Wczoraj na tym blogu nasz rosyjski kolega Ersh Piterskij zaapelował do mnie abym nie bał się Rosji. W chwilę później nieco zabawnie (wybacz Ersh, nie mogłem sobie odmówić;)) zabrzmiało więc jego tłumaczenie powodów dla których wg. Niego Rosja zorganizowała nam manewry tuż przy granicy wg. scenariusza reakcji na polską prowokację. Otóż wg. Ersha miało to służyć odstraszaniu przed próbami interwencji takich jakie miały miejsce w Jugosławii. OK, rozumiem ale jeśli ma to służyć odstraszaniu to zakłada straszenie nas prawda? Nie powinno więc dziwić że się boimy;)
Czy dlatego boję się Rosji? Trochę tak ale prawdziwe powody są rzecz jasna znacznie głębsze. Czy dotyczą historii? To rzecz nadzwyczaj istotna i nie do końca załatwiona ale nie najistotniejsza. Czy dotyczy to wykraczania poza biznesowe motywy eksportu surowców energetycznych? Rzecz jeszcze istotniejsza ale również nie fundamentalna. W gruncie rzeczy na mój strach przed Rosją składają się trzy zasadnicze czynniki najistotniejsze i w ogóle istotne tylko dlatego, że występują łącznie:
1. Potencjał Rosji.
Rosja to kraj ogromny, można by powiedzieć, ze budzący grozę samymi swoimi rozmiarami, zasobny w surowce i ciągle wystarczająco ludny żeby zarzucić nas czapkami. To kraj potencjalnie mający przed sobą wielką przyszłość. Czy z samego tego faktu wynika dla nas jakieś zagrożenie. Tylko potencjalne.
2. Bliskość Rosji
Rosję, ten ogromny kraj mamy tuż za ścianą. To dosyć naturalne, że mniejszy kraj obawia się dominacji większego tym bardziej, że historia jak najbardziej te jego obawy potwierdza. Czy z tego faktu wynika bezpośrednio jakieś zagrożenie. Również tylko potencjalnie.
Powyższe cechy jakimi Rosja się wykazuje nie powinny stanowić między nami problemu ponieważ ani Rosji winą nie jest to, że jest duża ani dzisiejsi Rosjanie nie do końca odpowiadają za to co nam robili ich ojcowie. Dlatego najistotniejszy dla wytłumaczenia tego naszego strachu jest powód trzeci.
3. Brak dowodów na istnienie demokracji w Rosji
Wydaje mi się że udowodniłem (choć oczywiście prędzej pozwoli się ze skóry obedrzeć niż to przyzna:)) blogerowi Wesołemu Romkowi, że brak jest istotnych dowodów na istnienie demokracji w Rosji. Istnieją tam oczywiście różne ugrupowania polityczne. Jedna poważniejsze, inne mniej, jak wszędzie, są wybory, instytucje. Jednak nigdy od czasów obalenia komunizmu nie doszło tam do przejęcia władzy przez opozycję co jest fundamentalnym dowodem istnienia demokracji. Władza skupiona w większości w ośrodku prezydenckim zawsze jest przekazywana wyznaczonemu przez dzierżącego władzę „delfinowi”. Tak było w przypadku Putina, tak również stało się w przypadku Miedwiediewa (chlubny wyjątek stanowi Jelcyn, który jednak znajdował się w całkiem specyficznej sytuacji). Czy to co piszę znaczy, że uważam się za władnego pouczać Rosjan o rodzaju systemu politycznego jaki powinni mieć w swoim kraju? Oczywiście nie. Z drugiej strony wychodzę z założenia, że jak dotąd choć jest to system niedoskonały nie wymyślono nic lepszego od demokracji. Każda „monokultura” prowadzi prędzej czy później do wypaczeń, które są odbiciem całkiem ludzkich wad jej promotorów. Dlatego nie mam pełnego zaufania do przewidywalności działań państwa, co do którego demokratycznej natury mam wątpliwości.
Tak jak napisałem na początku trzy powyższe powody należy rozpatrywać równocześnie. Gdyby Rosja była znacznie mniejsza nasz strach mieściłby się zapewne w granicach ostrożności sąsiedzkiej. Gdyby Rosja była dalej obchodziłaby nas pewnie nie bardziej niż Chiny. Gdybyśmy ufali jej demokratycznej naturze również zapewne czulibyśmy do niej respekt ale wierzylibyśmy w jej zbiorowy rozsądek zamiast liczyć na takie czy inne cechy pojedynczego człowieka. Oczywiście nie bez znaczenia są kompleksy po obydwu stronach. My mamy kompleks kraju mniejszego który czuje potrzebę manifestowania większemu sąsiadowi swojej odrębności a Wy swego rodzaju kompleks niższości, w wyniku istnienia które nadmiernie przejmujecie się tym co inni o was myślą (choćby Wasz zestaw pytać, pytaliście głównie o to co o Was myślimy na różne sposoby:)) Dziś znajdujemy się trochę w sytuacji zająca który mieszka obok niedźwiedzia i parę razy dostał już od niego po zębach. Widzimy, ze niedźwiedź zamiast uczyć się hodować króliki wydaje kasę którą przypadkiem znalazł w gawrze na wódkę. W zasadzie wie, że jeśli odwoła się do rozsądku niedźwiedzia albo znów dostanie w zęby albo przynajmniej usłyszy zupełnie słuszne „za swoje piję!”. Wie również że kiedy niedźwiedziowi wódka się skończy to znowu przyjdzie mu po zębach dać.
Za to w Was koledzy Rosjanie widzę potencjał. I będę go widział choćbyście na mnie plwali o obrzucali obelgami:)). Bynajmniej nie znaczy to, że mam zamiar Was na jakąś mniej czy bardziej naszą stronę przeciągać. Nic z tych rzeczy, to niemożliwe. Podejrzewam, że nasze narody długo jeszcze nie staną się sojusznikami z tego prostego powodu, ze nie możemy sobie zbyt wiele zaoferować. Co jednak nie znaczy, że musimy być śmiertelnymi wrogami. To, że zależy na tym naszym elitom politycznym ponieważ wskazując nam dyżurnych wrogów łatwiej nami manipulować nie znaczy, że musimy się na to godzić. Tak jak szanuję salonowiczów za to, że choć często kombinują w sposób niewłaściwy to jednak kombinują samodzielnie tak i Wy kombinujecie poza Systemem. Uwaga, System może się Was w pewnym momencie zacząć bać to będzie sygnał, że Wy również powinniście. A może i my?
Cezary Krysztopa
"Империализм - зло и глупость. Он вредит интересам народа России. (...)
"На Украине произошло народное восстание против коррумпированной и воровской власти. Ядром этого восстания были Киев и западные области страны, но его поддержала (молчаливо) и большая часть юго-востока, иначе бы сейчас Янукович не проводил странных пресс-конференций в Ростове-на-Дону. На эту тему есть политическое заявление партии, которую я возглавляю. У народа есть право на восстание в условиях, когда другие политические методы борьбы исчерпаны. Не буду долго рассусоливать. Два примера о том, что такое "власть Януковича": а) сын Януковича, бывший стоматологом, стремительно превратился в долларового миллиардера. Что может ещё лучше иллюстрировать чудовищную коррупцию? б) Премьер-министр Азаров, из-за которого во многом и начался «Майдан", долго втирал всем про ужасный Запад, иностранное влияние и "гей-ропу", а сам после отставки, быстро свалил жить в Австрию, где у его семьи поместье и банковские счета. Что может лучше иллюстрировать чудовищное лицемерие? Хоть ты из Донецка, хоть ты из Львова - нормальный человек понимает, что такую власть надо менять. Вор Янукович решил, что тех, кто им недоволен, надо бить по голове. А потом решил, что в них надо стрелять. Вот и оказался в Ростове. (...)
"Oczywiście, że są między naszymi krajami i drażliwe tematy ale o nich jest głośno i trwa taki jakby wyścig, kto komu bardziej dokopie. Uważam, że dużo lepsza jest rozmowa na zasadzie - owszem, to i tamto się wydarzyło ale i wydarzyło się też to i to. Po prostu na samych konfliktach pokoju się nie zbuduje, trzeba pokazywać też i to, że możemy razem coś pozytywnego zdziałać, że są sprawy które potrafią nas łączyć, że między nami była nie tylko nienawiść i krzywdy. Mamy momenty w historii które Rosjan i Polaków zbliżają, mamy i takie które dzielą. O tych drugich mówi się dużo, o tych pierwszych prawie nic. Stawia się pomnik najeźdźcom z Armii Czerwonej, a nie honoruje się rosyjskich żołnierzy sojuszniczych, ginących w obronie niepodległej Polski i niepodległej białej Rosji. " PSZCZELARZ http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/283223,kaukaskie-termopile-6tej-kompanii-6#comment_4049311 **************************************************** *******************************************************
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka