sześcioletnich kadencji prezydenckich, aż do 2036 roku.
Są szanse, że nawet dłużej!
Putin i Miedwiediew staną się prekursorami monarchii?
„Powinniśmy być uczciwi do końca i jeżeli chcemy, żeby aktualna władza cieszyła się powszechnym zaufaniem i miała historyczną legitymizację, to trzeba ją koniecznie związać z tą władzą, która była w Rosji do 1917 roku, a która została całkowicie bezprawnie obalona. Trzeba myśleć nie o dziedziczności władzy dwóch znanych osób, tak zwanego "tandemu", a o dziedziczności w ramach tysiącletniej historii Rosji. Jeżeli nasi dwaj przywódcy, którzy poprzez doświadczenie odeszli od idei obieralności władzy na korzyść idei przekazywania władzy, to mogliby bez krwawych rewolucji i wstrząsów, których mamy już dość, przywrócić legalną władzę w Rosji, to wtedy rzeczywiście ich rządy nazwalibyśmy naszym historycznym powrotem do korzeni i ogromnym sukcesem. / Giennadij Biełowołow-przeor Leuszyńskiego klasztoru w Sankt Peterburgu/.
Aktualnie sytuacja wygląda nieco inaczej. Faktyczne rządy sprawuje Putin ze swoim „biurem politycznym-2. A ponadto car nie może być dwuosobowy. Będzie tylko jeden – Władimir Putin.
Zbigwie
"Империализм - зло и глупость. Он вредит интересам народа России. (...)
"На Украине произошло народное восстание против коррумпированной и воровской власти. Ядром этого восстания были Киев и западные области страны, но его поддержала (молчаливо) и большая часть юго-востока, иначе бы сейчас Янукович не проводил странных пресс-конференций в Ростове-на-Дону. На эту тему есть политическое заявление партии, которую я возглавляю. У народа есть право на восстание в условиях, когда другие политические методы борьбы исчерпаны. Не буду долго рассусоливать. Два примера о том, что такое "власть Януковича": а) сын Януковича, бывший стоматологом, стремительно превратился в долларового миллиардера. Что может ещё лучше иллюстрировать чудовищную коррупцию? б) Премьер-министр Азаров, из-за которого во многом и начался «Майдан", долго втирал всем про ужасный Запад, иностранное влияние и "гей-ропу", а сам после отставки, быстро свалил жить в Австрию, где у его семьи поместье и банковские счета. Что может лучше иллюстрировать чудовищное лицемерие? Хоть ты из Донецка, хоть ты из Львова - нормальный человек понимает, что такую власть надо менять. Вор Янукович решил, что тех, кто им недоволен, надо бить по голове. А потом решил, что в них надо стрелять. Вот и оказался в Ростове. (...)
"Oczywiście, że są między naszymi krajami i drażliwe tematy ale o nich jest głośno i trwa taki jakby wyścig, kto komu bardziej dokopie. Uważam, że dużo lepsza jest rozmowa na zasadzie - owszem, to i tamto się wydarzyło ale i wydarzyło się też to i to. Po prostu na samych konfliktach pokoju się nie zbuduje, trzeba pokazywać też i to, że możemy razem coś pozytywnego zdziałać, że są sprawy które potrafią nas łączyć, że między nami była nie tylko nienawiść i krzywdy. Mamy momenty w historii które Rosjan i Polaków zbliżają, mamy i takie które dzielą. O tych drugich mówi się dużo, o tych pierwszych prawie nic. Stawia się pomnik najeźdźcom z Armii Czerwonej, a nie honoruje się rosyjskich żołnierzy sojuszniczych, ginących w obronie niepodległej Polski i niepodległej białej Rosji. " PSZCZELARZ http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/283223,kaukaskie-termopile-6tej-kompanii-6#comment_4049311 **************************************************** *******************************************************
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka