Co miał Jezus na myśli, wypowiadając te słowa: Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie, a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza? (Łk 11,23)
Kiedyś ta wypowiedź stanowiła dla mnie poważny problem, bo przecież w innym miejscu Jezus rzekł swoim uczniom coś zupełnie odwrotnego, gdy występowali przeciwko jakiemuś uzdrowicielowi, który nie chodził z nimi a uzdrawiał chorych... Dopiero trzeba mi było zupełnie innego odczytania, kim, naprawdę jest Jezus. W powyższych słowach "nie być z Jezusem" nie oznacza nominalnego uczestnictwa w takiej czy innej religii. Tu chodzi o duchowe otwarcie na wewnętrzne doświadczenie Chrystusa jako Boga - obecnego w mojej duszy i w każdym innym człowieku. Jeśli od tego Chrystusa się odwrócę, zaczynam rozpraszać, działając przeciwko Niemu.
Ważny kontrapunkt do przytoczonego cytatu znajdujemy w Ewangelii św. Marka: Wtedy Jan rzekł do Niego: "Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami". Lecz Jezus odrzekł: "Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Kto wam pod a kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. (Mk 9,39-41) Myślę, że przytoczony wcześniej fragment staje się czytelny dopiero po skonfrontowaniu z tą wypowiedzią Jezusa, która domaga się przezwyciężenia pozornej sprzeczności.
Inne tematy w dziale Kultura