W związku ze świętem Wszystkich Świętych przypomniało mi się jeszcze z czasów młodości, że Rosjanie kiedyś śpiewali taką piosenkę: „Dzielny wodz Kutuzow prognał z Rosji procz Francuzow”. Gdzie ja to słyszałem? Nie mogłem sobie przypomnieć. Pewnie w Bolesławcu? – pomyślałem.
Historia Bolesławca jest ściśle związana z historią Śląska przyłączonego do Polski w 990 roku przez Mieszka I. Kiedyś mieszkało tam Słowiańskie plemię Bobrzan a nazwa miasta łączy się z imieniem Bolesław, które to imię nosili pierwsi Piastowie. Książę Bolesław Wysoki w 1202 r założył tam kasztelanię - miasto otrzymało prawa miejskie w 1251 za czasów księcia Legnickiego Bolesława Rogatki.
Burzliwe były dzieje Bolesławca. Był pod panowaniem czeskim, pod panowaniem Habsburgów, pod panowaniem Prus i na koniec znowu powrócił do Polski. Wiele wojen przewalało się przez to miasto, łącznie z wojnami religijnymi.
Różne wojska maszerowały przez Bolesławiec, różne kontrybucje były nakładane na miasto, a nawet wojska szwedzkie tam stacjonowały.
W Bolesławcu przebywało też wielu sławnych ludzi. Cesarz Napoleon Bonaparte był tam pięciokrotnie. Był też król pruski Fryderyk Wilhelm III, car rosyjski Aleksander I.
Przebywał tam również główny dowódca armii rosyjskiej, feldmarszałek Kutuzow - wróg polskiej państwowości, biorący udział w tłumieniu Konfederacji Barskiej oraz pacyfikacji Insurekcji Kościuszkowskiej. Był przecież faworytem Suworowa znanego m.in. z rzezi warszawskiej Pragi.
W polskich mediach gdzieś tam znalazłem :
„Do wschodniego dziedzictwa w Polsce należy pomnik-mauzoleum carskiego feldmarszałka Michaiła Kutuzowa w Bolesławcu na Dolnym Śląsku. Kutuzow w 1812 r. zmusił Napoleona do odwrotu spod Moskwy, a w rok później zmarł właśnie w Bolesławcu, po słynnej bitwie pod Warmątowicami nad Kaczawą, gdzie znów pomagał Prusakom pobić Napoleona. Prusacy wznieśli mu w Bolesławcu pomnik (tu pozostało serce marszałka) i urządzili muzeum jego pamięci, które jednak Armia Radziecka wyjeżdżając w 1992 r. uznała za zdobyczne i zabrała zbiory.”
I postanowiłem zapoznać się z tą historią bliżej.
Wiosna roku 1813 była dla Bolesławca okresem, w którym niemal każdego dnia przechodziły przez miasto oddziały wojska. Wraz z nimi gościły także w mieście ważne osobistości. 18 IV 1813 r. o godzinie 16.30 przybył do Bolesławca na koniu car Aleksander I, a z nim książę Kutuzow, angielski poseł lord Cathcart oraz duży orszak. Dzień później dołączył do imperatora jego brat Wielki książę Konstanty na czele regimentu kirasjerów. Tego samego dnia w nowej otwartej szkole ewangelickiej odbyło się improwizowane nabożeństwo prawosławne z udziałem całego dworu, który późnym popołudniem ruszył w kierunku Lubania. 20 IV Kutuzow dostał silnej gorączki i był zmuszony wrócić do Bolesławca, gdzie zamieszkał w domu handlarza solą Majora von Mark. Towarzyszył mu hetman kozacki Płatów. 22 IV chorego na tyfus Kutuzowa odwiedził Fryderyk Wilhelm III król pruski i dwa dni później przysłał mu z Berlina radcę dworu Hufelanda odpowiedzialnego od tej chwili za opiekę nad marszałkiem. Ratowali Kutuzowa trzej lekarze: pruski lekarz przyboczny dr Wiebel, carski dr von Willy i bolesławiecki dr Wislizenus. Na nic zdawały się ich wysiłki, albowiem 28 IV wieczorem Kutuzow umiera w pokoju na pierwszym piętrze, domu należącego do M. von Mark (na jego zewnętrznej stronie wmurowano tablicę pamiątkową). Ciało zostało na miejscu zabalsamowane, zaś wnętrzności umieszczono w małej cynowej trumience wykonanej przez mistrza Augusta Jenke i pochowano 8. V na wzgórzu w dzisiejszych Bolesławicach blisko nieistniejącej już kaplicy św. Anny. 9 – tego, wystawione do tej pory na widok publiczny ciało umieszczono w cynowej trumnie i w procesji przewieziono do Szprotawy i dalej do Petersburga. Translacja była bardzo uroczysta. Sarkofag ciągnęło 6 koni, za którymi jechała książęca karoca, dalej szła służba, pop, władze miasta i uczniowie bolesławieckich szkól.
Już w kilkanaście dni później u miejscowego rzemieślnika J. M. Bohma zamówiono monument, który miał stanąć w miejscu złożenia wnętrzności, a ufundowany był przez gen. Sackena oraz przybyłą z Rosji córkę Kutuzowa. 27 VII 1813 odbyło się poświęcenie pomnika z udziałem 14 Regimentu piechoty, burmistrza Bolesławca i wiele innych osób. Do dzisiaj zabytek stoi nienaruszony na cmentarzu wojennym im. M. Kutuzowa. Jest to niewysoka, złamana kolumna przewiązana dębowym wieńcem - symbolem wieczności, postawiona na antycznym cokole, na którego 4 stronach wykuty został napis w języku rosyjskim i niemieckim: "Fuerst Kutuzow Smolensky Schlummerte in ein besseres Leben hinueber ara 28 April 1813" (Książę Kutuzow Smoleński zasnął snem wiecznym 28 IV 1813).
W miejscu, gdzie pochowano w metalowej urnie wnętrzności Feldmarszałka (ciało po zabalsamowaniu zostało przetransportowane do Petersburga) stoi ten pomnik. Monument warto zobaczyć. Ma kształt złamanej kolumny. Stoi na cmentarzu Armii Czerwonej, przy drodze wylotowej na Zgorzelec.
Pomnik
Napis na cmentarnym obelisku
Chyba jednak najcenniejszym zabytkiem architektury w Bolesławcu jest drugi pomnik Kutuzowa stojący na promenadzie przy ulicy Kubika. Autorami żeliwnego monumentu byli jedni z najsłynniejszych XIX-wiecznych artystów: Johann Gottfried Schadów i Karl Friedrich Schinkel. Wystarczy powiedzieć, że pierwszy był nadwornym rzeźbiarzem Fryderyka Wilhelma III autorem m.in. kwadrygi na Bramie Brandenburskiej w Berlinie. K. J. Schinkel projektował i budował przede wszystkim w Berlinie, gdzie postawił katedrę, teatr, Altes Museum, pałace w Charlottenhof i Nowy Pawilon w Charlottenburgu. Na Śląsku jego autorstwa jest ogromny zamek w Kamieńcu Ząbkowickim. Obelisk został wykonany ze śląskiego żelaza w królewskiej odlewni w Berlinie. Przewieziono go w oddzielnych częściach rzekami do Głogowa i dalej wozami do Bolesławca. 17 VII 1819 położono kamień węgielny w obecności inspektora budowlanego Tolkemita, oficerów, władz miejskich i radnych.
W lutym 1945 r., po zajęciu miasta przez Armię Czerwoną, pomnik stał się obiektem kultu. Marszałek Iwan Koniew rozkazał, by obok pomnika wystawiono uroczystą wartę, a przechodzący żołnierze oddawali przed nim honory. Dnia 28 kwietnia 1945 r., w 132 rocznicę śmierci Kutuzowa, przybyło tu 28 delegacji poszczególnych frontów i armii - w sumie ponad 1000 generałów, wyższych oficerów i żołnierzy. W budynku, w którym zmarł feldmarszałek, w 1945 r. zorganizowano Muzeum Kutuzowa.
