Historia jakich w naszym państwie zmierzającym w stronę zamordyzmu, niestety pełno.
Tu mała dygresja. Nie da się takiej transakcji szybko i poprawnie zaksięgować. Ponieważ firma nie ma na stanie żarówki, to powinna najpierw ją kupić od mechanika. Wg poradnika przedsiębiorcy, należałoby najpierw podpisać umowę, a potem zapłacić od niej PCC. Dopiero potem można ją sprzedać klientowi doliczając cenę usługi. I oczywiście wystawić fakturę/paragon.
Panie, jak się okazało ze skarbówki, wyciągnęły legitymacje i zarządziły mandat karny 500 PLN. Mechanik odmówił i sprawa trafiła do sądu. Po czterech rozprawach sąd stwierdził, że mechanik co prawda prawo złamał, ale z mandatu został zwolniony. Małgorzata Sipko, naczelnik US w Bartoszycach zapowiedziała apelację. Na szczęście, po nagłośnieniu tego absurdu przez media, US zakończył postępowanie.
Podsumujmy.
- Żarówka H7 kosztuje około 6 PLN.
- VAT w transakcji to 1,87 PLN.
- Zarobek mechanika to 2,13 PLN.
- Podatek (19%) od zarobku to 40 groszy.
- Całość podatku to nie więcej niż 2,27 PLN.
Polecam wywiad z prof. Robertem Gwiazdowskim nt tego przekroczenia prawa przez urzędniczki skarbówki.
Nie jest to niestety przypadek odosobniony.
Za rządów bankstera-komunisty wyciekła instrukcja KAS w Kielcach, by nie ścigać przestępców, bo zazwyczaj nie mają pieniędzy na koncie, a prawo jest nieprecyzyjne. Za to należy kontrolować firmy, które mają pieniądze na koncie i od razu wystawiać mandaty, i blokować pieniądze na poczet kar. Pisałem o tym miesiąc wcześniej i notka spędziła jakiś czas na SG. Pisałem tam też o "polowaniu na paragony" w podobnie małych firmach jak wyżej wymieniona.
„Art. 49a. 1. Jeżeli Szef Krajowej Administracji Skarbowej lub naczelnik urzędu celno-skarbowego w związku z prowadzonymi czynnościami analitycznymi posiada uprawdopodobnione informacje o możliwości posługiwania się rachunkiem bankowym (...) instytucje finansowe, o których mowa w art. 48 ust. 1–6, są obowiązane na uzasadnione żądanie tego organu sporządzić i przekazać (...)".
Odmowa przekazania skutkuje karą 10000 PLN (49b) nakładaną przez urząd.
Wg ekspertów cytowanych na stronach branżowych, takie brzmienie przepisów daje praktycznie nieograniczony wgląd w konta zwykłych ludzi. Ponieważ za grzebanie po danych podatnika nie grożą urzędom żadne kary, można sobie wyobrazić, że np. mafie będą weryfikować konta potencjalnych ofiar przed żądaniem wymuszenia.
Nim więcej takich ze skarbówek pojawi się niszczyć małe polskie firmy, posłuchajmy piosenki o jednej Wiśniewskiej ...
Zobacz też: 16 listopada w kalendarium Powstania Orląt Lwowskich.
Wcześniejsza notka, poza kalendarium: Epidemia dezinformacji. W Pruszkowie zachorowali (również) zaszczepieni. |
Po kalendarium: |
Komentarze
Pokaż komentarze (40)