Nikita Sergiejewicz Michałkow to znany nie tylko w Rosji rosyjski reżyser filmowy. Nobilitowany dzięki wielu międzynarodowym nagrodom Michałkow to współczesna sława Rosji. Kto jednak wie, że Michałkow to także znany polityk?
I jak na solidnego polityka przystało Michałkow to zaufany człowiek Putina reprezentujący go w debatach przedwyborczych z innymi kandydatami na prezydenta Rosji.
Jego poglądy można poznać na podstawie jego słów.
…dzisiaj przy tym wyborze kandydatów jaki jest u nas, każdy kto z własnej woli lub pod przymusem będzie głosował przeciwko Putinowi będzie głosować przeciwko całości i przyszłości Rosji,
…dzisiaj przy tej sytuacji jaką mamy, Putin to jest jedyne, co mamy. To, że dzisiaj Zachód i cały świat - nasi liczni „przyjaciele” za granicą, nie chcą Putina, zmusza mnie automatycznie, aby na niego głosować,- uzasadnia swój wybór i daje rekomendację wyborcom Michałkow.
…prezydentem powinien zostać ten, kto znajduje się realnie w centrum uwagi narodu. Dlaczego nikt z tych, którzy występują przeciwko Putinowi, nie jest w stanie wymienić nazwiska człowieka, który powinien stać się głową państwa?
A ja nie wierzę, że korupcję w Rosji można pokonać, przynajmniej, w najbliższej przyszłości. To nierealne…Ale wierzę, że ją kiedyś pokonamy…
Andron Konczałowski to też wybitny i nagradzany reżyser filmowy.
Konczałowski też wypowiada się w sprawach politycznych:
- Wysoka śmiertelność w Rosji – w przeciągu ostatnich 20-tu lat wymarło ponad 7 milionów ludzi. Ten parametr jest u nas dwa razy większy niż w Brazylii i Turcji. Corocznie Rosja traci ludność całego swojego województwa (obłasti) równego pskowskiemu lub dużemu miastu, takiemu jak Krasnodar.
- Ilość samobójstw, otruć, zabójstw i wypadków śmiertelnych jest porównywalna z poziomem śmiertelności w Angoli i Burundi.
- Długość życia mężczyzn jest bardzo mała – Rosja zajmuje 160-te miejsce wyprzedzając Bangladesz.
- Rosja zajmuje pierwsze miejsce na świecie jako kraj, w którym najszybciej ubywa bezwzględna liczba ludności.
- Prognozy ONZ przewidują, że ludność Rosji zmaleje ze 140 mln do 121-136 mln w 2025 roku.
- W Rosji występuje ogromny kryzys rodziny. Osiem na dziesięciu ludzi starych przebywających w domach opiekuńczych, mają rodziny, które są zdolne ich utrzymywać, a mimo to są odsyłani do przytułków.
- Ilość dzieci bezdomnych (bezprizornych) wynosi od 2 do 5 milionów, podczas gdy po wojnie było ich 700 tysięcy. Dla porównania w Chinach przy ludności 1,4 miliarda bezdomnych dzieci jest zaledwie 200 tysięcy.
I Konczałowski podkreśla:
-Troska o ludzi starych i dzieci jest przejawem dobrobytu narodu. A w Rosji 80% dzieci spośród 370 tysięcy w domach dziecka posiada rodziców zdolnych do ich utrzymania!
- Rosja zajmuje pierwsze miejsce w świecie pod względem ilości dzieci porzuconych przez rodziców. W kraju postępuje erozja rodziny! – stwierdza Konczałowski.
- Przestępstwa przeciwko dzieciom też są duże. Według danych Komitetu Śledczego RF, w 2010 roku aż 100 tysięcy nieletnich było ofiarami przestępstw. Spośród nich 1700 dzieci zostało zgwałconych i zabitych. A to oznacza, że każdego dnia średnio zabitych jest w Rosji od czterech do opięciu dzieci.
