Dopiero co zakończyło się starcie w prezydenckiej debacie pomiędzy D. Trumpem a K.Harris. Niezależnie jednak od tego kto zostanie kolejnym prezydentem , zdaniem wielu poważnych obserwatorów i analityków, los USA jest przesądzony, podobnie jak nieunikniona katastrofa samolotu w swobodnym spadaniu.
Cechą charakterystyczną reaktywnych decyzji podejmowanych przez Stany Zjednoczone w miarę rozpadu ich imperium jest niezdolność do deeskalacji. Każde działanie przeciwnika wymaga eskalacji. Nie ma hamulca, nie ma biegu wstecznego. Ta cecha jest celowo wykorzystywana przeciwko Stanom Zjednoczonym z coraz większym skutkiem, czego przykładem są Huti na Morzu Czerwonym.
Ameryka doświadcza tego samego rodzaju upadku, jak Wielka Brytania po II wojnie światowej - w latach 50. i 60. ubiegłego wieku. I odwrotnie, w tym samym czasie Stany Zjednoczone przeżywały bezprecedensowy boom. Dzisiejsza Ameryka odgrywa rolę, jaką Wielka Brytania odgrywała w okresie, o którym wspomniałem powyżej. Z kolei Chiny przejęły rolę, jaką Ameryka odgrywała w latach 50. ubiegłego wieku. To obracający się cykl boomu, a następnie załamania...... - od dobrych czasów do ciężkich czasów.
Taka jest historia kapitalizmu. Na tym to wszystko polega. I nie można tego zmienić, bez względu na to, jak bardzo by się starać.
Ameryka musi teraz znaleźć sposób, aby sobie z tym poradzić, najlepiej jak potrafi, w racjonalny i spójny sposób... bez popadania w wojnę domową.
Musi zaakceptować fakt, że nie jest już taką potęgą jak kiedyś. Tak jak Wielka Brytania musiała to zaakceptować po II wojnie światowej. Dostosowała się i znalazła sposób na zmianę swoich relacji z resztą świata. Ameryka musi teraz zrobić to samo.
Co powiedziawszy zapraszam do lektury artykułu Richard’a D. Wolff’ea *1. emerytowanego profesora ekonomii na University of Massachusetts w Amherst.
Jest to w moim przekonaniu bardzo przemyślany artykuł poruszający wachlarz aspektów o szerokich konsekwencjach geopolitycznych dla kraju w pułapce Tukidydesa.*2.
---------------------------------------
Historia uczy, że jedno imperium często wypiera drugie, ale rosnące w siłę Chiny mogą zamiast tego dążyć do prawdziwie wielobiegunowego porządku.
Dowody wskazują, że imperia często reagują na okresy własnego upadku, nadmiernie rozbudowując swoje mechanizmy zaradcze.
Działania militarne, problemy infrastrukturalne i wymagania dotyczące dobrobytu społecznego mogą następnie łączyć się lub kolidować ze sobą, kumulując koszty i skutki uboczne, z którymi upadające imperium nie jest w stanie sobie poradzić.
Polityka mająca na celu wzmocnienie imperium - kiedyś skuteczna - teraz je osłabia.
Współczesne zmiany społeczne wewnątrz i na zewnątrz imperium mogą wzmocnić, spowolnić lub odwrócić jego upadek.
Jednakże, gdy upadek prowadzi przywódców do zaprzeczania jego istnienia, może on ulec samoczynnemu przyspieszeniu.
W fazie zmierzchu imperium, przywódcy i rządzeni mogą represjonować tych spośród nich, którzy podnoszą problem lub tylko wspominają o upadku.
Problemy społeczne mogą być również zaprzeczane, minimalizowane lub, jeśli się je przyznaje, to obarcza się winą wygodne kozły ofiarne - imigrantów, obce mocarstwa lub mniejszości etniczne - zamiast łączyć je z imperialnym upadkiem.
