Z okazji 100 lecia odzyskania niepodległości urządzono różne imprezy, w tym "Ławkę Niepodległości". MON urządziło konkurs na ławkę niepodległości. W komisji, a jakże, siedział ceniony prof. Cenckiewicz. Wyszedł trumienny koszmarek. Co prawda z bajerami - ładowarką, QR, wifi i co tam jeszcze ale kosztujący w porywach do 88 tysięcy PLN (sic!). Do tego jeszcze utrzymanie tego paskudztwa, bo przecież za prąd, serwer (QR gdzieś prowadzi) i wifi ktoś zapłacić musi. Za pewnie drogi serwis urządzenia, również.
26 września w Rozprzy, w ramach imprezy "123 minuty dla Niepodległej" odsłonięto lokalną Ławkę Niepodległości. Projekt w całości zapłacony przez pieniądze fundatorów - Banku Santander, pp. Szulc (firma Rol-bud) i pp. Kowalskich (firma Rajtrak), kosztował 3000 PLN (trzy tysiące).
I na tym polega różnica pomiędzy wydawaniem pieniędzy podatników i własnych, a szerzej pomiędzy socjalizmem i kapitalizmem.
Inne tematy w dziale Polityka