- Przestępstwa seksualne przeciwko nieletnim dzieciom w przeciągu ostatnich 8 lat zwiększyły się prawie 20 razy osiągając w 2010 roku liczbę 9, 5 tysiąca.
- 30 tysięcy Rosjan ginie rocznie od przedawkowania narkotyków, a od wódki aż 70 tysięcy. Według danych WHO na jednego Rosjanina przypada spożycie średnio 15 litrów rocznie czystego spirytusu. A przecież jeśli spożycie czystego alkoholu na jedną osobę przekracza 8 litrów rocznie, to wstaje zagrożenie przeżycia narodu.
- Rozmiary korupcji wciąż rosną, a rozprawy sądowe w Londynie pomiędzy rosyjskimi oligarchami stały się pośmiewiskiem w kołach światowego biznesu. Bezkarność w sferze prawa budzi przerażenie.
I tu Konczałowski przywołuje przypadek prawnika Magnitskiego zabitego we więzieniu, a przeciwko któremu wniesiono sprawę karną.
- Kreml tylko udaje, że walczy z korupcją – uwalnia wielu generałów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i urzędników średniego szczebla od odpowiedzialności na „zasłużony wypoczynek” w Dubaju, czy na Lazurowym Wybrzeżu.
- Według Transparency International Rosji pod względem korupcji w 2011 roku Rosja spadła na 154 miejsce wśród 178 sklasyfikowanych krajów i sąsiaduje z Gwineą Bissau i Kenią.
I jeszcze Konczałowski dodaje:
- w ostatnich dziesięciu latach na Syberii zniknęło 11 tysięcy wsi i 290 miast,
- średnia gęstość zaludnienia Syberii i Dalekiego Wschodu wynosi 2 osoby/km kw,
- średnia gęstość zaludnienia centralnej części Rosji - 46 osób/km kw,
- średnia gęstość zaludnienia Chin - 140 osób/km kw,
- średnia gęstość zaludnienia Japonii - 238 osób/km kw,
I zastanawia się: Dla kogo nasi przodkowie zdobywali Syberię i Kuryle? Czy aby nie dla Chińczyków i Japończyków?
I stwierdza:
- Kraj z tak ogromnymi bogactwami naturalnymi powinien wstydzić się tego, że ponad 50% ludności żyje w ubóstwie i klepie biedę!
Jednocześnie Konczałowski podkreśla, że to nie jest wina Putina, ani władzy:
- Korupcja i łapówkarstwo to nie wina Putina, ani „Jednej Rosji”! To nasza wspólna wina! Jesteśmy temu winni ponieważ uważamy, że bliskość z władzą sprzyja naszym interesom. I to jest sedno! To nie ktoś uczynił Rosję taką jaką ona jest. To myśmy taką ją uczynili. Kto za to odpowiada?To my sami jesteśmy temu winni!
Tak krzyczy wydawałoby się wielki patriota rosyjski do społeczeństwa Rosji licząc na jego przebudzenie lub dotarcie ze swoimi słowami do przyszłego prezydenta Rosji – Władimira Putina. Tak zapewne sądzicie - drodzy czytelnicy - po przeczytaniu tych słów Konczałowskiego?
- Ja nie jestem tego pewien!
Inny Rosjanin Aleksiej Nawalny kierując się również troską o przyszłość swojej ojczyzny przestał już wierzyć we wszelkie obietnice rozwoju Rosji jeśli prezydentem zostanie „Obiecałkin – Putin” i podkreśla:
- cena mieszkań wzrosła 9 razy,
- ilość urzędników zwiększyła się 1,5 raza,
- taryfy opłat za użytkowanie mieszkań zwiększyły się 16 razy,
- wartość korupcji zwiększyła się do 300 miliardów dolarów w roku,
- spadek ludności osiągnął 500 tysięcy rocznie,
- ilość oligarchów zwiększyła się 12,5 razy z 8 do 101 osób.
I Nawalny wzywa: „Weź udział w wyborach 4 marca 2012 i głosuj przeciwko „Obiecałkinowi” – głosuj na innego kandydata!