Opuszczające w 1992 r. Polskę wojska radzieckie ogołociły je ze wszystkich pamiątek związanych z Kutuzowem. Żołnierze zabrali również metalową urnę ze szczątkami (i sercem ) Feldmarszałka, którą wykopali z ziemi!
Od 1995 r. budynek mieści oddział Muzeum Ceramiki, poświęcony dziejom miasta.
Pomniki te uświadamiają nam, jak zawiła potrafi być historia. O ile dla ówczesnych mieszkańców Bolesławca Kutuzow był wyzwolicielem, o tyle walczącym u boku Napoleona Polakom jawił się jako śmiertelny wróg. Upamiętnianie jego postaci może więc wydawać się nieco kontrowersyjne
No tak, ale historia jest historią i nikogo, ani niczego z historii wyrzucić się nie da!
Oto pięknie odnowiony pomnik Kutuzowa w centrum Bolesławca:
Zabytkowy pomnik Kutuzowa w formie obelisku w pobliżu ulicy Kutuzowa
Powróćmy jednak na cmentarz. Złamana kolumna znajduje się naprzeciw wejścia na cmentarz wojenny im. Kutuzowa. Wejścia w bramie strzegą żołnierze rosyjscy:
Brama cmentarna (1913)
Druga część bramy (1945)
Po drugiej Wojnie światowej wokół pomnika urządzono cmentarz żołnierzy ZSRR z 7 Korpusu Pancernego Gwardii i 31 Dywizji Piechoty 1 Frontu Ukraińskiego.
Niegdyś w ziemi, w pobliżu złamanej kolumny leżały w cynowej trumnie wnętrzności, a najprawdopodobniej i serce Kutuzowa. Wasilij B. Jemieljanienko pisze, że pewien Rosjanin został pochowany na cmentarzu w Bolesławcu: „na tym samym cmentarzu, na którym jest złożone serce Kutuzowa.”
Rosjanin Aleksander Taranow w 2005 roku pisze tak:
”Останки русского полководца лежат в чужой земле, уже не союзной и отнюдь не дружественной нам Польши. Рядом похоронено около полутора сот его доблестных потомков – воинов Советской Армии.”
Mylił się jednak. Gdy to pisał, nie wiedział, że nie ma już żadnych szczątków Kutuzowa w Polsce! Czyżby zniknęły? Przecież były złożone w ziemi i wiele lat przeleżały na cmentarzu.
Bolesławiec ostro walczy o zwrot pamiątek po Kutuzowie! Gdy Rosjanie opuszczali Polskę, w 1992r zniknęła z cmentarza trumna ze szczątkami Kutuzowa (i prawdopodobnie z jego sercem). Zabrali także z Muzuem im. Kutuzowa z Bolesławca wiele cennych eksponatów związanych z epoką napoleońską.
Wielu mieszkańców Bolesławca pamięta wycieczki do muzeum.
- Byłem tam w latach pięćdziesiątych - wspomina Józef Jurasik, mieszkaniec Bolesławca. Były tam mundury, ubrania z czasów napoleońskich, fotel Kutuzowa, w którym nawet siedziałem, broń i innych wiele cennych pamiątek - opowiada.
- Widziałem broń, mundury i stare meble – pamięta inny mieszkaniec.
- Widziałem tam replikę czaszki Kutuzowa - pamiętam jak przewodnik pokazywał miejsca po postrzałach (Kutuzow był dwukrotnie ranny w głowę kulą karabinową ) - jedna z kul weszła przez oko a wyszła skronią - dlatego na rycinach z epoki ma zawsze jakby zeza i krzywą gębę – twierdzi jeszcze inny mieszkaniec Bolesławca.
- Historii nie można wymazać i warto pamiętać, że nie wszyscy historycy w Europie oceniają Kutuzowa tak jednoznacznie źle jak nasi - mówi prezydent Bolesławca, z zawodu nauczyciel historii. - Z przeszłości związanej z Kutuzowem można czerpać - dodaje prezydent. - Uważam, że dla wielu turystów autentyczne przedmioty związane z epoką napoleońską byłyby dużą atrakcją - mówi Piotr Roman.
Jednak nie sentyment prezydenta, a chłodna kalkulacja sprawiła, że wystąpił on do Rosji w marcu 2009 roku o zwrot eksponatów wywiezionych przez armią rosyjską na początku lat 90. Uważa, że do miasta, w którym kilkakrotnie przebywał Napoleon i zmarł najsłynniejszy rosyjski generał, przyjedzie wielu turystów z całego świata.
Ja jednak twierdzę, że Bolesławiec od Rosji nic nie odzyska. Przypomina mi się jak inne miasto zapragnęło odzyskać obraz "Madonna z Dzieciątkiem" pędzla Łukasza Cranacha. Namalowany w 1518 r. był ozdobą głogowskiej kolegiaty. Po 1945 roku zaginął. Odnalazł się w Moskiewskim Muzeum im. Puszkina dopiero parę lat temu. Podjęto więc działania na rzecz odzyskania tego dzieła dla Głogowa. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, za pośrednictwem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, przesłało stronie rosyjskiej wniosek rewindykacyjny, w którym ujęta została także Madonna z głogowskiej kolegiaty. Ale Rosjanie dwukrotnie go odrzucali. Wartość obrazu oceniana jest na 20 mln dolarów.
Na razie po wizycie w ubiegłym roku w Bolesławcu rosyjskiego ambasadora obiecali poszukać bolesławieckich eksponatów wywiezionych z Polski. Sprawa ma trafić do Ministerstwa Obrony Narodowej Rosji.
Oglądałem kiedyś mogiłę Kutuzowa w Soborze Kazańskim w Sankt Petersburgu. Oto zdjęcie z oficjalnej strony Soboru. Opis sugeruje, że pochowano tam serce Kutuzowa (co nie jest wcale pewne), ale nic o szczątkach. Niektórzy sugerują, iż w latach trzydziestych NKWD-dziści weszli w Leningradzie do Soboru Kazańkiego i podrzucili pojemnik z rzekomym sercem Kutuzowa. Są to sugestie Rosjanina. Świadczyłoby to łącznie z innymi wypowiedziami rosyjskimi, sugerującymi, że serce Kutuzowa było w ziemi na cmentarzu w Bolesławcu.
Zaraz, zaraz – coś mi tam w podświadomości świta! Jak wyobrażam i przypominam sobie coś z przeszłości, gdy spaceruję po Sankt Petersburgu i widzę przed oczami budynek Soboru Kazańskiego, to chyba muszę skorygować to, co napisałem. Czyżby NKWDD-ziści wchodzili do SOBORU. Broń boże! Oni weszli DO MUZEUM NAUCZNOGO ATEIZMA, które kiedyś nosiło nazwę Kazański Sobór!!! I teraz też tak się nazywa to dawne muzeum naukowego ateizmu (śmiesznie mi brzmi to określenie: „naukowy ateizm").
Gdzie są pozostałe szczątki feldmarszałka Kutuzowa i czy było wśród nich jego serce nikt nie wie! I jak sądzę w najbliższych latach nic się o nich nie dowiemy.
Zbliża się rocznica naszego powstania listopadowego. Noc z 29 na 30 listopada 1830 roku, kiedy wybuchło Powstanie Listopadowe budziła realność odniesienia sukcesu! Zabrakło jedynie, wydawać by się mogło rzeczy najprostszej, ale jakże ważnej – zdecydowanego na wszystko kierownictwa narodowych dążeń. Podczas tamtych - 11 miesięcy walki o niepodległy byt, prawie wszyscy członkowie władz narodowych i wojskowych byli przerażeni i wstrząśnięci, byli zdecydowani powstanie za wszelką cenę stłumić i oddać się pod opiekę cara. To właśnie wtedy, naród nasz nie po raz pierwszy i nie ostatni popełnił błąd oddając władzę w ręce osobistości, które były gotowe do pójścia na każdy kompromis, dogadania się za wszelką cenę z naszym ciemięzcą. Natomiast wyrachowany przeciwnik skutecznie ich brał na ten lep, łudząc obietnicami. Gdy tylko jednak się wzmacniał to dawał w łeb(!) - nie oglądając się na nic - w tym i swojemu narodowi.
Bitwa pod Stoczkiem – 14.02.1831
Przerażony przebiegiem wolnościowego zrywu Polaków Puszkin pisze w lipcu wiersz zatytułowany „Pieried grobnicieju swiatoj”, zwraca się ku cieniom zmarłego bohatera wojny 1812 roku - Kutuzowa, wzywa wielkiego wodza, by wskazał swego następcę: „W twym grobie entuzjazm żyje! Słyszymy tu rosyjski głos, opowiada nam o tej godzinie, gdy wiary narodowej głos wezwanie słał ku twej siwiźnie: idź, ratuj! Wstałeś i uratowałeś. Wysłuchajże i naszego wiernego głosu: wstań, ratuj cesarza, ratuj nas, starcze groźny! Na chwile ukaż się w drzwiach grobowca, ukaż się nam i natchnij entuzjazmem i chęcią do boju pułki, przez Ciebie opuszczone! Ukaz się i ręką wskaż nam w wodzów tłumie, kto Twój następca, kto wybraniec!”
Być może to właśnie wzywany przez Puszkina duch Kutuzowa przyczynił się do porażki Powstania Listopadowego?
Zbigwie
"Империализм - зло и глупость. Он вредит интересам народа России. (...)
"На Украине произошло народное восстание против коррумпированной и воровской власти. Ядром этого восстания были Киев и западные области страны, но его поддержала (молчаливо) и большая часть юго-востока, иначе бы сейчас Янукович не проводил странных пресс-конференций в Ростове-на-Дону. На эту тему есть политическое заявление партии, которую я возглавляю. У народа есть право на восстание в условиях, когда другие политические методы борьбы исчерпаны. Не буду долго рассусоливать. Два примера о том, что такое "власть Януковича": а) сын Януковича, бывший стоматологом, стремительно превратился в долларового миллиардера. Что может ещё лучше иллюстрировать чудовищную коррупцию? б) Премьер-министр Азаров, из-за которого во многом и начался «Майдан", долго втирал всем про ужасный Запад, иностранное влияние и "гей-ропу", а сам после отставки, быстро свалил жить в Австрию, где у его семьи поместье и банковские счета. Что может лучше иллюстрировать чудовищное лицемерие? Хоть ты из Донецка, хоть ты из Львова - нормальный человек понимает, что такую власть надо менять. Вор Янукович решил, что тех, кто им недоволен, надо бить по голове. А потом решил, что в них надо стрелять. Вот и оказался в Ростове. (...)
"Oczywiście, że są między naszymi krajami i drażliwe tematy ale o nich jest głośno i trwa taki jakby wyścig, kto komu bardziej dokopie. Uważam, że dużo lepsza jest rozmowa na zasadzie - owszem, to i tamto się wydarzyło ale i wydarzyło się też to i to. Po prostu na samych konfliktach pokoju się nie zbuduje, trzeba pokazywać też i to, że możemy razem coś pozytywnego zdziałać, że są sprawy które potrafią nas łączyć, że między nami była nie tylko nienawiść i krzywdy. Mamy momenty w historii które Rosjan i Polaków zbliżają, mamy i takie które dzielą. O tych drugich mówi się dużo, o tych pierwszych prawie nic. Stawia się pomnik najeźdźcom z Armii Czerwonej, a nie honoruje się rosyjskich żołnierzy sojuszniczych, ginących w obronie niepodległej Polski i niepodległej białej Rosji. " PSZCZELARZ http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/283223,kaukaskie-termopile-6tej-kompanii-6#comment_4049311 **************************************************** *******************************************************
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura