Mierzi mnie kłamstwo i obłuda bez względu na poglądy polityczne. Jakoś nie wierzę, że ludzie, którzy z byle powodu skaczą komuś do gardła, sięgają po inwektywy, wulgaryzmy i obraźliwe sformułowania, chcą czy potrafią się przysłużyć jakiejkolwiek dobrej sprawie. Nie tylko zresztą w polityce. Taka smutna refleksja mnie nachodzi, kiedy obserwuję rożne przepychanki.
A już szczególnie razi mnie chamstwo u pań. Może jestem starej daty, zacofana, nie idę z duchem czasu, ale kobieta typu dres, to dla mnie wyjątkowo odpychający widok. Nawet, jeśli jedyna droga takiej komunikacji są literki na forum internetowym. Nawet nie dlatego, że jesteśmy takie zwiewne i delikatne, bo nie jesteśmy, to mit. Potrafimy być równie silne, opanowane i rozsądne jak mężczyźni. Może dlatego, że jako płeć, która lepiej potrafi rozpoznawać emocje, mamy więcej narzędzi i możliwości by nad nimi panować i je kanalizować.
Ps.
Każdy, kto sobie pomyśli, że ta notka odnosi się do niego zapewne ma racje.
Inne tematy w dziale Rozmaitości