Jak widać z powyższego, ci trzej Rosjanie – wybitni reżyserzy i prawnik mają zupełnie różne poglądy jak osiągnąć cel: naprawę i poprawę życia w swojej ojczyźnie.
Michałkow widzi przyszłość Rosji tylko i wyłącznie w Putinie.
Konczałowski zdaje sobie sprawę, że wybory wygra Putin, bowiem społeczeństwo Rosji jeszcze nie przebudziło się po epoce Rosji sowieckiej i jako intelektualista przemawia do ich świadomości. Chce ich przebudzenia i dostrzeżenia stanu rzeczywistego Rosji oraz żądania od władz wprowadzenia zmian. Liczy też mocno na mądrość Putina. A winą za jego zdaniem fatalny stan Rosji obarcza całe społeczeństwo rosyjskie.
Natomiast Nawalny nie wierzy już zupełnie w Putina „Obiecałkina” i nawołuje do głosowania na kogokolwiek innego, byleby nie na „Obiecałkina”.
Trzy odmienne poglądy różnych wybitnych Rosjan! Tak i mnie się wydawało.
Przecież poglądy Konczałowskiego brzmią całkiem wiarygodnie!
Wybitny reżyser filmowy Andron Konczałowski twierdzi, że już dawno został zaklasyfikowany w Rosji jako rusofob gardzący swoim narodem. Uważa jednak, że jest to głupota i propaganda określonych sił w Rosji przypinających mu łatkę rusofoba. I zastanawia się dlaczego nie nazywa się rusofobami Czechowa, Gorkiego, Hercena i Czaadajewa - wielkich i wybitnych Rosjan, którzy pragnęli przebudzić śpiącą Rosję, a nie szukać w nieskończoność winnych swojej doli.
Konczałowski przestrzega przed zbliżającą się moralną i demograficzną katastrofą Rosji, która może być spowodowana wieloma okolicznościami. Za główną z nich uważa nieodpowiedzialną politykę lat 90-tych, która zwaliła się niespodziewanie na ludzi z feudalną świadomością sowieckiej Rosji, którzy nigdy nie zaznali własności prywatnej ziemi i kapitalizmu. A ponadto to społeczeństwo w przeciągu 70-ciu lat władzy sowieckiej traciło rodzący się duch przedsiębiorczości. A może wszystko co mówi Konczałowski to propaganda?
I ja tego nie podejrzewałem aż do wczorajszej rozmowy telefonicznej z moim znajomym z Moskwy, generałem FSB Olegiem Nikołajewiczem Serebrennikowem.
Rozmowa dotyczyła właśnie moich felietonów, a zwłaszcza poprzedniego o Konczałowskim i Nawalnym.
- Czytałem twój wczorajszy tekst w …. Ty wierzysz w to co napisałeś?
- Oczywiście! – odparłem.
- A czy wiesz, że Konczałowski i Michałkow są braćmi?
- Coś o tym słyszałem.
- To znajdź więcej informacji na ten temat i zapoznaj się z poglądami, jakie głosi Michałkow! – powiedział generał.
- ??
- Słyszałeś historie o dobrym i złym policjancie? Pewnie słyszałeś. I właśnie masz dwu policjantów dobrego i złego. Jeden brat Michałkow to dobry policjant Putina, a drugi brat Konczałowski to zły policjant.
- Ale to niemożliwe! – wątpiłem.
- Cha, cha! Nic nie ma za darmo. Sprawdź w sieci kto przejął znaną gazetę „Kultura”?
- ??
- I sprawdź jeszcze kto dostał praktycznie od Putina sieć Centrów Kultury w Rosji. Może dojdziesz do tego, że obaj bracia władają tymi centrami? Tyle ci powiedziałem w tajemnicy. Możesz to traktować jako przeciek! Żegnaj i do usłyszenia! – zakończył rozmowę generał.
Byłem zaskoczony tymi informacjami. Kierowany przeciek? W jakim celu? Po chwili zabrałem się do przeglądania Internetu i napisałem niniejszy felieton.