Imperium amerykańskie, śmiało proklamowane przez Doktrynę Monroe'go*3. wkrótce po dwóch wojnach o niepodległość wygranych z Wielką Brytanią, rosło w XIX i XX wieku, a szczyt osiągnęło w latach 1945-2010.
Wzrost imperium amerykańskiego nałożył się na upadek imperium brytyjskiego.
Związek Radziecki stanowił ograniczone wyzwanie polityczne i militarne, ale nigdy nie stanowił poważnej konkurencji gospodarczej ani zagrożenia.
Zimna wojna była nierówną rywalizacją, której wynik był zaprogramowany od samego początku. Wszyscy potencjalni ekonomiczni konkurenci lub zagrożenia dla imperium amerykańskiego zostali zdegradowani przez II wojnę światową.
W kolejnych latach Europa straciła swoje kolonie.
Wyjątkowa globalna pozycja Stanów Zjednoczonych, z nieproporcjonalną pozycją w światowym handlu i inwestycjach, była anomalna i prawdopodobnie nie do utrzymania.
Postawa zaprzeczania w czasie, gdy upadek był prawie pewny, zbyt łatwo przekształciła się w postawę zaprzeczania teraz, gdy upadek jest już w toku.
Stany Zjednoczone nie były w stanie zwyciężyć militarnie w Korei podczas wojny w latach 1950-53. Stany Zjednoczone przegrały kolejne wojny w Wietnamie, Afganistanie i Iraku(?).
Sojusz NATO był niewystarczający, aby zmienić którykolwiek z tych rezultatów.
Amerykańskie wsparcie militarne i finansowe dla Ukrainy oraz masowa wojna sankcji USA i NATO przeciwko Rosji są jak dotąd porażkami i prawdopodobnie takimi pozostaną.
Amerykańskie programy sankcji przeciwko Kubie, Iranowi i Chinom również zawiodły.
Wzrost imperium amerykańskiego nałożył się na upadek imperium brytyjskiego.
Tymczasem sojusz BRICS z coraz większą skutecznością opiera się polityce USA mającej na celu ochronę imperium, w tym wojnie sankcyjnej.
W sferze handlu, inwestycji i finansów możemy mierzyć upadek amerykańskiego imperium w różny sposób. Jednym ze wskaźników jest spadek wartości dolara amerykańskiego jako rezerwy banku centralnego. Innym jest jego spadek jako środka handlu, pożyczek i inwestycji.
Wreszcie, rozważmy spadek wartości dolara amerykańskiego wraz ze spadkiem wartości aktywów denominowanych w dolarach jako pożądanych na arenie międzynarodowej środków tezauryzacji.
W obszarze Globalnego Południa, kraje, branże lub firmy poszukujące handlu, pożyczek lub inwestycji przez dziesięciolecia udawały się do Londynu, Waszyngtonu lub Paryża; teraz mają alternatywy. Mogą udać się do Pekinu, New Delhi lub Moskwy, gdzie często uzyskują bardziej atrakcyjne warunki.
Imperium daje specjalne korzyści, które przekładają się na nadzwyczajne zyski dla firm zlokalizowanych w kraju, dominującym w imperium.
XIX wiek był niezwykły ze względu na niekończące się konfrontacje i walki między imperiami rywalizującymi o dominację nad terytorium, a tym samym o wyższe zyski dla swoich branż.
Upadek jakiegokolwiek imperium mógł zwiększyć możliwości dla konkurencyjnych imperiów. Jeśli te drugie wykorzystają te możliwości, upadek pierwszego może się pogorszyć. Jedna grupa konkurujących ze sobą imperiów doprowadziła do dwóch wojen światowych w ubiegłym wieku.
Inny zestaw wydaje się być coraz bardziej skłonny do wywołania gorszych, być może nuklearnych wojen światowych w tym stuleciu.
Przed I wojną światową krążyły teorie, że ewolucja międzynarodowych korporacji z jedynie narodowych megakorporacji zakończy lub zmniejszy ryzyko wojny. Właściciele i dyrektorzy coraz bardziej globalnych korporacji działaliby przeciwko wojnom między krajami jako logicznemu rozszerzeniu ich strategii maksymalizacji zysków.
Dwie wojny światowe w tym stuleciu podważyły pozory prawdziwości tych teorii. Podobnie jak fakt, że międzynarodowe megakorporacje coraz częściej kupowały rządy i podporządkowywały politykę państw konkurencyjnym strategiom wzrostu tych korporacji.
Konkurencja kapitalistów rządziła polityką państwową co najmniej w takim samym stopniu, jak odwrotnie.
Z ich interakcji wyłoniły się wojny XXI wieku w Afganistanie, Iraku, Syrii, na Ukrainie i w Strefie Gazy. Podobnie z ich interakcji wyłoniły się rosnące napięcia między Stanami Zjednoczonymi a Chinami wokół Tajwanu i Morza Południowochińskiego.
Chiny stanowią wyjątkowy problem analityczny. Prywatno-kapitalistyczna połowa tego hybrydowego systemu gospodarczego, wykazuje imperatywy wzrostu równoległe do tych, które występują w gospodarkach, w których 90-100% przedsiębiorstw jest zorganizowanych na zasadach prywatno-kapitalistycznych.
Przedsiębiorstwa państwowe i zarządzane przez państwo, stanowiące drugą połowę chińskiej gospodarki, kierują się innymi pobudkami i motywacjami. Zysk jest dla nich mniej istotny niż dla prywatnych przedsiębiorstw kapitalistycznych.
Podobnie, rządy partii komunistycznej nad państwem - w tym państwowa regulacja całej chińskiej gospodarki - wprowadzają inne cele poza zyskiem, które również rządzą decyzjami przedsiębiorstw.
Ponieważ Chiny i ich główni sojusznicy gospodarczy (BRICS) stanowią podmiot konkurujący obecnie z upadającym imperium amerykańskim i jego głównymi sojusznikami gospodarczymi (G7), wyjątkowość Chin może przynieść wynik inny niż w przypadku starć imperiów w przeszłości.
W przeszłości jedno imperium często wypierało inne. Taka może być nasza przyszłość, gdy ten wiek stanie się „chińskim”, tak jak poprzednie imperia były amerykańskie, brytyjskie ... Jednak historia Chin obejmuje wcześniejsze imperia, które powstawały i upadały: kolejna wyjątkowa cecha.
Czy przeszłość Chin i ich obecna hybrydowa gospodarka mogą wpłynąć na to, że Chiny nie staną się kolejnym imperium, a raczej prawdziwie wielobiegunową globalną organizacją?
Czy marzenia i nadzieje związane z Ligą Narodów i Organizacją Narodów Zjednoczonych mogą stać się rzeczywistością, jeśli i kiedy Chiny do tego doprowadzą?
A może Chiny staną się kolejnym globalnym hegemonem w obliczu wzmożonego oporu ze strony USA, przybliżając ryzyko wojny nuklearnej?
Z grubsza historyczna paralela może rzucić na to dodatkowe światło z innej perspektywy, dokąd może prowadzić dzisiejsza klasa imperiów. Ruch w kierunku niepodległości kolonii w Ameryce Północnej zirytował Wielką Brytanię na tyle, że podjęła ona dwie wojny (1775-83 i 1812-15), aby powstrzymać ten ruch.
Obie wojny zakończyły się niepowodzeniem.
Wielka Brytania nauczyła się z cennej lekcji, że pokojowe współistnienie z pewnym perspektywicznym planowaniem i dostosowaniem umożliwiłoby obu gospodarkom funkcjonowanie i rozwój, w tym handel i inwestycje w obie strony przez ich granice. To pokojowe współistnienie rozciągnęło się na umożliwienie imperialnemu zasięgowi jednego z nich ustąpienia miejsca drugiemu.
Dlaczego nie zasugerować podobnej trajektorii dla stosunków USA-Chiny w następnym pokoleniu? Z wyjątkiem ideologów oderwanych od rzeczywistości, świat wolałby to od nuklearnej alternatywy.
Radzenie sobie z dwoma ogromnymi, niepożądanymi konsekwencjami kapitalizmu - zmianami klimatycznymi i nierównym podziałem bogactwa i dochodów - oferuje projekty partnerstwa USA-Chiny, które świat będzie oklaskiwał.
Kapitalizm zmienił się dramatycznie zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i Stanach Zjednoczonych po 1815 roku. Prawdopodobnie zrobi to ponownie po 2025 roku. Możliwości są atrakcyjne i dostępne.
-----------------------
*1. Richard D. Wolff jest emerytowanym profesorem ekonomii na University of Massachusetts w Amherst i profesorem wizytującym w Graduate Program in International Affairs na New School University w Nowym Jorku.
Cotygodniowy program Wolffa, „Economic Update”, jest dystrybuowany przez ponad 100 stacji radiowych i dociera do milionów za pośrednictwem kilku sieci telewizyjnych i YouTube. Jego trzy ostatnio wydane książki to The Sickness Is the System: When Capitalism Fails to Save Us From Pandemics or Itself, Understanding Marxism, and Understanding Socialism.
*2. Pojęcie „pułapki Tukidydesa” odnosi się do prac starożytnego greckiego historyka Tukidydesa. W swojej słynnej książce „Wojna Peloponeska” wyjaśniał on, że konflikt peloponeski pomiędzy wschodzącymi Atenami a ustabilizowaną potęgą regionalną Sparty był nieunikniony. Samo pojęcie „pułapki Tukidydesa” zostało ukute przez Grahama Allisona, profesora Kennedy School of Government na Uniwersytecie Harvarda. Otóż badacz ten argumentuje, że wschodzące Chiny mogą zagrozić wpływom hegemonicznych USA, co może się zakończyć niezdrową rywalizacją lub konfliktem zbrojnym.
https://forsal.pl/swiat/chiny/artykuly/8116054,chiny-generalowie-pulapka-tukidydesa-mozliwa-konfrontacja-z-usa.html
*3. Doktryna Monroe'go – doktryna w polityce amerykańskiej, autorstwa sekretarza stanu Johna Quincy’ego Adamsa, którą 2 grudnia 1823 przedstawił w dorocznym orędziu do Kongresu prezydent James Monroe. Głosiła, iż kontynent amerykański nie może podlegać dalszej kolonizacji ani ekspansji politycznej ze strony Europy, w zamian zaś zapowiadała, że Stany Zjednoczone nie będą ingerowały w sprawy państw europejskich i ich kolonii. Doktryna ta stała się fundamentem amerykańskiej polityki izolacjonizmu (hasło „Ameryka dla Amerykanów”).
Richard Wolff on the decline of the US empire and the denial of the US
https://www.counterpunch.org/2024/09/09/the-decline-of-the-u-s-empire-where-is-it-taking-us-all/
Where is American empire’s fall taking us all?
Richard D Wolff
September 7, 2024
Artykuł udostępniony dla celów edukacyjnych i polemiki
wybór, tłumaczenie i opracowanie: bezmetki
Rozpowszechnianie treści przetłumaczonych
materiałów: zezwalam wyłącznie na darmowych
platformach elektronicznych, ze wskazaniem adresu
tekstu źródłowego i pseudonimu autora tłumaczenia
"Dożywotnio" usunięty z Neon24.pl za tłumaczenia i "widzimisie", wyrażające opinie niezgodne z zadaną tam pro-kremlowską poprawnością. Przyjrzałem się również z odrazą, na "ich blogach" , praktykom pdgrzewaczy "patriotyzmu"; równie sprzedajnym, jak Neon24, - tylko z przeciwnym wektorem i "dla ubogich".
"Lewoskrętny".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka