Oglądałem wczoraj studio pomeczowe na Kanale Sportowym i K. Stanowski dał Paulo Sousie maksymalną ocenę 10. Ponieważ była to najwyższa ocena to musiał się wytłumaczyć. I do mnie to tłumaczenie przemawia. Wygląda na to, że mamy wreszcie stado prowadzone przez lwa.
Ponieważ wszyscy Polacy znają się na piłce to dla odmiany zajmijmy się matematyką.
Nasza grupa po 6 kolejkach wygląda tak (za 90minut.pl):
Pozostały mecze:
9 października:
Andora - Anglia
Węgry - Albania
Polska - San Marino
12 października:
San Marino - Andora
Anglia - Węgry
Albania - Polska
12 listopada:
Anglia - Albania
Węgry - San Marino
Andora - Polska
15 listopada:
San Marino - Anglia
Polska - Węgry
Albania - Andora
Zakładając, że nie będzie sensacji na Wembley i Anglia wygra oba spotkania u siebie, mamy takie możliwości:
2 miejsce osiągnięte 12 października:
- remis w meczu Węgry-Albania i co najmniej remis w meczu Albania-Polska
- wygrana Polski w Tiranie
W przypadku wygranej w Tiranie mecze Węgry-Albania i Polska-Węgry nie mają znaczenia, pod warunkiem, że Węgry przegrają w Londynie.
2 miejsce osiągnięte 15 listopada:
- zwycięstwo Albanii nad Węgrami, remis Albanii z Polską, remis Polska-Węgry
- remis Albanii z Węgrami, przegrana Polski max 2 bramkami w Tiranie, zwycięstwo nad Węgrami w Warszawie
- zwycięstwo Węgier w Tiranie, przegrana Polski z Albanią max 2 bramkami, remis z Węgrami
- zwycięstwo Węgier w Tiranie, przegrana Polski z Albanią, wygrana z Węgrami
Sumując - wygrajcie chłopaki w Tiranie!
Inne tematy w dziale Sport