A w Internecie znalazłem sprzed paru dni:
„Dziennikarze odchodzą z gazety „Kultura”, która stała się tubą Michałkowa i „Jednej Rosji”… Władzę w „Kulturze” przejęła protegowana Michałkowa Elena Jampolskaja… Gazeta przeobraziła się w tubę nie tylko samego Michałkowa i popierającej Putina Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, ale też partii władzy, z powodzeniem współzawodnicząc z centralnymi kanałami TV w umiejętności lizania tego, co trochę niżej pleców…”
Usiłowałem znaleźć także coś na temat Centrów Kultury, którymi mieliby władać według informacji generała bracia grający role „Policjantów”, ale z uwagi na ogrom informacji w Runecie, nie udało mi się dotrzeć jak dotąd do materiałów potwierdzających słowa generała. Tak więc tę informację o Centrach Kultury uważam za niesprawdzoną i mało wiarygodną. Potrzebny jest „research” lub dodatkowe wskazówki generała.
Zastanawiając się nad tą sprawą, nigdy bym nie przypuszczał i nadal wątpię, czy dwaj bracia filmowcy grają tak znakomicie rolę dobrego i złego policjanta Putina? A może informacje generała to nie przeciek, a prowokacja?
No i w tej sytuacji wiarygodność Nawalnego została w mojej świadomości także zachwiana. Cały czas mam wątpliwości. Jednak te manifestacje na placu Błotnym przemawiają za wiarygodnością Nawalnego, chociaż osobiście nie mam do niego zaufania.
I cały czas podejrzewam, że słowa generała Olega Serebrennikowa mogły być prowokacją!
Zbigwie
"Империализм - зло и глупость. Он вредит интересам народа России. (...)
"На Украине произошло народное восстание против коррумпированной и воровской власти. Ядром этого восстания были Киев и западные области страны, но его поддержала (молчаливо) и большая часть юго-востока, иначе бы сейчас Янукович не проводил странных пресс-конференций в Ростове-на-Дону. На эту тему есть политическое заявление партии, которую я возглавляю. У народа есть право на восстание в условиях, когда другие политические методы борьбы исчерпаны. Не буду долго рассусоливать. Два примера о том, что такое "власть Януковича": а) сын Януковича, бывший стоматологом, стремительно превратился в долларового миллиардера. Что может ещё лучше иллюстрировать чудовищную коррупцию? б) Премьер-министр Азаров, из-за которого во многом и начался «Майдан", долго втирал всем про ужасный Запад, иностранное влияние и "гей-ропу", а сам после отставки, быстро свалил жить в Австрию, где у его семьи поместье и банковские счета. Что может лучше иллюстрировать чудовищное лицемерие? Хоть ты из Донецка, хоть ты из Львова - нормальный человек понимает, что такую власть надо менять. Вор Янукович решил, что тех, кто им недоволен, надо бить по голове. А потом решил, что в них надо стрелять. Вот и оказался в Ростове. (...)
"Oczywiście, że są między naszymi krajami i drażliwe tematy ale o nich jest głośno i trwa taki jakby wyścig, kto komu bardziej dokopie. Uważam, że dużo lepsza jest rozmowa na zasadzie - owszem, to i tamto się wydarzyło ale i wydarzyło się też to i to. Po prostu na samych konfliktach pokoju się nie zbuduje, trzeba pokazywać też i to, że możemy razem coś pozytywnego zdziałać, że są sprawy które potrafią nas łączyć, że między nami była nie tylko nienawiść i krzywdy. Mamy momenty w historii które Rosjan i Polaków zbliżają, mamy i takie które dzielą. O tych drugich mówi się dużo, o tych pierwszych prawie nic. Stawia się pomnik najeźdźcom z Armii Czerwonej, a nie honoruje się rosyjskich żołnierzy sojuszniczych, ginących w obronie niepodległej Polski i niepodległej białej Rosji. " PSZCZELARZ http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/283223,kaukaskie-termopile-6tej-kompanii-6#comment_4049311 **************************************************** *******************************************************
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka